US Open: Radwańska według planu

/ Mateusz Grabarczyk , źródło: usopen.org/własne, foto: AFP

Swoją piątą przygodę z US Open Agnieszka Radwańska rozpoczęła od zwycięstwa, o które nie musiała walczyć jak lew. Arantxa Parra Santonja próbowała się Polce stawiać, ale wystarczyło to tylko na siedem gemów. Isia wygrała 6:4, 6:3 i zameldowała się w drugiej rundzie.
                         
                                                                                                                               SETY                GEMY

Agnieszka Radwańska (Polska, 9)

2

 

Arantxa Parra Santonja (Hiszpania)

0



21:16 To wszystko na dzisiaj, jeśli chodzi o relację "na żywo". Do drugiej rundy debla awansowali Łukasz Kubot i Oliver Marach, o czym lada chwila w szczegółach doniesie redaktor Krasoń. Dzisiaj grają jeszcze Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski. Zapraszamy do śledzenia wydarzeń z Nowego Jorku razem z Tenisklub.pl. Ahoj!

21:12 Kolejną rywalką Radwańskiej będzie Shuai Peng albo Shelby Rogers. Chinkę Polka zna, bo grała z nią dwukrotnie i dwukrotnie się z nią męczyła. A już szczególnie w zeszłorocznym Wimbledonie, kiedy to wygrała 9-7 w trzecim secie. O Amerykance Isia jednak wie pewnie niewiele, żeby nie powiedzieć, że nic. Niespełna 18-letnia Rogers gra w US Open z "dziką kartą" i pierwszego seta ze Shuai Peng wygrała.

21:08 Radwańska pozwalała dziś generalnie grać rywalce. Nawet strata przełamania na początku meczu nie przeraziła chyba nikogo z kibiców Isi. Parra Santonja najpierw strzelała, ale potem uznała, że warto wykorzystać wiatr i podenerwować Polkę mocnymi topspinami, które odskakiwały na wysokość jej głowy. Radwańska jednak pokazała, że z takimi piłkami radzi sobie równie dobrze jak z płaskimi zagraniami. Rywalce i kibicom zafundowała dodatkowo kilka popisowych zagrań ze swojego repertuaru, czyli skrótów i lobów. Parra Santonja zaskakująco często myliła się w akcjach przy siatce. Nie tylko wtedy, gdy musiała zagrać z powietrza, ale również wówczas, gdy piłka odbijała się metr albo dwa za siatką i trzeba byłą ją zaatakować forhendem lub bekhendem. Ale to już nie nasze zmartwienie.

21:05 Lech Sidor stwierdził, że był to mecz z gatunku tych, na które trzeba wyjść, które trzeba wygrać i o których trzeba zapomnieć. Faktycznie. O grze Radwańskiej wiele dziś nie można powiedzieć, tak jak wiele nie można było powiedzieć po pierwszej rundzie Wimbledonu. Wtedy zaowocowało to czwartą rundą, więc… chyba jest nieźle.

21:03 JUŻ TAK! Wygrywający serwis Radwańskiej daje jej zwycięstwo 6:4, 6:3 w czasie godzina i 28 minut.

21:02 Jeszcze nie. Obie panie zafundowały sobie grę na wysokości trzeciego piętra. Parra Santonja zniknęła na chwilę z ekranu, ale wygrała punkt.

21:02 Radwańska znów wykorzystuje kąty na korcie. Przynosi jej to dwa meczbole.

21:01 Radwańska stoi. Parra Santonja biega to w jedną, to w drugą. W końcu mówi: "dość" i zagrywa w aut. Po 15.

21:00 Po kilku udanych dziś lobach Radwańska pomyślała chyba, że zagrywają się one już same. Przeliczyła się i gem, który ma być ostatnim zaczyna się źle.

20:59 As. Gem. 5-3.

20:57
Topspinowe bekhendy niczym na treningu. Hiszpanka zagrywa w końcu tak, że Radwańska ma okazję sprawdzić, jakie buty założył dziś sędzia, pilnujący linii serwisowej. Sprytnie odgrywa pod nogi Hiszpanki, która nie ma czasu, aby się cofnąć i ładuje piłki w siatkę.

20:54 5-2. Ale chyba obie tenisistki już wiedzą, jak ten mecz się skończy. Radwańska nie spieszy się za bardzo. Widząc że Hiszpanka jest już mocno zmęczona, pozwala sobie na przebijanie piłki, bo i tak z reguły przebija o jedną więcej.

20:52
Radwańska chyba sobie odpoczywała w ostatnim gemie. 4-2.

20:49 Co za dużo to nie zdrowo. Ostatni skrót Radwańskiej okazał się niewypałem, z którym Hiszpanka nie miała problemów.

20:45 Niesamowita akcja. Radwańska dobiega do naprawdę dobrego krótkiego woleja rywalki i niemal szorując zębami po korcie zagrywa loba. Na trybunach "ochy" i "achy" kibiców, ale Hiszpanka, będąc tyłem do siatki, przebija piłkę. Czekając aż zagranie rywalki spadnie w kort, Radwańska zdążyłaby przeczytać jeden z artykułów Tenisklubu. W końcu piłka odbija się tuż za siatką, a Polka kończy akcję smeczem. 4-1.

20:44 Skrót Radwańskiej z linii końcowej, do którego Hiszpanka dobiega dość spokojnie, ale odgrywa, nie wiedzieć czemu, tam, gdzie już zmierzała Polka. Isia z zamkniętymi oczami zagrywa loba nad stojąco przy siatce rywalką.

20:42
Przełamanie! Ostatniego stop wola Hiszpanki nie da się zinterpretować inaczej jak podarowanie gema Polce.

20:41 Serwisy Hiszpanki coraz bardziej odlatują od celu. A sama Hiszpanka coraz bardziej opada z sił, co widać po jej sposobie biegania. Kolejna długa wymiana na korzyść Radwańskiej. Parra Santonja nie mając już pomysłu i siły na kolejne mocne zagranie, wybrała skróta. Był to wybór zły, o czym przekonała się trzy sekundy później.

20:39 Uch! Parra Santonja grała niemal z brzucha, ale jakimś cudem zagrała pod takim kątem, że Radwańska mogła tylko popatrzeć. Popatrzyła wzrokiem pytającym: "jak to wpadło" i, chcąc nie chcąc, powędrowała do forhendowej strony.

20:38 Drugi serwis Hiszpanki miał przed chwilą mniejsze szanse na wylądowanie w karze niż pierwszy. 15-15.

20:35 Radwańska, jak się złości, krzyczy zazwyczaj coś po Polsku, ubierając to w jakieś zdanie. Hiszpanka po banalnym błędzie wydała bliżej niezrozumiały dźwięk. Nie pomogło jej to za bardzo, bowiem popsuła kolejne piłki i przegrała gema "na sucho". 2-1.

20:33 No i przełamanie. Historia z seta pierwszego powtarza się idealnie. Nie mielibyśmy przeciwko, aby powtórzyła się do końca, choć patrząc na Polkę, Isia marzy chyba, żeby to się skończyło szybciej. W wolnej chwili między gemami uciekła w cień, a po jej twarzy widać, że jest gorąco.

20:31 Jak tak dalej pójdzie, to Radwańskiej zabraknie miejsca na korcie. Parra Santonja podnosi piłkę już tak wysoko, że Polka, aby ją odbić musi się niezwykle daleko cofać. Hiszpanka w końcu zagrywa płasko i nie ma co zbierać. Można się zezłościć. Ale Polka się nie złości i wypracowuje sobie kolejną szansę na przełamanie.

20:30 Radwańska pomyślała: dawno nie zagrałam drop shota. No to zagrała. Z returnu. I to takiego, że palce lizać. Break point.

20:29
Hiszpance zachciało się bawić w sędziego. Myślała, że bekhend Radwańskiej wyląduje na aucie. Prawdę mówiąc, ja też tak myślałem. Oboje się myliliśmy. Walka na przewagi.

20:26 O matko… Nie chcecie chyba wiedzieć, co zrobiła Hiszpanka. Ale napiszę. Piłka metr od siatki, może półtora, a rozpędzona Parra Santonja miała nadzieję, że jak trzepnie z całej siły z zamkniętymi oczami to wpadnie. Wpadło, ale w siatkę.

20:24 Trzepnięcie rakietą raz! I dwa! Najpierw Radwańskiej przyszedł chyba do głowy skrót, ale zdecydowała się na niego za późno i zagrała nieczysto. Potem trzepnęła forhend w siatkę, trzepnęła rakietą drugi raz, krzyknęła coś do siebie i poszła na drugą stronę kortu. Przełamanie.

20:23 Parra Santonja przestała strzelać. Zaczęła jeszcze mocniej rotować piłkę, przez co Agnieszka musi je zgarniać z wysokości swojej głowy. Przed chwilą miała piłkę na skończenie gema, ale jej wycieczka do siatki była w istocie zaproszeniem rywalki do ataku. Zaproszenie wykorzystane.

20:22 Gem z gatunku "kto popełni więcej błędów". Na razie równowaga.

20:19 Set drugi rozpoczęty.

20:16 SET DLA RADWAŃSKIEJ! Świetny bekhendowy return po linii załatwił praktycznie sprawę. Hiszpanka cudem odbiła piłkę, ale kolejny forhend spod siatki był już formalnością. 6-4!

20:15 PIŁKA SETOWA!

20:14 Pierwszy gem na przewagi, o ile się nie mylę. Kto wytrzyma próbę nerwów?

20:12
Siatka nie lubi Agnieszki. W ważnej wymianie przy stanie 30-15 dla niej piłka po jej forhendzie wylądowała na taśmie, zastanowiła się chwilę, gdzie spaść i spadła na stronę Polki. Po 30.

20:08
Kapitalna akcja Polki. Hiszpanka cały czas atakowała i z każdym jej uderzeniem wydawało się, że to konie. Antycypacja Polki okazała się jednak znakomita. Isia została w swoim bekhendowym narożniku i zagrała po linii pod same nogi bezradnej i zaskoczonej Parry Santonjy. 5-4. Będzie przełamanie w następnym gemie? Stawiam, że tak.

20:07 Hiszpanka pokazała Polce, co będzie się działo, jeśli będzie returnowała tak jak przed chwilą. 4-4. I już 40-0 przy serwisie Agnieszki. Drugi as serwisowy.

20:06
Radwańska zła. Nie wiadomo czy na siebie, czy na siatkę, ale siatka ewidentnie jej w ostatniej akcji przeszkodziła. Jej atak bekhendowy prawdopodobnie okazałby się zwycięski, gdyby nie wspomniana siatka…

20:05 Ważny moment, a Hiszpanka się myli. Czyżby nerwy? 30-30.

20:04 Parra Santonja huknęła dwa razy serwisem tak, że nie było co zbierać. Najpierw as, a potem o mało nie urwała ręki Isi.

20:01
Parra Santonja pogubiła się w wyniku. Zawędrowała na swoją lewą stronę kortu, mimo że było 30-0. Sędzia wyprowadził ją z błędu i po krótkim śmiechu panie wróciły do gry. Hiszpanka była chyba wciąż mocno rozbawiona poprzednią sytuacją, bo w miarę prostym drajw wolejem o mało nie ustrzeliła Radwańskiej stojącej dwa metry za linią końcową. 4-3.

20:00 Optymistyczna wycieczka Parry Santonjy do siatki. Wolej na środek kortu i Radwańska mija prawie z zamkniętymi oczami. 30-0.

19:59 Świetny return Radwańskiej i bardzo słaby slice, po którym Parra Santonja się zaśmiała i zagrała loba nie gorszego niż kilkanaście minut temu Polka. 3-3.

19:57 S
ędzia musiał się mocno postarać, aby przelatujący nad kortami samolot nie zagłuszył wywoływanego przez niego wyniku. Radwańska prowadziła 30-15 przy podaniu rywalki, ale dwie kolejne akcje wygrała Hiszpanka: najpierw dobry serwis + dobry atak, potem nieudany stop wolej Polki.

19:55 Parra Santonja zmienia rytm. Zaczęła grać potężne top spiny, z których nijak Polka nie może zaatakować. Hiszpanka wypracowała sobie pozycję, po czym zagrała kończący forhend po krosie. Akcja godna braw.

19:52 Obrona Częstochowy w wykonaniu Radwańskiej przyniosła efekt. Polka prawie się przewracając odbiła piekielnie trudny atak rywalki. Hiszpance chyba zrobiło się żal Radwańskiej i postanowiła również zepsuć smecza z gatunku tych nie do zepsucia, co skończyło się gemem dla Polki. 3-2.

19:50
Radwańska pakuje w siatkę smecza z typu tych, których wpakować w siatkę absolutnie nie wolno. Oprócz wiatru jest też słońce. Parra Santonja oprócz daszka ma jeszcze przeciwsłoneczne okulary i wygląda trochę jak Samantha Stosur lub… Arnaud Clement. Po popsutym smeczu Radwańska zagrywa skróta niemal z końcowej linii, a następną akcję kończy pewnym drajw wolejem po linii.

19:49 Tym razem Parra Santonja częściej trafiała w kort. Zafundowała sobie też udaną wycieczkę do siatki i wygrała gema do 30.

19:47
Radwańska ma ostatnio szczęście trafiać w pierwszych rundach wielkoszlemowych turniejów na zawodniczki typu "wejdzie-nie wejdzie". Parra Santonja strzela forhendami i bekhendami (jedno i drugie grane oburęcznie) na lewo i prawo. Czasami trafia w kort, czasami w siatkę, czasami daleko w aut. Agnieszka jest cierpliwa.

19:46 W Nowym Jorku wieje. Słychać to dzięki mikrofonom ustawionym na korcie, a widać dzięki niektórym dziwnym zagraniom tenisistek. Parra Santonja kilkakrotnie mocno rotowała piłkę, próbując utrudnić zadanie Polce. Parę razy jej się udało, ale Aga szybko opanowała sytuację.

19:45 Przy czwartej "gemowej piłce" Parra Santonja huknęła z returnu i popędziła do siatki. Forhendowy wolej wylądował pod końcową linią, ale Agnieszka tylko na to czekała. Popatrzyła, zaśmiała się i zagrała loba, jakim zachwycała nas już 1000 razy. 2-1.

19:42
Radwańska prowadziła 40-0, ale dwa następne punkty przegrała w identyczny sposób. Pobiegła do siatki po najpierw średnim, a potem fatalnym przygotowaniu i dostała passing shota po linii. Trzeci punkt też przegrała, wystawiając rywalce piłkę na skończenie.

19:41
Długo z przewagi breaka Parra Santonja się nie cieszyła. Radwańska uznała, że na za dużo pozwoliła rywalce na początku i błyskawicznie, bez straty punktu, doprowadziła do remisu.
                                                                                                                                                   
             
19:38 Przełamanie. Przez kilkanaście sekund obie panie sobie przebijały piłkę przez środek. Hiszpanka w końcu powiedziała "dość", huknęła po krosie i poszła na drugą stronę kortu.

19:36 Pierwszy break point obroniony popisową akcją Polki. Skrót, a potem wolej w pusty kort.

19:35 Jest źle. 15-40.

19:34 Start.

19:32 Obie panie już na korcie i już kończą rozgrzewkę. Radwańska wygrała losowanie i rozpocznie od własnego podania. Dobrze to czy źle, odpowiedzcie sobie sami.

19:30 W US Open Series, czyli cyklu turniejów przygotowawczych do nowojorskiej imprezy, Agnieszka Radwańska zajęła szóste miejsce. Nieźle. Tym bardziej nieźle, że wszystkie rywalki z jej ćwiartki uplasowały się niżej. Gdyby to było wyznacznikiem tego, kto zagra w półfinale US Open, dziś moglibyśmy świętować historyczny sukces Polki. Ale to nie jest wyznacznik.