Wimbledon: najłatwiejszy pierwszy krok

/ Tomasz Krasoń , źródło: wtatennis.com/własne, foto: AFP

W poniedziałek startuje Wimbledon. Dla wielu najważniejsza impreza sezonu. A już na pewno dla Agnieszki Radwańskiej, która właśnie w Londynie najskuteczniej prezentuje swą tenisową wartość. Pierwsza rywalka, Andrea Mitu, nie powinna jej w tym przeszkodzić.

Londyńska świątynia tenisa jest miejscem pierwszych razów Agnieszki Radwańskiej. To właśnie tu, już 9 lat temu, usłyszał o niej świat, gdy wygrała turniej juniorek. Rok później zaistniała w seniorskim tenisie, dochodząc w debiucie do czwartej rundy. Później też było dobrze. Lepiej niż gdziekolwiek indziej. Kolejny skok jakościowy Radwańska wykonała w 2012 roku, gdy po raz pierwszy w karierze dotarła do wielkoszlemowego finału. W poprzednim sezonie wielu widziało Polkę w roli triumfatorki całej imprezy, lecz nasza gwiazda boleśnie zatrzymała się w półfinale na Sabine Lisicki. Teraz ma i może być lepiej.

Ostatnie tygodnie dla Radwańskiej nie były najlepsze. W Roland Garros niespodziewanie odpadła już w trzeciej rundzie pokonana przez nieznaną szerszej publiczności Ajlę Tomljanović. Główne przetarcie przed Wimbledon, na trawiastych kortach w Eastbourne, również wypadło przeciętnie. Rozstawiona z "jedynką" Polka przegrała już w pierwszej rundzie z Anastazją Pawliuczenkową. Zaniepokojonych tym faktem trzeba uspokoić – podobnie było w dwóch poprzednich sezonach. Szybkie pożegnanie z Eastbourne i wspaniała szarża na Wimbledonie. Historia może się powtórzyć także w tym roku. Od dawna wiadomo, że Radwańska do prezentowania swojego najlepszego tenisa potrzebuje świeżości. A tej jej teraz na pewno nie brakuje.

Wejście Radwańskiej w tegoroczny Wimbledon będzie nieco opóźnione. Wprawdzie pierwszy mecz Polka rozegra już w poniedziałkowy wieczór, ale raczej nie powie on, w jakiej formie jest obecnie krakowianka. Agnieszka trafiła bowiem na Andreę Mitu, 22-letnią Rumunkę zajmującą obecnie 214. miejsce w rankingu WTA. Mitu nie ma doświadczenia w turniejach tak wysokiej rangi. Po raz pierwszy przeszła przez wielkoszlemowe eliminacje, a wcześniej nie grała nawet w imprezie głównej rangi WTA. A teraz będzie musiała stawić czoła jednej z największych gwiazd kobiecych rozgrywek. Ten scenariusz nie powinien być nam obcy. W poniedziałek będziemy go przerabiać zarówno z pozycji Dawida, jak i Goliata.

Radwańska zagra z Mitu na korcie numer 2, zwanym kolokwialnie cmentarzyskiem mistrzów. Polka raczej nie powinna mieć obaw przed swoim pojedynkiem, który rozpocznie się jako czwarty w kolejności. Wcześniej na "dwójce" zagrają Tomas Berdych i Victor Hanescu, Venus Williams i Maria-Teresa Torro-Flor oraz Andriej Kuzniecow i Daniel Evans.