Londyn: wyśmienita inauguracja Polaków

/ Mateusz Grabarczyk , źródło: atpworldtour.com, foto: AFP

Znakomicie rozpoczęli występ w ATP World Tour Finals nasi debliści. Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski pokonali Lukasa Dlouhy’ego i Leandera Paesa 6:3, 7:6(3).

Tak jak przed rokiem „Frytka” i „Matka” wystartowali od zwycięstwa. Wtedy jeszcze okazalszego, bo nad światowymi numerami jeden. Teraz pokonali rozstawiony z trójką duet czesko-hinduski, ale wydaje się, że to właśnie ci dwaj zawodnicy są najgroźniejszymi rywalami Polaków w walce o awans do półfinałów, dlatego dzisiejszy triumf jest tak istotny. Bob i Mike Bryanowie są w świetnej formie i pokonać ich będzie bardzo ciężko, ale Jurgen Melzer i Philipp Petzschner to para, z którą nasi zawodnicy z całą pewnością mogą wygrać.

W całym dzisiejszym spotkaniu Polacy ani razu nie stracili własnego podania, choć kilkakrotnie znaleźli się w opałach. Świetnie serwowali, notując 89% skuteczności pierwszego i 60% drugiego podania. Dobrze radzili sobie także w akcjach przy siatce i wykorzystywali słabsze chwile rywali. W szóstym gemie pierwszej partii Fyrstenberg i Matkowski przełamali przeciwników i do samego końca przewagi nie oddali, zwyciężając 6:3.

Drugi set był trudniejszy. Mimo że Polacy przegrali po pierwszym serwisie tylko dwa punkty, byli o krok od straty podania. Ze stanu 15:40 wyszli jednak bez szwanku, nie pozwalając rywalom na przełamanie. Sami jednak nie mieli tym razem żadnej szansy na odebranie serwisu Czechowi i Hindusowi. Wszystko wskazywało na to, że partia zakończy się tie breakiem i tak też się stało. A w nim wyrównany był tylko początek. Potem Polacy przycisnęli, rywale zaczęli się mylić i nasi zawodnicy wygrali 7:3.

W drugim meczu grupy A Bob i Mike Bryanowie pokonali Jurgena Melzera i Philippa Petzschnera 6:3, 7:5.

Grupa A:
Mariusz Fyrstenberg, Marcin Matkowski (Polska, 6) – Lukas Dlouhy, Leander Paes (Czechy, Indie, 3) 6:3, 7:6(3)