Szczecin: Polacy najlepsi w deblu

/ Michał Jaśniewicz , źródło: pekaoszczecinopen.eu, foto: pekaoszczecinopen.eu

Tomasz Bednarek i Mateusz Kowalczyk sięgnęli po deblowy tytuł challengera Pekao Szczecin Open. W finale duet gospodarzy pokonał Ukraińców Oleksandra Dołgopołowa Jr oraz Artema Smirnowa 6:3, 6:4.

Bednarek oraz Kowalczyk grają razem w parze od sierpnia tego roku. W tym czasie wystąpili w czterech turniejach, osiągając m.in. półfinał challengera w niemieckim Freudenstadt. Po swój największy wspólny sukces sięgnęli jednak podczas piątego występu. W Szczecinie grali nadzwyczajnie, w całym turnieju nie stracili seta, a w drodze do finału w żadnym spotkaniu nie przegrali więcej niż pięciu gemów. Najtrudniejszym spotkanie okazał się dzisiejszy mecz o tytuł, aczkolwiek na zwycięstwo potrzebowali zaledwie pięćdziesiąt dwóch minut. Polakom do zwycięstwa wystarczyło tylko po jednym przełamaniu w każdym z setów, wykorzystując dwa z ośmiu break pointów. Dołgopołow Jr i Smirnow nie mieli ani jednej szansy na przełamanie.

W ubiegłym roku w Szczecinie triumfował Dawid Olejniczak, grający w parze z Davidem Marrero. Ostatnim w pełni polskim duetem, który tu zwyciężył byli Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski. Wygrali oni w Szczecinie trzykrotnie (w 2001, 2003 oraz 2005 roku).

Gramy ze sobą od miesiąca, a już osiągnęliśmy taki sukces. Przez rok będziemy wspólnie występować. Do tej pory nie miałem stałego partnera, co powodowało stres, czy znajdę kogoś do gry w danym tygodniu. Mateusz wpadł mi w oko podczas challengera w Bytomiu i do niego zadzwoniłem. Szczecin to moje miasto, ale chyba każdy się zgodzi, że na tym turnieju gra się wspaniale. Atmosfera jest cudowna” – powiedział na pomeczowej konferencji prasowej Tomasz Bednarek.

„Na razie stawiamy na challengery, ale na pewno już wkrótce powalczymy o najwyższe cele. Wiem, że niedługo będziemy wysoko. Zastanawiamy się nad zaangażowaniem trenera. Jeśli chodzi o singla, będę grał eliminacje do challengerów” – zadeklarował Mateusz Kowalczyk.

W sobotę rozegrano w Szczecinie również półfinały singla. Wiadomo już, że po raz kolejny po tytuł tej imprezy nie sięgnie tenisista hiszpański, chociaż w walce o prawo gry w finale stanęło dziś dwóch reprezentantów z tego kraju.  

Na półfinale występ w Szczecinie zakończyła największa gwiazda imprezy, Albert Montanes. 46. w rankingu ATP Hiszpan uległ Jewgieniejemu Koroliewowi 6:4, 3:6, 2:6. Mecz trwał godzinę oraz pięćdziesiąt dwie minuty, a Rosjanin wykorzystał w nim trzy z pięciu okazji na przełamanie.

Dobrze być trzeci dzień z rzędu na konferencji prasowej dla zwycięzcy meczu. To dopiero mój drugi finał w tym roku – poprzednim był finał wiosennego turnieju ATP w Delray Beach. Znam Alberta Montanesa dość dobrze, wiem jak solidnie potrafi grać. Po pierwszym przegranym secie musiałem nieco zmienić taktykę, uspokoić swoją grę. To poskutkowało. Od drugiego seta grałem dobrze”- stwierdził po meczu Jewgienij Koroliew.

Drugim finalistą został broniący tytułu Florent Serra. Rozstawiony z numerem dwa Francuz pokonał w dwóch setach Oscara Hernandeza. W pierwszym secie obaj tenisiści bezbłędnie wygrywali swoje podanie, ale w tie breaku Serra oddał rywalowi tylko jeden punkt. W drugiej partii przewaga Francuza nie podlegała już dyskusji i pewnie triumfował on 6:1.

Cieszę się z drugiego finału w Szczecinie. Choć właściwie każdy mecz był jak finał, bo bronię tu punktów z zeszłego roku. Oscar Hernandez grał długie piłki z dużą rotacją, ale w pierwszym secie zagrałem bardzo dobry tie-break. To był mój najlepszy mecz w turnieju do tej pory” – przyznał Florent Serra.

Finał debla:
T. Bednarek, M. Kowalczyk (Polska) – O. Dołgopołow Jr., A. Smirnow (Ukraina) 6:3, 6:4

Półfinały singla:
Jewgienij Koroliew (Rosja, 4) – Albert Montanes (Hiszpania, 1) 4:6, 6:3, 6:2
Florent Serra (Francja, 2) – Oscar Hernandez (Hiszpania, 5) 7:6(1), 6:1