Miami: Nadal zmęczył Nalbandiana

/ Michał Jaśniewicz , źródło: sonyericssonopen.com, foto: AFP

Niedziela okazałą się niezwykle udanym dniem w Miami dla tenisistów hiszpańskich. Do 1/8 finału Sony Ericsson Open awans zapewniło sobie aż czterech reprezentantów tego kraju, w tym Rafael Nadal oraz Juan Carlos Ferrero. Nieoczekiwaną porażkę poniósł tylko Tommy Robredo, który po zaciętym boju musiał uznać wyższość Benjamina Beckera. Gładko przez trzecią rundę przebrnął faworyt gospodarzy – Andy Roddick.

Spotkania Rafaela Nadala z Davidem Nalbandianem zapowiadane było jako główne wydarzenie niedzieli na kortach w Miami. Emocji rzeczywiście nie brakowało, szczególnie w pierwszej odsłonie spotkania. Doszło w nim do szalenie zaciętego tie breaka, w którym Hiszpan nie wykorzystał jednego setbola i przegrał 8:10. Argentyńczyk w dwóch kolejnych odsłonach nie wytrzymał jednak niezwykle szybkiego tempa spotkania i mnóstwa długich wymian z głębi kortu. Były lider rankingu do końca meczu nie stracił już własnego podania, a sam wykorzystał wszystkie cztery okazje na przełamanie, do których wcześniej doprowadził. Pojedynek trwał dwie godziny oraz dwadzieścia pięć minut. Była to czwarta potyczka pomiędzy oboma tenisistami i bilans po niedzielnym meczu się wyrównał.

Kiedy wychodzi się na kort przeciwko tak utalentowanemu tenisiście jak on zawsze czujesz się trochę przestraszony,” przyznał po meczu Nadal. „Myślę, że tak długi pierwszy set mimo wszystko był lepszy dla mnie niż dla niego. W drugim secie czułem, że jest on trochę bardziej zmęczony ode mnie. Zaczął popełniać więcej błędów i grało mi się trochę łatwiej.

O awans do ćwierćfinału Rafael Nadal zagra ze swoim rodakiem Davidem Ferrerem. Hiszpan w trzeciej rundzie pokonał Ivo Karlovicia 7:6(5), 6:3, w całym meczu tylko raz przełamując serwis Chorwata.

Po niezbyt udanym występie w Indian Wells, znacznie lepiej w Miami prezentuje się Juan Carlos Ferrero. Hiszpan wygrał w tym roku już dwa turnieje na kortach ziemnych, jednak na twardej nawierzchni nie szło mu dotąd tak dobrze. W niedzielę pokonał jednak reprezentanta gospodarzy, Johna Isnera 6:2, 3:6, 6:3. Mierzącemu 205 cm Amerykaninowi nie pomogło w tym spotkaniu piętnaście asów, gdyż przełamany został trzykrotnie, a sam wywalczył tylko jednego breaka.

Miejscowym kibicom powody do radości sprawił natomiast Andy Roddick. W zaledwie pięćdziesiąt pięć minut pokonał on Siergieja Stachowskiego 6:2, 6:1. Amerykanin wykorzystał w tym spotkaniu wszystkie swoje okazje na przełamanie, nie tracąc ani razu własnego podania. Po swoim pierwszym serwisie Roddick przegrał w meczu tylko sześć piłek. W czwartej rundzie rywalem reprezentanta gospodarzy będzie Benjamin Becker, który nieoczekiwanie pokonał Tommiego Robredo 1:6, 6:4, 7:6(4). Niemiec pozostał jedynym nierozstawionym tenisistom w dolnej części drabinki.

On jest agresywny na korcie. To sprawia, że czujesz się niekomfortowo w meczu przeciwko niemu. Dysponuje potężnym serwisem i potrafi bardzo mocno uderzać piłki z głębi kortu. Grałem z nim chyba raz, on radzi sobie chyba nieco lepiej z piłkami uderzanymi z miejsca” – ocenił swojego najbliższego rywala Andy Roddick.

Wyniki trzeciej rundy:
Rafael Nadal (Hiszpania, 4) – David Nalbandian (Argentyna, WC) 6:7(8), 6:2, 6:2
Andy Roddick (Stany Zjednoczone, 6) – Siergiej Stachowski (Ukraina) 6:2, 6:1
Juan Carlos Ferrer (Hiszpania, 12) – John Isner (Stany Zjednoczone, 17) 6:2, 3:6, 6:3
David Ferrer (Hiszpania, 15) – Ivo Karlović (Chorwacja, 24) 7:6(5), 6:3
Benjamin Becker (Niemcy) – Tommy Robredo (Hiszpania, 18) 1:6, 6:4, 7:6(1)

Sprawdź komplet niedzielnych wyników turnieju w Miami