Australian Open: Janowicz znów odnosi szokujące zwycięstwo!!!

/ Michał Jaśniewicz , źródło: własne, foto: AFP

Jerzy Janowicz jest wielki! Polak w rzadko spotykanym stylu odrobił stratę dwóch setów, pokonując Somdeva Devvarmana 6:7(10), 3:6, 6:1, 6:0, 7:5!

Takimi spotkaniami jak dzisiaj zyskuje się rozgłos i uznanie kibiców tenisa na całym Świecie. Janowicz nie po raz pierwszy pokazał jak mocny mentalnie jest, ale po raz pierwszy zrobił to w takim stylu.

Inauguracyjny set to niezwykły tenisowy horror. Janowicz już w gemie otwarcia wywalczył breaka, ale Hindus stratę natychmiast odrobił. Przy stanie 5:6 nasz tenisista obronił setbola i doszło do tie breaka. W tym Devvarman prowadził 5-1, po czym przegrał pięć kolejnych punktów. Hindus nie dał jednak za wygraną i doszło do dramatycznej wymiany ciosów. Przy stanie 9-8 piłka zagrana przez Devvarmana spadała bardzo blisko linii. Polak był przekonany, że powinien zostać wywołany aut, czemu dał wyrazisty upust (zobaczyć całą sytuację możecie tutaj). Łodzianin dostał oficjalnej ostrzeżenie, a tie breaka przegrał 10-12.

W drugiej partii Devvarman poszedł za ciosem. Grał naprawdę znakomicie, wykorzystał 2 z 6 break pointów, pewnie utrzymując własne podanie, wygrał 6:3. W tej odsłonie Hindus odnotował zaledwie dwa niewymuszone błędy, przy dziewięciu winnerach.

Od trzeciego seta rozpoczął się popis Jerzego Janowicza. Polak grał jak natchniony, a z Devvarmana systematycznie zaczęła uciekać energia, do tego doskwierał mu ból ręki. Po serii przepięknych zagrań, zaskakujących returnów, skutecznego serwisu i oczywiście zaskakujących skrótów, Janowicz w dwóch kolejnych setach stracił zaledwie jednego gema.

W piątej partii znowu byliśmy świadkami dramatycznej batalii. Janowicz zdobył breaka w czwartym gemie i serwował już przy stanie 5:3. Niestety nasz tenisista zagrał w tym gemie fatalnie, popełnił m.in. podwójny błąd i przegrał go do 15. Po tym gemie Polak skorzystał interwencji, mając problem z prawą dłonią (najprawdopodobniej odcisk).

Po przerwie Devvarman pewnie utrzymał swoje podanie, ale na szczęście to samo za chwilę zrobił Janowicz. Serwując przy 5:6 Hindus nie wykorzystał dwóch okazji na wygranie gema; Janowicz pierwszego meczbola też nie zdołał wykorzystać, ale przy drugim zagrała wymarzony return i padł w szalonej radości na kort!

Spotkanie trwało równo cztery godziny. Przez cały mecz łodzianin mógł liczyć na bardzo gorący doping polskich kibiców na korcie numer 8. Okrzyki „dobrze jest” od seta trzeciego pojawiały się nieustannie.

W trzeciej rundzie Janowicza czeka pojedynek z turniejową „dziesiątką” Nicolasem Almagro. Wszystko jest możliwe!


Wyniki

Druga runda singla:
Jerzy Janowicz (Polska, 24) – Somdev Devvarman (Indie) 6:7(10), 3:6, 6:0, 6:1, 7:5