Wimbledon: sprawa otwarta

/ Mateusz Grabarczyk , źródło: własne/atpworldtour.com, foto: AFP

Tak, jak dla Jerzego Janowicz, tak i dla Łukasza Kubota Wimbledon to miejsce magiczne. Upragniony zeszłoroczny ćwierćfinał był dla 32-latka spełnieniem marzeń. Dlaczego nie spełnić ich raz jeszcze?

Na trawiastych kortach Wimbledonu Kubot czuje się znakomicie. Gdzie, jak nie tam, wykorzystywać jego ulubiony, dziś już prawie zapomniany, styl serve & volley? W zeszłym roku nasz tenisista pokazał, że w ten sposób wciąż można zdobywać punkty, wygrywać mecze i docierać wysoko w turniejach.

Powtórzenie wyniku sprzed dwunastu miesięcy będzie niezwykle trudne. Pierwszym rywalem naszego zawodnika będzie Jan-Lennard Struff. 24-letni Niemiec w rankingu zajmuje 66. miejsce, turnieju jeszcze żadnego nie wygrał, ale parę razy pokazał się światu. W tym roku dotarł do półfinału w Marsylii i Monachium. Mierzy 196 cm wzrostu, więc na trawie może się okazać groźnym przeciwnikiem. Przed Wimbledonem zagrał trzy mecze – raz wygrał, dwa razy przegrał. Z Kubotem jeszcze się nie spotkali.

Jeśli tylko Polak podejdzie do meczu na względnym luzie, sprawa wyniku jest otwarta. Struff z całą pewnością jest w zasięgu naszego zawodnika. Celny serwis i pewny wolej to klucz do sukcesu.