Fatalne losowanie Polaków

/ Anna Wilma , źródło: usopen.org, foto: usopen.org

Los bywa złośliwy – przekonali się o tym polscy tenisiści podczas losowania drabinki gry mieszanej wielkoszlemowego turnieju US Open. W zawodach startuje trzech polskich reprezentantów. I wszyscy spotkają się na korcie już w meczu pierwszej rundy. Cara Black (zawodniczka z Zimbabwe) i Marcin Matkowski, rozstawieni z numerem szóstym, zagrają z czysto polskim mikstem, w skład którego wchodzą Agnieszka Radwańska i Mariusz Fyrstenberg.

Najwyżej rozstawioną parą zawodów będą Amerykanka Lisa Raymond i Serb Nenad Zimonjić. Drugi numer rozstawienia przypadł Australijce Alicii Molik i Amerykaninowi Mike’owi Bryanowi.

Raymond i Zimonjić w pierwszej rundzie zmierzą się z tegorocznymi wicemistrzami Australian Open w grze mieszanej, Wiktorią Azarenką i Maksem Mirnym, reprezentującymi Białoruś. Natomiast Molik i Bryan, obydwoje z tytułami wielkoszlemowymi w tym roku, podejmą Amerykankę Meilen Tu i Francuza Fabrice’a Santoro.

Z kolejnymi numerami rozstawiono:
numer 3 – Chinka Zi Yan i zawodnik Bahamów, Mark Knowles
numer 4 – Włoszka Mara Santangelo i Australijczyk Paul Hanley
numer 5 – Czesi Kveta Peschke i Martin Damm
numer 7 – Rosjanka Jelena Lichowcewa i Kanadyjczyk Daniel Nestor
numer 8 – Tajka Chia-Jung Chuang i Izraelczyk Jonathan Erlich.

Jak w każdym turnieju wielkoszlemowym, w drabince gry mieszanej można znaleźć wiele ciekawych duetów. I tak na przykład Francuzka Tatiana Golovin zagra w parze z Amerykaninem Bobem Bryanem. Tym samym mikst z czołowym deblistą świata jest nierozstawiony, po raz pierwszy od wielu wielkoszlemowych występów (ze względu na niewysoki ranking deblowy Golovin). Hindusi Sania Mirza i Mahesh Bhupathi tworzą jeden mikst, reprezentując Indie w turnieju gry mieszanej. Nathalie Dechy i Andy Ram po raz kolejny raz występują wspólnie, a w swoim dorobku mają już wspólne mistrzostwo Roland Garros 2007.

Brytyjczyk Jamie Murray, który miesiąc temu zdobył mistrzostwo miksta na Wimbledonie w parze z Jeleną Janković występuje tym razem u boku Amerykanki Liezel Huber, do niedawna w barwach Republiki Południowej Afryki. Dla Serbki Janković głównym celem turnieju jest obrona niemałej liczby punktów, którą zgromadziła w ubiegłym roku w turnieju singlowym, dochodząc do półfinałów.