Miami: historyczna szansa deblistów

/ Krzysztof Domaradzki , źródło: własne, foto: AFP

Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski powalczą dzisiaj o 14. tytuł w historii wspólnych występów. Jeżeli zwyciężą w finale zmagań w Miami, sięgną po największy triumf w karierze.

Finałowymi rywalami Fyrstenberga i Matkowskiego będą Aisam-Ul-Hax Qureshi oraz Jean-Julien Rojer. Nieznacznymi faworytami wydają się rozstawieni z numerem piątym rywale, ale Polacy z pewnością nie stoją na straconej pozycji. Za rodzimymi specjalistami od gry podwójnej przemawia przede wszystkim długa i owocna współpraca, którą ich rywale pochwalić się nie mogą.

Polscy debliści występują razem od 2000 roku. W ciągu 13 lat współpracy osiągnęli wiele znakomitych wyników. Największe sukcesy święcili przed dwoma sezonami, kiedy to dotarli do finału US Open oraz byli bliscy wygrania turnieju Masters w Londynie. Najcenniejsze trofea zdobywali zaś w Madrycie, w którym to dwukrotnie wygrywali imprezę rangi ATP World Tour Masters 1000 – w 2008 i 2012 roku.

Miniony sezon nie był jednak dla Polaków szczególnie udany. Wprawdzie mieli znakomitą wiosnę, w trakcie której wygrali turnieje w Barcelonie i Madrycie, a w oczach wielu ekspertów urośli do rangi faworytów Rolanda Garrosa, ale przez resztę roku wyraźnie dołowali. W tym sezonie jednak stale udowadniają, że obniżkę formy mają już za sobą.

W Miami Fyrstenberg i Matkowski rozkręcali się z meczu na mecz. Pierwszy imponujący występ zaliczyli w 2. rundzie, kiedy to pokonali Łukasza Kubota i Janko Tipsarevicia, mimo że w pierwszej partii pojedynku wyraźnie lepsi byli ich rywale. W ćwierćfinale uporali się z wyżej od siebie notowanymi Robertem Lindstedtem i Nendem Zimonjiciem, zwyciężając po niezwykle zaciętym supertiebreaku. W półfinale natomiast błyskawicznie rozprawił się z Grigorem Dimitrovem i Frederikiem Nielsenem – wywalczenie awansu do finału zajęło im niecałą godzinę.

Nie mniej imponująco spisywali się na Florydzie ich finałowi rywale. Najlepszy mecz Qureshi i Rojer stoczyli w półfinale, w którym to niezwykle efektownie uporali się z Markiem Lopezem i Marcelem Granollersem. Faworytami starcia byli rozstawieni z „dwójką” Hiszpanie, ale Pakistańczyk i Holender nie dali im szans. W nieco ponad godzinę zwyciężyli 6:3, 6:2. Tym osiągnięciem potwierdzili, że bez wątpienia należą do czołowych par deblowych świata, co jest tym bardziej godne podziwu, że grają razem dopiero od roku.

Fyrstenberga i Matkowskiego niewątpliwie czeka bardzo wymagające zadanie. Polscy debliści powinni jednak być niezwykle zdeterminowani – walczą bowiem nie tylko o pierwszy triumf w sezonie, ale i o najbardziej prestiżowe zwycięstwo w karierze.