Puchar Davisa: Czesi awansują, Amerykanie pozostają w grze

/ Tomasz Krasoń , źródło: daviscup.com, foto: AFP

Czesi zapewnili już sobie awans do ćwierćfinału Grupy Światowej Pucharu Davisa. Dzięki deblowemu zwycięstwu Tomasa Berdycha i Radka Stepanka nad Stevem Darcisem i Oliverem Rochusem przypieczętowali triumf w Bree. Nadzieje przedłużyły drużyny Stanów Zjednoczonych i Indii. Hindusi kontaktowy punkt zawdzięczają jednej z najlepszych par Pucharu Davisa, Leanderowi Paesowi i Maheshowi Bhupathiemu. Prowadzenie objęła natomiast Hiszpania, która przed własną publicznością walczy ze Szwajcarią.

Najlepsi czescy tenisiści postawili Belgów pod ścianą już po piątkowych meczach singlowych. Zarówno Tomas Berdych, jak i Radek Stepanek, wygrali swoje potyczki w trzech setach. Reprezentanci gospodarzy liczyli na odrobienie części strat po meczu deblowym, ale mocno się rozczarowali. Kapitan naszych południowych sąsiadów, Jaroslav Navratil, desygnował do boju sprawdzonych singlistów. I Berdych ze Stepankiem nie zawiedli, odnosząc kolejne zwycięstwo w trzech setach. Pokonali oni Steve’a Darcisa i Olivera Rochusa 7:6(0), 6:0, 6:3.

Wciąż nie mogę uwierzyć, jak wspaniale grają chłopcy w ten weekend. Z taką drużynę możemy walczyć ze wszystkimi” – stwierdził kapitan Czechów, ubiegłorocznych finalistów, który tym razem zrezygnował z usług jednego z najlepszych deblistów świata, Lukasa Dlouhego.

W moskiewskich Łużnikach miejscowi kibice świętowanie musieli odłożyć do niedzieli. Wprawdzie Rosjanie mają wyraźną przewagę w grach singlowych (w piątek odnieśli dwa zwycięstwa), ale nie mogą się równać z Hindusami w deblu. Wszystko dlatego, że reprezentacja Indii ma w składzie Leandera Paesa i Mahesha Bhupathiego. Wymienieni zawodnicy należą do ścisłej czołówki deblowego rankingu ATP i choć na co dzień nie występują razem, w Pucharze Davisa są nie do zatrzymania. Wygrywając 6:3, 6:2, 6:2 z Igorem Kunicynem i Teimurazem Gabaszwilim, odnieśli 22. zwycięstwo z rzędu w rozgrywkach drużynowych.

Mecze na tym poziomie zawsze są ciężkie i nic nie przychodzi z łatwością. Muszę jednak przyznać, że dzisiaj odnieśliśmy jedno z najgładszych zwycięstw w historii naszych występów w Pucharze Davisa” – stwierdził Leander Paes. Hindusi mieli jednak ułatwione zadanie, gdyż ich rywale po raz pierwszy w karierze stanęli po tej samej stronie siatki.

Podobnie jak Hindusi, nadzieję dzięki grze podwójnej przedłużyli Amerykanie. Grających na wyjeździe Jankesów jeszcze przed meczem spotkała przykra niespodzianka. Musieli zmienić cierpiącego na zatrucie pokarmowe Mike’a Bryana i u boku jego brata Boba wystąpił John Isner. Eksperymentalny duet Amerykanów sprostał jednak Nenadowi Zimonjiciowi i Janko Tipsareviciowi. Walka na korcie toczyła się na całego, ale ostatecznie lepsi okazali się goście, którzy triumfowali 7:6(8), 5:7, 7:6(8), 6:3.

„Myślę, że debel pomógł Isnerowi. Ma teraz na koncie dwa spotkania. Uważam, że zobaczymy go grającego najlepszy tenis, choć oczywiście mecz przeciwko Novakowi Djokoviciowi nie będzie należał do łatwych” – przyznał kapitan Amerykanów, Patrick McEnroe. Jeśli jego drużyna myśli o awansie do ćwierćfinału Pucharu Davisa musi odnieść w niedzielę dwa zwycięstwa.

Zarówno Hiszpanie, jak I Szwajcarzy, walczą w Logrono bez swoich liderów. W pierwszym dniu zmagań punkty zdobyli Tommy Robredo i Stanislas Wawrinka i stan meczu był remisowy. Debel zakończył się jednak po myśli gospodarzy. Do Robredo dokooptowano Marcela Granollersa, który po raz pierwszy wystąpił w Pucharze Davisa w deblu. Wystarczyło to jednak do pokonania Yvesa Allegro i Stanislasa Wawrinki. Mecz zakończył się wynikiem 7:6(8), 6:2, 4:6, 6:4.

Wyniki Pucharu Davisa:
– Grupa
Światowa

– Europa i
Afryka (wraz z meczem Polaków!)

– Australia
i Oceania

– Ameryki