Biało-czerwone IW: zaczynamy!

/ Michał Jaśniewicz , źródło: własne, foto: AFP

Polski Indian Wells rozpoczyna się tak naprawdę dzisiaj i mamy nadzieję, że potrwa aż do 17 marca (dnia finałów). W czwartek swoje pierwsze mecze w turnieju BNP Paribas Open zagrają Łukasz Kubot, Urszula Radwańska oraz Alicja Rosolska.

Polskich kibiców szczególnie interesować będą dziś wydarzenia na korcie numer cztery. Tam o godzinie 20 (czasu w Polsce) rozpocznie się pojedynek Łukasz Kubota z Benoit Paire. Nasz tenisista grał z Francuzem dwukrotnie i smaku zwycięstwa jeszcze nie zaznał. Oba ich mecze miały miejsce w ubiegłym roku – na korcie trawiastym w s-Hertogenbosch (3:6, 6:0, 4:6) oraz na hali w Bazylei (4:6, 4:6).

Liczymy, że w przypadku Kubota wyświechtane powiedzenie „do trzech razy sztuka” zda egzamin. Jeżeli nasz tenisista zdoła znaleźć receptę na Paire to trzeci rok z rzędu zagra w drugiej rundzie Indian Wells (nigdy dalej nie zdołał zajść w Kalifornii), a jego kolejnym rywalem będzie Philipp Kohlschreiber.

Bezpośrednio po meczu Kubota i Paire na korcie numer cztery zameldują się Urszula Radwańska oraz Arantxa Rus. Pozycja w rankingu wyraźnie przemawia za krakowianką (37WTA – 70 WTA), ale w może to być nieco mylące. Leworęczna Holenderka pięć lat temu była liderką rankingu juniorskiego (2008r.), a w ubiegłym roku osiągnęła czwartą rundę Roland Garros i trzecią Wimbledonu. Kilka ostatnich miesięcy było jednak dla Rux bardzo trudne – od sierpnia nie wygrała spotkania, notując osiem kolejnych przegranych w spotkaniach pierwszej rundy. W tym roku Holenderka zdołała ugrać tylko jednego seta (co ciekawe był to w ogóle pierwszy set rozegrany w tym sezonie).

Liczymy, że po dzisiejszym meczu Arantxa Rus nie przerwie tej fatalnej serii. Trzeba jednak szczerze stwierdzić, że tegoroczna forma Urszuli Radwańskiej także jest mocno niestabilna. Po niezłych występach na Bliskim Wschodzie można być jednak umiarkowanym optymistą. W przypadku zwycięstwa w drugiej rundzie krakowianka zagra z faworytką gospodarzy – Sloane Stephens.

Jako trzeci mecz dnia, na korcie numer 5, dojdzie do konfrontacji Alicji Rosolskiej i Rumunki Iriny-Camelii Begu z Arantxą Parrą Santanją oraz Francescą Schiavone. Nasza deblistka dwa lata temu doszła w Indian Wells do ćwierćfinału (w duecie z Klaudią Jans-Ignacik) i nie mielibyśmy nic przeciwko, gdyby powtórzyła to osiągnięcie.

Dziś w nocy swoją pierwszą rywalkę poznała Agnieszka Radwańska. Będzie nią posiadaczka „dzikiej karty” Maria Sanchez (112 WTA), która pokonała w inauguracyjnej rundzie kwalifikantkę Olgę Puczkową 6:3, 6:3. Nasza najlepsza tenisistka z Amerykanką zagra w piątek.

 

Czytaj także:

Radwańska zdeterminowana, by zostać liderką

Indian Wells: trudne losowanie deblistów