Puchar Davis: kapitan Chorwatów zapuści brodę?

/ Anna Niemiec , źródło: Korespondencja z Warszawy, foto: AFP

Po reprezentacji Polski na pytania zgromadzonych dziennikarzy odpowiadali Chorwaci. Poczucia humoru naszym rywalom odmówić nie można.

Pierwsze pytanie dotyczyło 2005 roku, kiedy to reprezentacja Chorwatów odniosła historyczny sukces i po raz pierwszy i jedyny, jak do tej pory, zwyciężyła w Pucharze Davisa. Do tytułu poprowadzili ich wtedy Ivan Lubicić i Mario Ancić – Oglądałem ten mecz – odpowiedział Marin Cilić. – Niesamowicie grał przede wszystkim Ivan, ale Mario dzielnie go wspierał. Oni chyba nie przegrali wtedy ani jednego meczu deblowego. To był wielki międzynarodowy sukces, wspaniały również pod względem marketingowym. Młodzi zawodnicy, tacy jak ja wtedy, skorzystali na tym. Dostaliśmy spore wsparcie finansowe. Teraz też mamy młodą drużynę i niedługo chcielibyśmy powtórzyć sukces z 2005 roku. Dobrze, że młodzi zawodnicy są włączani do naszej prezentacji. Oni występują w tych rozgrywkach, a potem jadą na kolejne turnieje i graj coraz lepiej – zakończył lider Chorwatów.

Marin Cilić potwierdził, że szybka nawierzchnia będzie promować Polaków, szczególnie Janowicza – Znając Jerzego, nie będzie zbyt wielu długich wymian. On lubi grać w hali. Ostatni raz kiedy grałem przeciwko niemu, on odniósł swój największy sukces. Dotarł do finału turnieju w Paryżu i od razu awansował do czołowej „30” czy nawet „25” rankingu. On uwielbia grać w hali. Kort jest tu szybszy niż te, na których zazwyczaj gramy w tourze. Piłka odbija się nisko. Serwis na pewno będzie kluczowy – zakończył chorwacki tenisista.

Borna Corić również obawia się pojedynku z pierwszą rakietą Polski – Będzie bardzo ciężko. Grałem co prawda z kilkoma zawodnikami podobnymi do niego, ale jeszcze nie zdążyłem przyzwyczaić się do takiego stylu gry. Nie będzie łatwo, ale dam z siebie wszystko. – Być może młodemu Chorwatowi pomogą grudniowe treningi, które odbył z Rafaelem Nadalem – Trenowałem z nim przez siedem dni. Bardzo wiele się nauczyłem i spróbuję wykorzystać to w meczach, które mnie tu czekają.

Jerzy Janowicz to tenisista znany już na całym świecie, ale Michał Przysiężny również nie jest obcy naszym rywalom – Wiem o nim całkiem sporo, bo graliśmy przez pewien czas razem. Co prawda nie stoczyliśmy żadnego pojedynku, ale on w tourze jest od wielu lat. Marin na pewno sporo o nim wie i styl gry Michała nie będzie stanowił dla niego jakiegoś wielkiego zaskoczenie. Z Borną jest inaczej, bo dopiero wchodzi do rozgrywek ATP, ale ja będę służył mu radą. – odpowiedział Krajan.

Do gry podwójnej kapitan reprezentacji Chorwacji wybrał Matę Pavicia i Marina Draganję. Wydaje się, że to ustawienie nie zmieni się już do soboty – Oni są nominowanie do debla, ale oczywiście nie mogę powiedzieć na 100%, że zagrają – powiedział Krajan. – Są jeszcze cztery dni na treningi i ewentualne zmiany, ale powołałem ich nie bez powodu. Mają w tym roku bardzo dobre rezultaty.

Debel chorwacki jest o jedno miejsce wyżej w rankingu ATP Race od naszej pary, ale nie czują się przez to faworytami – Grałem z nimi raz i wiem czego możemy się spodziewać – powiedział Mata Pavcić. – Ranking nie ma większego znaczenia. Oni są bardzo dobrą parą i grają ze sobą długo. My razem gramy dopiero od roku, ale wyniki też mamy bardzo dobre. Może nie jesteśmy faworytami, ale jak zagramy dobrze, to na pewno nie stoimy na przegranej pozycji. – Marin Draganja zgodził się z deblowym partnerem – Chyba za wcześnie, żeby patrzeć na tego rodzaju ranking. On będzie bardziej miarodajny w dalszej części sezonu. Szansę oczywiście mamy, ale musimy zagrać dobrze. – Na pytanie o ich mocne oraz słabe strony odpowiedział Draganja, ale od razu zaznaczył, że będzie musiał skłamać – Mam świetny return, wysoko skaczę i zawsze wszystko przebijam na drugą stronę.

Marin Cilić współpracował wcześniej z Bobem Brettem. Teraz od pewnego czasu trenuje z Goranem Ivaniseviciem. – Nawet jak trenowałem z Bobem, to Goran zawsze był obok mnie jako przyjaciel czy trener. Gdy byłem juniorem często z nim grałem w Zagrzebiu. Więc poproszenie akurat jego o pomoc, było naturalną decyzją. Goran wprowadził kilka zmian w moim serwisie i przede wszystkim w mojej głowie. Myślę, że to pomoże mi w powrocie do Top 10 i w walce z najlepszymi.

Wątek trenerski był kontynuowany. Żeljko Krajan, który w przeszłości trenował m.in. byłą liderkę światowego rankingu Dinarę Safinę opowiedział o różnicach w treningu kobiet i mężczyzn – Ciężko mi to porównać. Przed i po Dinarze prowadziłem kilka zawodniczek. Z mężczyznami dopiero zaczynam pracować tak naprawdę. Wydaje mi się, że jakiś wielkich różnic nie ma, bo to ciągle jest ten sam sport. Oczywiście dziewczyny bywają czasem bardziej emocjonalne, przez co ciężej im coś wytłumaczyć lub powiedzieć. Jednak kiedy zaczyna się trening czy omawianie taktyki, to te różnice znikają.

Krajan pojawił się w Warszawie z imponującą brodą. Nic dziwnego, że na koniec padło pytanie dotyczące zarostu kapitana Chorwacji. – Była propozycja zakładu, ale jeszcze nic nie zostało postanowione. Jeśli chłopaki wygrają i będą chcieli to mogę zgolić nawet głowę – zaoferował trener Chorwatów. – Chyba byłoby jeszcze ciekawiej, gdybyśmy kazali mu zapuszczać tę brodę przez kolejny rok – odpowiedział Marin Cilić.