Radwańska: było bardzo wietrznie

/ Tomasz Krasoń , źródło: wtatennis.com/własne, foto: AFP

Agnieszka Radwańska pewnie wygrała z Heather Watson i awansowała do trzeciej rundy Indian Wells, w której spotka się z Anniką Beck. Polka tłumaczyła przyczyny swojej nierównej gry w pierwszym kalifornijskim meczu.

W spotkaniu z Heather Watson Radwańska grała dość nierówno i zaskakująco często przegrywała gemy przy swoim podaniu. Wprawdzie ani przez moment Brytyjka nie mogła poszczycić się prowadzeniem, ale rozstawiona z „dwójką” Polka również miała problemy. Dla obu tenisistek utrudnieniem były warunki pogodowe.

Dziś było bardzo wietrznie i obie miałyśmy problemy z serwisem – mówiła Radwańska. – Wobec takich warunków tym bardziej cieszy mnie, że zagrałam całkiem dobrze i wywalczyłam awans w dwóch setach – dodała Polka.

Radwańską komplementowała Watson, dla której była to już trzecia porażka, jaką poniosła z rąk naszej najlepszej tenisistki. – Czułam, że w odpowiednich momentach grała lepiej – mówiła Brytyjka. – Ja również, dlatego ten mecz był inny od naszych poprzednich spotkań. Miałam w tym pojedynku swoje szanse, choć wcale nie czułam, że grałam dobrze. Na korcie centralnym dość mocno wiało, w jednym kierunku, dlatego miałam problemy z serwisem. Nie powinnam popełniać tak wielu prostych błędów, mam poczucie, że pierwsza partia mogła zakończyć się inaczej – podsumowała spotkanie Watson.

W trzeciej rundzie Radwańska spotka się z Anniką Beck. 20-letnia Niemka pokonała rozstawioną z numerem 30 Jelenę Wiesninę 6:2, 3:6, 6:3 i odniosła życiowy sukces w imprezie rangi Premier Mandatory. 25-letnia krakowianka jeszcze nigdy nie grała z Beck, ale chyba nie trzeba dodawać, że będzie przystępować do tego spotkania w roli zdecydowanej faworytki. W tym sezonie najlepsze wyniki Niemki to półfinał w Shenzhen oraz 1/8 finału osiągnięta w Doha i Dubaju.