A mogło być tak pięknie!

/ Michał Jaśniewicz , źródło: sonyericssonwtatour.com, foto: pacificlifeopen.com

Agnieszka Radwańska zaprzepaściła swoją wielką szansę na sprawienie
sensacji w tegorocznym turnieju Indian Wells. Agnieszka Radwańska po
niezwykle dramatycznym meczu, trwającym dwie godziny oraz pięćdziesiąt
jeden minut, przegrał z rozstawioną z numerem dziewiętnastym Czeszką
Lucie Safarovą 3:6, 7:6(2), 6:7(4).

Prawdziwy tenisowy thriller, który przerodził się dla Polki w horror
miał miejsce pod koniec decydującego seta. Przy stanie 4:4 Agnieszka
obroniła break pointa, a w kolejnym gemie prowadziła 40:0 przy serwisie
Safarovej, ale nie wykorzysta tych trzech kolejnych piłek meczowych! W
jedenastym gemie natomiast gładko przegrała własne podanie i wydawało
się, że jest już po meczu. Agnieszka zdołała jednak odrobić straty i
doprowadzić do tie-breaka. W tym od początku nieznacznie prowadziła
Czeszka, ale tenisistki zmieniały się stronami przy stanie 3:3.
Niestety dwie kolejne piłki wygrała Safarova, Polka co prawda zdobyła
kolejny punkt, ale to wszystko na co było ją stać.

Radwańska odnotowała w spotkaniu dziewięć asów i trzy podwójne błędy.
60% pierwszego podania mieściło się w karze serwisowym, a 64% piłek po
tym pierwszym serwisie nasza utalentowana zawodniczka wygrała (48 z
75). Agnieszka wykorzystała 3 z 12 szans na przełamanie, sama natomiast
obroniła 6 z 11 break pointów. Zawodniczki rozegrały łącznie aż 244
piłek! Polka wygrała z nich 120 (49%).

Porażka Radwańskiej nie oznacza oczywiście końca polskich akcentów na
tegorocznym Indian Wells. Dziś mecz drugiej rundy rozegra Marta
Domachowska. Jej rywalką będzie rozstawiona z numerem dziewiątym
Rosjanka Dinara Safina. Mecz ten zaplanowany jest jako czwarty z kolei
na korcie numer trzy.

Wynik II rundy:
Lucie Safaorova (Czechy, 19) – Agnieszka Radwańska 6:3, 6:7(2), 7:6(4)