Stanford: Urszula przegrywa na własne życzenie

/ Tomasz Krasoń , źródło: wtatennis.com, foto: AFP

Urszula Radwańska zafundowała polskim kibicom kolejny horror. Niestety tym razem obyło się bez happy endu. 20-letnia krakowianka przegrała w drugiej rundzie turnieju WTA w Stanford z Ayumi Moritą 6:4, 5:7, 1:6, choć w drugim secie miała piłki meczowe.

Radwańska zaczęła spotkanie w dobrym stylu. Grała agresywnie, ale nie popełniała wielu niewymuszonych błędów. W konsekwencji szybko wywalczyła przełamanie i wyszła na prowadzenie 3:1. Do stanu 5:2 gemy trafiały na konto serwujących zawodniczek, choć Ula miała spore problemy z utrzymywaniem podania. Nasza zawodniczka obroniła 9 break pointów, ale przy dziesiątym musiała skapitulować. 21-letnia Japonka doprowadziła do stanu 5:4, ale wówczas Urszula popisała się piękną szarżą. Na sucho przełamała Moritę i tym przypieczętowała zwycięstwo w pierwszej partii.

Druga odsłona przez długi czas przebiegała podobnie do pierwszego seta. Ula tym razem dwukrotnie wychodziła na prowadzenie – najpierw na 2:0, a następnie na 4:2. Jednak Polka ponownie nie potrafiła postawić kropki nad „i”. W dwóch kolejnych gemach serwisowych Mority (przy 5:2 i 5:4) miała nawet piłki meczowe, ale nie udało jej się ich wykorzystać. Problemy Polki trwały w najlepsze. Na domiar złego przy stanie 5:6 Radwańska upadła na kort, z którego wstała po dłuższej chwili. Polka udała się w kierunku ławki i skorzystała z pomocy lekarza. Po powrocie do gry nie była w stanie odmienić losów seta i przegrała 5:7.

Do decydującej partii Radwańska przystąpiła rozbita zarówno psychicznie, jak i fizycznie. Seryjnie traciła punkty i na tablicy wyników błyskawicznie pojawiło się 4:0 dla Mority. Wówczas Polka wywalczyła honorowego gema, ale na więcej nie było jej już stać. Notowana na 50. miejscu w rankingu WTA Japonka triumfowała w tej części gry 6:1.

Za występ w Stanford młodsza z sióstr Radwańskich i tak otrzyma pokaźną liczbę 80 punktów do rankingu WTA. W Kalifornii pokonała trzy rywali – począwszy od eliminacji Ashley Weinhold, Ajlę Tomljanović i Olgę Sawczuk. Szkoda jednak niewykorzystanej okazji, gdyż od kolejnych 60 punktów oraz możliwości gry o półfinał z Marion Bartoli dzieliła Polkę tylko jedna piłka.

W piątek w Stanford swój mecz ćwierćfinałowy rozegra druga z sióstr Radwańskich, Agnieszka. Rywalka Polki nie jest jeszcze znana. Będzie nią zwyciężczyni spotkania Sabine Lisicki z Samanthą Stosur.

Wynik drugiej rundy singla:
Ayumi Morita (Japonia) – Urszula Radwańska (Polska, Q) 4:6, 7:5, 6:1