Katowice: pierwszy akt popisu Radwańskiej

/ Tomasz Krasoń , źródło: Korespondencja z Katowic, foto: AFP

Doczekaliśmy się pierwszego polskiego zwycięstwa w turnieju głównym BNP Paribas Katowice Open. Odniosła je Agnieszka Radwańska, która pokonała 6:3, 6:2 Kristynę Pliskovą.

Choć oficjalne otwarcie turnieju odbyło się w poniedziałek, to dla wielu prawdziwa zabawa zaczęła się dopiero we wtorek. Oczywiście za sprawą Agnieszki Radwańskiej, której debiut w Katowicach zaplanowano na godzinę 14. Życzenie transmitującej cały turniej TVP sprawiło, co zrozumiałe, że na trybunach pozostało wiele wolnych miejsc, ale frekwencja i doping dla najlepszej polskiej tenisistki i tak stały na dobrym poziomie. Podobnie jak gra Radwańskiej, która nieco szwankowała tylko w początkowej części spotkania.

O różnicy klas dzielącej Radwańską i Pliskovą nie trzeba wspominać. Polka to obecnie 3. rakieta świata i największa gwiazda turnieju, Czeszka z kolei zajmuje dopiero 137. miejsce, a udział w katowickim turnieju zawdzięcza, przyznanej w dość niejasnych okolicznościach, dzikiej karcie. Dlatego i tak na szacunek zasługuje fakt, że Kristyna Pliskova była w stanie toczyć wyrównaną walkę z Radwańską w pierwszych czterech gemach. Na początku meczu to właśnie Czeszka pewniej wygrywała swoje serwisowe, a jej niewygodne leworęczne podanie sprawiało Radwańskiej spore problemy. Jednak po raz ostatni Pliskova pokazała pazur w ósmym gemie. Sytuacja była już wyjaśniona – Radwańska miała na koncie breaka i prowadziła 5:2. Przy podaniu Pliskovej krakowianka miała dwa setbole, ale mocne serwisy Czeszki, w tym as z drugiego podania, zadecydowały o przedłużeniu tej części gry i Radwańska seta musiała kończyć przy swoim serwisie. Po chwili formalności stało się zadość i Polka wygrała 6:3.

W drugiej odsłonie szala zwycięstwa jeszcze bardziej przechyliła się na stronę Polki. Radwańska przestała popełniać błędy, coraz częściej czarując zgromadzoną w Spodku specjalnie dla niej publiczność. Dość powiedzieć, że w czterech pierwszych gemach drugiego seta Polka oddała Pliskovej tylko cztery punkty! Walcząca o honorowego gema 22-letnia Czeszka podniosła nieco poprzeczkę w piątym gemie, gdy znów dał o sobie znać jej serwis. Radwańska nie odpuszczała, walczyła o kolejne przełamanie, ale w końcu Pliskovej udało się wyszarpać honorowego gema. Od tego momentu Czeszka zaczęła grać nieco lepiej, ale o przełomie nie mogło być mowy. Radwańska grała zbyt dobrze, by choć raz dać się przełamać. Raz za razem dawała radość kibicom, zagrywając dobrej jakości skróty. Spotkanie zakończyła już przy pierwszym meczbolu. Efektownie – bekhendowym wolejem.

Kolejną rywalką Radwańskiej będzie zwyciężczyni spotkania Franceski Schiavone z Wierą Duszewiną. Włoska i Rosjanka rozegrają swój pojedynek dziś wieczorem.

Pewna wygrana Agnieszki Radwańskiej nie oznacza końca emocji dla polskich kibiców. Jeszcze dziś w Spodku zaprezentują się Magda Linette i Magdalena Fręch, ale obie walczyć będą musiały z rozstawionymi rywalkami, odpowiednio z Klarą Koukalovą i Yvonne Meusburger.
 


Wyniki

Pierwsza runda singla:
Agnieszka Radwańska (Polska, 1) – Kristyna Pliskova (Czechy, WC) 6:3, 6:2