Roland Garros: Nadal po raz piąty czy Soderling po raz pierwszy?

/ Anna Wilma , źródło: rolandgarros.com, foto: AFP

Rafael Nadal i Robin Soderling zagrają w ostatnim meczu w walce o Puchar Muszkieterów wielkoszlemowego Roland Garros 2010. Hiszpan pokonał w trzech setach Jurgena Melzera, a Szwed po pięciosetowej batalii zakończył marzenia Tomasa Berdycha. Spotkanie finałowe będzie oczywiście powtórką albo rewanżem za czwartą rundę French Open 2009.

Szwedzi świętowali swój ostatni tytuł wywalczony w Paryżu w 1988 roku, a autorem tamtego sukcesu był Mats Wilander. Soderling zdaje się być następcą wielkiego mistrza. Trudno w to uwierzyć, ale dwukrotny finalista najważniejszego turnieju na kortach ziemnych ma w swoim dorobku tylko jeden profesjonalny tytuł (Bastad 2009). Od poniedziałku będziemy go nazywać szóstą rakietą globu (jeśli przegra w finale) lub czwartą, jeżeli wyjedzie z Francji z Pucharem Muszkieterów.

Dzisiaj, po trwającym trzy i pół godziny meczu, pokonał Tomasa Berdycha 6:3, 3:6, 5:7, 6:3, 6:3. Zaserwował 18 asów (w całej imprezie 75, najwięcej spośród wszystkich mężczyzn), odnotował 62 winnery. Słabą stroną Czecha, który do tej pory był jedynie ćwierćfinalistą Wimbledonu 2007, były niewymuszone błędy, których popełnił aż 41. Tym samym po raz trzynasty w karierze musiał uznać wyższość rywala z czołowej dziesiątki rankingu ATP.

– To oczywiste, że mogłem przegrać ten mecz – zauważył Soderling, paryski finalista po raz drugi z rzędu. – Było bardzo blisko. Niezwykle trudno było mi grać moją grę, bo on w ogóle nie dawał mi na to czasu. Uderzał piłki naprawdę ciężko i dokładnie.

Robin Soderling jest jedynym Szwedem, zajmującym jedno z pierwszych trzystu miejsc w światowej klasyfikacji. Tomas Berdych natomiast miał szansę zostać pierwszym czeskim finalistą French Open od 1992 roku, kiedy do tego etapu rywalizacji doszedł Petr Korda. Został za to pierwszym półfinalistą turnieju wielkoszlemowego od czasów Jiriego Novaka, który grał w najlepszej czwórce podczas Australian Open 2002.

Rywalem tenisisty z Europy Północnej w decydującym pojedynku będzie Rafael Nadal, czterokrotny triumfator tych zawodów. Jeżeli wygra całą imprezę, wróci na pozycję numer jeden w światowej klasyfikacji. Dzisiaj wyeliminował rozgrywającego życiowy turniej Jurgena Melzera 6:2, 6:3, 7:6(6) i po raz trzeci w karierze doszedł do finału we francuskiej stolicy bez straty seta.

– Myślę, że to właśnie dzisiaj zagrałem swój najlepszy mecz – skomentował faworyzowany Hiszpan. – Z moim serwisem i forehandem grałem cały czas dobrze. Z bekhendem jest lepiej z dnia na dzień. Wiem, jak grać z Robinem, żeby go pokonać, ale nie będę mówił o taktyce. Muszę zagrać najlepszy tenis, i to właśnie będę próbował uczynić. Nigdy nie wierzę w rewanże. Zawsze robię, co mogę i jeżeli przegrywam, to przegrywam.

Wszyscy doskonale pamiętamy, jak rok temu w czwartej rundzie Soderling trafił na Nadala i przerwał jego fenomenalną zwycięską serię na paryskiej mączce. Czy nadszedł czas na rewanż? Przekonamy się o tym w niedzielę.

Rafael Nadal stoi przed szansą zdobycia nietypowego "Ziemnego Szlema", w skład którego wchodzą zawody w Monte Carlo, Rzymie, Madrycie i Roland Garros. Te trzy pierwsze Hiszpan wygrał już w tym sezonie. Piąty tytuł w Paryżu oznaczałby również, że został dopiero drugim tenisistą w historii z takim dorobkiem w drugiej lewie tenisowego Wielkiego Szlema.

Półfinały singla:
Rafael Nadal (Hiszpania, 2) – Jurgen Melzer (Austria, 22) 6:2, 6:3, 7:6(6)
Robin Soderling (Szwecja, 5) – Tomas Berdych (Czechy, 15) 6:3, 3:6, 5:7, 6:3, 6:3

Wyniki piątkowej rywalizacji w Paryżu:
– panie
– panowie