Radwańska: próbowałam wszystkiego
Agnieszka Radwańska ze łzami w oczach wypowiadała się po finałowym pojedynku Indian Wells, w którym przegrała z Flavią Pennettą i kontuzją kolana. Krakowianka znalazła jednak pewne pozytywy całego Indian Wells.
– Bardzo mi przykro, że nie mogłam zagrać tak, jakbym chciała – powiedziała łamiącym się głosem Polka.
Agnieszka uchyliła rąbka tajemnicy i ujawniła, że kiedy doznała urazu kolana. – Właściwie to doszło do tego kilka dni temu, ale nie spodziewałam się, że dzisiaj będzie dużo gorzej. Naprawdę próbowałam wszystkiego, naciskałam samą siebie i grałam na sto procent, ponieważ to finał, ale ból był za mocny – wyjaśniła turniejowa „dwójka”.
– To najgorsze, co może się przytrafić sportowcowi – nie być w stanie dać z siebie sto procent w finale albo innej wielkiej imprezie – kontynuowała ze łzami w oczach najlepsza polska tenisistka.
W wypowiedzi Agnieszki pojawiły się jednak pozytywne akcenty. Krakowianka osiągnęła bowiem swój największy sukces na Indian Wells. – Mimo wszystko to były dla mnie udane dwa tygodnie. Mój pierwszy finał na tym turnieju, to wciąż dobry wynik – przyznała.
– Oczywiście, przejdę sporo zabiegów i zrobię wszystko, żeby być gotowa na Miami – zapowiedziała „Isia”.