Radwańska: szacunek dla innych dziewczyn

/ Michał Jaśniewicz , źródło: ausopen.com/własne, foto: AFP

Agnieszka Radwańska po dzisiejszym zwycięstwie była szczególnie zadowolona ze zwycięstwa w dwóch setach. Polka przyznała również, że pomimo zasuniętego dachu, warunki na korcie były ciężkie.

Ze względu na niebotyczne upały (nawet 45 stopni!) na kilka godzin przerwano dziś rywalizację na większości obiektach. Zmagania toczyły się tylko pod zasuniętym dachem na Rod Laver Arena oraz Hisense Arena.

Radwańska grała z Goworcową na tym drugim co do ważności korcie i wygrała 6:0, 7:5. W meczu pierwszej rundy krakowianka również wygrała set otwarcia „na sucho”, a potem była w sporych tarapatach (ostatecznie wygrała z Putincewą 6:0, 5:7, 6:2).

Myślę, że jestem bardzo dobra w wygrywaniu tu w Melbourne pierwszego seta 6:0 – śmiało się po meczu krakowianka. – Podobnie jak w moim pierwszym meczu, tak i teraz rywalka w drugiej partii zaczęła grać bardziej agresywnie, a ja się wycofałam. Dlatego musiałam odrabiać stratę przełamania. Jestem jednak bardzo szczęśliwa, że udało mi się wygrać w dwóch setach.

Dzisiaj grało się jak w hali, więc musiałam być bardziej agresywna (…) To właśnie starałam się dzisiaj robić. Koncentrowałam się też na serwisie. Myślę, że to zadziałało – powiedziała pytana o taktykę Radwańska.

Polka została również zapytana czy wyobraża sobie sytuację, w której musiałaby grać przy otwartym dachu.

Ciężko powiedzieć co by się działo. Myślę, że dałabym radę. Oczywiście nie lubię grać gdy jest 45 stopni, ale ona [Goworcowa] raczej też tego nie lubi – z przymrużeniem oka mówiła turniejowa „piątka”. – [Pomimo zasuniętego dachu] wciąż był bardzo duszno. Szacunek dla innych dziewczyn, które musiały grać bez dachu. To było nieporozumienie.

Agnieszka Radwańska zdradziła też, że najpierw uda się do słynnej już wanny z lodem, a wieczorem planuje oglądanie amerykańskiego serialu Rewanż.

W sobotę krakowianka w trzeciej rundzie zmierzy się z Anastazją Pawliuczenkową.

 

Przeczytaj relację z meczu Agnieszki Radwańskiej z Olgą Goworcową.