Stanford: tytuł nie dla Radwańskiej

/ Maciej Pietrasik , źródło: własne, foto: AFP

Po zaciętym boju z Dominiką Cibulkovą Agnieszka Radwańska przegrała finał turnieju WTA w Stanford. Słowaczka triumfowała 6:3, 4:6, 4:6.

Przed meczem to Radwańska była faworytką, ale w drodze do finału Cibulkova nie straciła ani jednego seta. Pierwsza odsłona zgodnie z oczekiwaniami należała do Polki – początkowo utrzymywał się remis, ale potem rywalka zaczęła się mylić, dała się dwukrotnie przełamać i Radwańska triumfowała do trzech.

Później sytuacja uległa zmianie – przeciwniczka grała już nie tylko mocno, ale także celnie. To ona w końcówce wywalczyła przełamanie i wygrała do czterech. Decydująca partia zaczęła się dobrze dla Agnieszki, która jako pierwsza przełamała rywalkę. Przełamań mieliśmy jednak cztery z rzędu – po dwa z każdej ze stron. Potem na korcie rządziła już natomiast Cibulkova. Mimo, że Polka prowadziła 4:2 i 40-15, to przegrała cztery kolejne gemy i cały mecz, gdy Słowaczka wykorzystała piątą piłkę meczową.

Dla Cibulkovej jest to pierwsza wygrana ze starszą z sióstr Radwańskich w karierze i trzeci zdobyty tytuł. Polka przegrała natomiast piąty z siedemnastu dotychczasowych finałów. Już w przyszłym tygodniu obie siostry wezmą udział w turnieju w Carlsbadzie, gdzie Agnieszka triumfowała przed dwoma laty.

Tak relacjonowaliśmy to spotkanie:

4:6 Cibulkova triumfuje w Stanford! Pierwszą z długich wymian wygrała Polka, ale później wpakowała piłkę w siatkę. Gdy było 15-15, Radwańska chciała zagrać dropszota już przy returnie, ale ten nie doleciał nawet do siatki. W kolejnym punkcie to Cibulkova popełniła prosty błąd, lecz potem wywalczyła piłkę meczową, którą łatwo zmarnowała. Przy równowadze Słowaczka zagrała dropszota, do którego Radwańska dobiegła, ale zagrała w aut. Drugi meczbol przyniósł podobny skutek do pierwszego – prosty błąd i równowagę, szybko dobry serwis dał jednak trzecią piłkę meczową. Tradycji stało się zadość – Cibulkova zagrała za linię końcową. W kolejnej akcji Słowaczka zagrała natomiast w siatkę i to nasza reprezentantka miała break pointa. Przy nim brakło chyba Agnieszce nieco sił i przy długiej wymianie zepsuła piłkę, Przy kolejnej równowadze rywalka znów koncertowo rozrzuciła Polkę, aby przy kolejnym meczbolu przegrać jedną z najdłuższych akcji w meczu, gdy obie zagrały fantastycznie. W kolejnej akcji Cibulkova znów zaatakowała i miała kolejną piłkę meczową. W niej znów miała inicjatywę, Polka świetnie się broniła, ale ostatecznie to Słowaczka mocnym forhendem zakończyła mecz.

4:5 Liniowi nieco przysypiają, bo auty wywołuje sędzina główna. Ze snu, a raczej koszmaru, nie może obudzić się także Radwańska, bo choć zaczęła od asa przy drugim podaniu, to potem przegrała dwa punkty. Przy 15-30 zagrała jednak genialnego krosa w samą linię, a potem pomyliła się rywalka. Później return Słowaczki trafił jednak w linię, Polka zagrała w siatkę, a kolejny return dał następne przełamanie…

4:4 Mamy zmianę sytuacji. Niestety, na gorszą. Cibulkova szybko wygrała pierwsze trzy punkty i choć później dwie akcje padły łupem Polki, to po chwili Słowaczka wygrała punkt i doprowadziła do remisu po raz pierwszy od sześciu gemów.

4:3 Zaczęło się od kolejnego bombowego returnu Cibulkovej, lecz później kontrolę nad gemem przejęła Radwańska. Dwa świetne serwisy i błąd rywalki sprawiły, że Polka prowadziła 40-15, lecz później w najdłuższej akcji gema to nasza reprezentantka wyrzuciła piłkę w aut. Po chwili mieliśmy już break pointa, gdy Słowaczka dwukrotnie dobrze zaatakowała drugi serwis naszej reprezentantki. Gdy stanęła przed szansą na wygranie gema, wpakowała jednak kolejny return w siatkę. Sytuacja się powtórzyła – dobry return Cibulkova przeplotła zepsutym. Kolejne dwie akcje po returnie i błędzie Agnieszki Słowaczka już wygrała i znów mamy przełamanie.

4:2 Trzecie przełamanie z rzędu stało się faktem. Kluczowy był punkt przy stanie 30-30, gdy wydawało się, że Radwańska wygrać nie ma prawa. Nic bardziej mylnego – zagrała loba w samą linię, a po chwili wykorzystała break pointa. Czy nowe piłki i rakieta pozwolą jej wygrać przy własnym podaniu?

3:2 Kryzys Słowaczki nie trwał długo – w dobrym stylu wygrała pierwsze dwa punkty. Dobry serwis dał Radwańskiej dwa kolejne punkty i choć po chwili odegrała dropszota w siatkę i Cibulkova miała break pointa, to Polka wybroniła go podaniem. Później pierwszy serwis przestał jednak funkcjonować i Słowaczka odrobiła stratę przełamania.

3:1 Słowaczka nieco się "wystrzelała" i w długich wymianach zaczęła popełniać błędy. Dzięki temu Radwańska wywalczyła break pointa i wykorzystała go w najłatwiejszy możliwy sposób – po podwójnym błędzie serwisowym rywalki.

2:1 Teraz punkty były już dużo krótsze – pierwsze trzy głównie dzięki dobremu serwisowi wygrała Radwańska, ale później rywalka dwukrotnie bardzo mocno i celnie returnowała i było już 40-30. Gdy wydawało się, że dobry serwis przyniósł Polce gema, Słowaczka zdecydowała się na sprawdzenie. Okazało się, że był aut, ale Cibulkova wyrzuciła również return po drugim podaniu i Radwańska znów jest na prowadzeniu.

1:1 Bardzo dobry fragment gry z obu stron. Pierwsze wymiany były długie, ale później Radwańska dwukrotnie dobrze zareturnowała i wywalczyła break pointa. Cibulkova wybroniła go świetną akcją przy siatce. Potem Agnieszka dwukrotnie wpakowała piłkę w siatkę i to Słowaczka wygrała gema.

1:0 Pierwszą akcję wygrała Cibulkova, ale później to Polka rządziła na korcie. Przy 15-15 popisała się fenomenalnym lobem w samą linię końcową, potem zaserwowała asa serwisowego, a gem zakończył się błędem Słowaczki z returnu.

00:45 Cibulkova skorzystała z coachingu, Radwańska z przerwy toaletowej, zaczynamy trzecią partię od serwisu Polki.

4:6 W pierwszym punkcie Cibulkova zdecydowała się na przerwanie gry. Jak się okazało, słusznie, bo po uderzeniu Radwańskiej piłka wylądowała kilka milimetrów od linii bocznej. Kolejną akcję po dobrym dojściu do skrótu wygrała Polka, lecz później Słowaczka znów grała bardzo celnie. Dało jej to trzy kolejne punkty i całego seta.

4:5 Znów brakowało celnego pierwszego podania, przez co Radwańska długo męczyła się w tym gemie. Tym razem Cibulkova podarowała Polce parę punktów, ale za chwilę to ona będzie serwowała po wygraną w secie.

3:5 Radwańska biega, stara się, ale w przez ostatnie kilkanaście minut rywalka gra po prostu za dobrze. Cibulkova rozrzuca Polkę po korcie, trzyma ją daleko za linią końcową, a nawet gra precyzyjne dropszoty. Dzięki temu jest już o krok od wygrania seta. Szkoda nieco wyrzuconego returnu w ostatnim punkcie.

3:4 A u Radwańskiej przestało funkcjonować pierwsze podanie… Efekt jest natychmiastowy. Cztery bombowe returny Cibulkovej, cztery szybkie punkty dla Słowaczki i dość niespodziewane przełamanie.

3:3 Cibulkova się rozszalała i coraz częściej gra nie tylko bardzo mocno, ale również bardzo celnie. Dwa błędy co prawda popełniła, ale cztery punkty zdobyła w świetnym stylu.

3:2 Strasznie ryzykowała w tym gemie Cibulkova, co przyniosło jej dwa kolejne punkty i 15-30. W kolejnej akcji Słowaczka zaskoczyła naszą reprezentantkę dropszotem i Agnieszka znów musiała bronić dwóch break pointów. W kluczowym momencie po raz kolejny zafunkcjonował na szczęście pierwszy serwis i mieliśmy identyczny scenariusz jak kilka minut temu. Od 15-40 to Radwańska wygrywa cztery kolejne punkty.

2:2 Nierówna gra Słowaczki – bardzo dobre akcje przeplata ona prostymi błędami. W grze na przewagi nieco więcej było tych pierwszych, dzięki czemu w drugim secie wciąż nie mamy przełamań.

2:1 Cibulkova zaczęła bardzo szczęśliwie, od dwóch zagrań w samą linię. Przy 0-30 było podobnie, ale po odpowiedzi Polki rywalka popsuła stosunkowo łatwą piłkę. Po chwili Cibulkova po błędzie Radwańskiej miała jednak dwa break pointy. Pierwszego Radwańska obroniła dobrym serwisem, przy drugim błąd popełniła Słowaczka. Kolejne dwa punkty przebiegły identycznie – najpierw dobry serwis, potem prosty błąd rywalki i w efekcie gem dla Agnieszki.

1:1 Tym razem Słowaczka grała już dużo lepiej, także wygrała do 15 i doprowadziła do remisu.

1:0 Cibulkova wciąż popełnia sporo błędów, co daje Radwańskiej kolejne punkty. Pewnie wygrany gem przy własnym serwisie przez Polkę.

23:55 Mamy chwilę przerwy, Słowaczka korzysta z coachingu.

6:3 Masa błędów ze strony wyraźnie zirytowanej Cibulkovej daje Radwańskiej drugie przełamanie i całego seta. Gem wygrany przez Polkę "na sucho" po trzech błędach rywalki i dobrej akcji przy setbolu.

5:3 Długi i zacięty gem, przeplatany dobrymi akcjami z obu stron. Długo dobrze funkcjonował serwis Polki, dzięki czemu w grze na przewagi to Radwańska była stroną przeważającą. Później po dwóch dobrych returnach przy drugim podaniu musiała co prawda bronić break pointa, ale wybroniła go właśnie serwisem. Po chwili forhend Słowaczki wylądował w siatce, a serwis w samą linię dał Agnieszce bardzo ważnego gema.

4:3 Cibulkova zaczęła słabo i przy 0-30 wydawało się, że dobra seria Radwańskiej będzie trwała dalej. Później Słowaczka grała już jednak dużo celniej, wygrała cztery kolejne punkty i wciąż jest w grze.

4:2 W pierwszych dwóch wymianach Radwańska popisała się znakomitą grą w obronie, która przyniosła jej ważne punkty. Później Cibulkova dobrze zareturnowała, lecz jedna dobra akcja to na Polkę za mało. Dwa niewymuszone błędy Słowaczki i przewaga Agnieszki rośnie.

3:2 Mamy przełamanie! Cibulkova przestała wytrzymywać długie wymiany i zaczęła psuć kolejne piłki. Cierpliwa i precyzyjna gra Polki przyniosła trzy kolejne błędy rywalki i tyle samo break pointów. Już pierwszy z nich został przez Radwańską wykorzystany dzięki dobrej ofensywnej akcji.

2:2 Spore kłopoty miała w tym gemie Polka. Radwańska wygrała co prawda pierwszy punkt w tym gemie, ale przy 15-15 popełniła podwójny błąd serwisowy, a potem znakomitym dropszotem popisała się Cibulkova. Pierwszego z break pointów Radwańska broniła dwukrotnie – wszystko dlatego, że wywołano aut Słowaczki, a ta trafiła w samą końcówkę linii. U naszej reprezentantki na szczęście dobrze funkcjonował pierwszy serwis. Także dzięki niemu najpierw obroniła dwa break pointy, a potem wygrała gema.

1:2 Na razie mamy sporo błędów z obu stron. Radwańska zmuszona do gry z daleka od linii końcowej, co przynosi na razie średnie efekty. Cibulkova wygrała do 30.

1:1 Agnieszka dwukrotnie trafiła w samą linię, a Cibulkova popełniła dwa błędy. Cztery szybkie punkty i gem dla Polki.

0:1 Słowaczka zaczęła od podwójnego błędu serwisowego, ale później dwa razy pomyliła się Radwańska. Przy 30-15 mieliśmy zdecydowanie najdłuższą wymianę w tym gemie, w której piłkę na aut wyrzuciła Cibulkova. Potem w dobrym stylu wygrała jednak dwa kolejne punkty i wyszła na prowadzenie.

23:12 Zaczynamy, jako pierwsza serwuje Cibulkova.

23:10 Obie panie ćwiczą serwis, co oznacza, że za chwilę gramy.

23:05 Obie tenisistki są już na korcie. Za chwilę losowanie, a potem rozgrzewka.

23:02 Po meczu z Hampton Radwańska przyznała, że ostatni pojedynek z Sydney nie będzie miał żadnego znaczenia. Polka jest jednak pewna, że wygra to spotkanie, jeśli zagra na podobnym poziomie, jak zeszłej nocy.

22:57 Cibulkova ograła natomiast 6:4, 6:0 Soranę Cirsteę (relacja TUTAJ), wcześniej uporała się także z Urszulą Radwańską, a w całym turnieju nie przegrała jeszcze seta.

22:55 W półfinale Radwańska wygrała 6:3, 6:2 z Jamie Hampton. Relację z tego meczu możecie przeczytać TUTAJ.

22:54 Właśnie w Sydney nasza reprezentantka zdobyła 12. tytuł WTA w karierze. Na trzynasty wciąż czekamy, idealna okazja ku temu już dziś.

22:53 Radwańska i Cibulkova mierzyły się do tej pory czterokrotnie i to Polka wygrała wszystkie z tych pojedynków. Na początku roku, w finale turnieju w Sydney, Radwańska nie przegrała nawet gema.