Wimbledon: Kania w turnieju głównym!

/ Tomasz Krasoń , źródło: wimbledon.org/własne, foto: Artur Rolak

Paula Kania zagra w Wimbledonie! 21-letnia sosnowiczanka w finałowej fazie eliminacji pokonała 7:6(12), 4:6, 6:3 Shelby Rogers i po raz pierwszy wystąpi w głównym turnieju wielkoszlemowym.

Dla Kani udział w głównym turnieju wielkoszlemowym był jednym z celów na ten sezon. Nie udało się w Melbourne, nie udało się w Paryżu, ale w końcu udało się w Londynie! Polka przebrnęła wielkoszlemowe eliminacje w szóstym podejściu (starania rozpoczęła od zeszłorocznego Roland Garros).

Turniej eliminacyjny był popisem Pauli Kani. Piąta rakieta naszego w dwóch pierwszych rundach nie straciła ani jednego seta. Rozpoczęła od pewnego zwycięstwa z Poliną Winogradową, następnie okazałą się lepsza od rozstawionej z "siódemką" Claire Feuerstein, a w decydującym o awansie meczu pokonała Shelby Rogers. Ten ostatni mecz był jednak prawdziwym maratonem i wojną nerwów.

W pierwszej partii czwartkowego spotkania obie tenisistki pilnie strzegły swojego podania. Ze względu na fakt, iż to Rogers rozpoczynała seta, Kania cały czas musiała gonić wynik. Na szczęście się udawało, choć należy przyznać, że 21-letnia Amerykanka przeważającą większość gemów wygrywała pewniej od naszej tenisistki. Niezwykle wyrównany poziom (obie tenisistki dzieli w rankingu WTA zaledwie 5 miejsc – Kania jest 175., Rogers 170.) dał o sobie znać również w tie breaku. Był on prawdziwą próbą nerwów – setbol dla Kani, setbol dla Rogers, równowaga. I to nie raz! Panie w tym tie breaku zmieniały strony aż czterokrotnie. Na szczęście finalnie lepsza okazała się Polka, która zwyciężyła 14-12.

Wygrana w tak zaciętym secie, zwieńczona na dodatek w niezwykle dramatycznym tie breaku, była dobrą zapowiedzią drugiej partii. I rzeczywiście tak się stało – uskrzydlona Kania szybko przejęła inicjatywę, przełamując Rogers już w drugim gemie i uzyskując przewagę 3:0. Po chwili 21-letnia Polka mogło jeszcze podwyższyć prowadzenie – miała break pointy na 5:1. Niestety, zamiast o krok od zwycięstwa, Paula znalazła się ponownie w ogniu walki. Niewykorzystane okazje się zemściły i w kolejnym gemie Amerykanka odrobiła stratę breaka. Był to wyraźny punkt zwrotny seta. Kania już się nie odbudowała – rozpędzona Amerykanka zdobyła finalnie pięć gemów z rzędu i wygrała seta 6:4.

Przed decydującą odsłoną mogło się wydawać, że tym razem to Shelby Rogers będzie mieć więcej pewności. Na szczęście tak się nie stało. Kania wróciła do stylu gry, jaki prezentowała przez pierwszą i sporą część drugiej partii. W trzecim secie Polka serwowała jako pierwsza i to Amerykanka musiała cały czas gonić wynik. Kania była bliska breaka już w szóstym gemie. Jednak po całej serii przewag i równowag Rogers utrzymała podanie. Kolejna szansa została już przez Kanię wykorzystania. Paula przełamała na 5:3 i skutecznie serwowała na mecz! Wykorzystała drugiego meczbola i triumfowała 6:3.

Sukces Kani oznacza, iż w tegorocznym Wimbledonie zagra rekordowa liczba polskich tenisistek. Sosnowiczanka dołączyła bowiem do Agnieszki Radwańskiej, Urszuli Radwańskiej i Katarzyny Piter. Imponującą prezentuje się także łączna liczba biało-czerwonych w singlowych turniejach. Naszą wspaniałą siódemkę tworzą ponadto Jerzy Janowicz, Łukasz Kubot i Michał Przysiężny.

Losowanie drabinek turniejów głównych odbędzie się w piątek. Już teraz zapraszamy na relacje z tego wydarzenia na stronie Tenisklub.pl!
 


Wyniki

Finał eliminacji singla:
Paula Kania (Polska) – Shelby Rogers (USA) 7:6(12), 4:6, 6:3