Zagrzeb: Cilić kontynuuje znakomitą passę

/ Anna Wilma , źródło: atpworldtour.com, foto: AFP

Świeżo upieczony światowy numer dziesięć, Marin Cilić, obronił swój tytuł w turnieju PBZ Zagreb Indoors, pokonując debiutującego w finałowej rozgrywce w ATP World Tour Michaela Berrera 6:4, 6:7(5), 6:3 i wzbogacił się o prawie siedemdziesiąt tysięcy euro.

Chorwat wyśmienicie rozpoczął sezon 2010. Najpierw obronił tytuł, zdobyty dwanaście miesięcy temu w Chennai, a potem przebojem wdarł się do półfinału wielkoszlemowego Australian Open. Z Melbourne wrócił już jako dziesiąty zawodnik rankingu ATP – i nigdy wcześniej nie był sklasyfikowany tak wysoko.

Dla niego jest to piąty tytuł w profesjonalnych rozgrywkach. Mieszkaniec Monte Carlo po raz pierwszy triumfował w 2008 roku w Pilot Pen Tennis w New Haven. W 2009 dodał do swojej kolekcji trofea z Chennai i Zagrzebia, a w ciągu pięciu tygodni nowego roku obydwa te tytuły 

Tymczasem Michael Berrer w drodze do finału w Zagrzebiu wyeliminował wysoko rozstawionych Janko Tipsarevicia i Viktora Troickiego. Dzisiaj nie zamierzał ułatwić wyżej notowanemu przeciwnikowi zadania.

Byłem pewny, że to będzie bardzo, bardzo ciężki mecz – stwierdził Berrer, który de facto odnotował w Chorwacji życiowy sukces. – Ale czułem, że mam szansę, bo moim stylem gry mogę utrudniać zawodnikom i to dzisiaj robiłem, ale na koniec pokazał, że naprawdę jest graczem z czołowej dziesiątki. Jest różnica pomiędzy grą z kimś takim jak on niż z kimś spoza dwudziestki. Jeżeli mogę pracować na tym poziomie, mogę zajść wysoko w rankingu. Teraz mam nadzieję, że jestem na dobrej drodze, będę szczęśliwy, jeżeli zdrowie i wszystko dopisze. W obecnej formie mógłbym znaleźć się wśród naprawdę dobrych tenisistów i byłby to dla mnie ogromny sukces.

W finale gry podwójnej najlepsi okazali się Jurgen Melzer i Philipp Petzschner.