Każdy mecz na wagę złota
We wrocławskim ratuszu w czwartek odbył się kolejny pozakortowy punkt programu Pucharu Davisa – oficjalne losowanie. Nazwa może trochę mylić, ponieważ w gruncie rzeczy chodzi tylko o ustalenie kolejności spotkań singlowych.
Piątkowe potyczki w Hali Stulecia otworzy zatem Jerzy Janowicz i Blaż Kawczicz, a zaraz po nich na kort wyjdą Łukasz Kubot i Grega Żemlja. W deblu niespodzianek nie ma: Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski zmierzą się z Kawcziczem i Żemlją. W planie na niedzielę mamy pojedynki Janowicza z Żemlją i Kubota z Kawcziczem.
– Nie jesteśmy zaskoczeni losowaniem. Wiemy, kto u was gra singla, a kto debla. Kolejność gier właściwie nie ma dla nas znaczenia. Interesuje nas przede wszystkim zdobycie trzech punktów. I czy zdarzy się to za sprawą debla w sobotę, czy singla w niedzielę, nie ma różnicy – komentował kapitan reprezentacji gości Blaż Trupej.
Kibice z entuzjazmem zareagowali na apel reprezentantów Polski, którzy za pośrednictwem mediów prosili o wsparcie z trybun. Tenisowe wydarzenie we Wrocławiu już cieszy się dużą popularnością, a przed kasami ustawiały się pokaźne kolejki. Zapowiedź energicznego dopingu dla Polaków wydaje się jednak zupełnie nie przeszkadzać Słoweńcom.
– Jesteśmy przyzwyczajeni do gry przy licznej publiczności, która niekoniecznie trzyma naszą stronę. Na korcie trzeba koncentrować się na grze, a nie na widzach czy dyskusji z nimi. Grałem ostatnio w Australii przeciwko Australijczykowi, więc mam dobre przygotowanie. Takiego dopingu można zapewne spodziewać się także w Polsce – mówił Kawczicz.
Po losowaniu dziennikarze pytali polskich graczy przede wszystkim o debla. O naszym wiadomo niemal wszystko, natomiast Kavczicz i Żemlja rzadko stają po tej samej stronie siatki. Optymizm kryjący się w tym pytaniu ostudził Matkowski. – Fakt, że rzadko grają debla, nie znaczy, że nie potrafią. A w Pucharze Davisa każdy może zagrać nawet lepiej niż naprawdę umie. Każdy mecz będzie na wagę złota, mam jednak nadzieję, że wyjdziemy z Mariuszem na kort przy stanie 2:0 i zdobędziemy trzeci punkt.
Plan gier
Piątek (od godziny 16):
Jerzy Janowicz – Blaz Kavcić
Łukasz Kubot – Grega Żemlja
Sobota (od godziny 14):
Mariusz Fyrstenberg, Marcin Matkowski – Blaz Kavcić, Grega Żemlja
Niedziela (od godziny 12):
Jerzy Janowicz – Grega Żemlja
Łukasz Kubot – Blaž Kavcić