Fed Cup (Bydgoszcz): pierwszy dzień na remis

/ Michał Jaśniewicz , źródło: fedcup.com/pzt.pl/własne, foto: AFP

Bez niespodzianek, ale z dużymi emocjami, przebiegł pierwszy dzień rywalizacji Polski z Belgią w I rundzie, II Grupy Światowej Fed Cup. W bydgoskiej hali „Łuczniczka” swoje mecze wygrały liderki obu ekip, Yanina Wickmayer i Agnieszka Radwańska. Mecz z najlepszą polską tenisistką kontuzją przypłaciła Kirsten Flipkens.

Ponad cztery tysiące kibiców, w tym grupka fanów z Belgii nadały spotkaniu w Bydgoszczy wspaniałą atmosferą, do której poziomem dopasowały się tenisistki obu ekip.

W pierwszym spotkaniu Marta Domachowska (135 WTA) zmierzyła się z Yanią Wickmayer (15 WTA). Polka w tym roku rozegrała tylko jeden mecz, przegrywając w pierwszej rundzie eliminacji Australian Open. Trzy tygodnie treningów 24-letniej warszawiance bardzo dobrze zrobiły. Szybki kort w hali „Łuczniczka” wyraźnie preferował zawodniczki dobrze serwujące. W pierwszym secie minimalnie lepsza w tym elemencie była Polka, która ani razu nie dała się przełamać, a w dziewiątym gemie wywalczyła break, dającego jej zwycięstwo w partii otwarcia 6:4.

Od drugiego seta znacznie poprawiła poziom gry liderka drużyny belgijskiej. Wickmayer do końca meczu ani razu nie przegrała już swojego serwisu. W drugim secie tenisistka z Lier oddała naszej reprezentantce tylko jednego gema. W decydującej partii walki było znacznie więcej. Co prawda Domachowska już w trzecim gemie straciła własne podanie, ale do końca ambitnie walczyła by odrobić straty, nie wykorzystała jednak dwóch break pointów. Przy stanie 3:5 Polka po raz drugi straciła swój serwis, co definitywnie oznaczało porażkę w meczu. Tenisistki rywalizowały przez godzinę oraz pięćdziesiąt dziewięć minut.

Z czystym sumieniem przyznaję, że zrobiłam dziś wszystko co mogłam. W trudnych momentach przeciwniczka grała znakomicie, dobrze wykorzystywała moje błędy. Żałuję, że się nie udało, choć zagrałam naprawdę porządny mecz” – powiedziała po spotkaniu Domachowska. „Mam chociaż nadzieję, że zmęczyłam Yaninę przed niedzielnym meczem z Agnieszką.

Agnieszka Radwańska mecz z 81. w rankingu Kirsten Flipkens rozpoczęła pewnie i skutecznie. W pierwszym secie Polka przełamała rywalkę dwukrotnie, nie dopuszczając jej do żadnego break pointa. W gemie otwarcia drugiej partii krakowianka nie wykorzystała aż czterech szans na przełamanie, a w dalszej części seta jeszcze trzech kolejnych okazji. Belgijka również nie zdołała wygrać gema serwisowego Radwańskiej i doszło do tie breaka. Dobrze rozpoczął się on dla Polki, która wygrała dwie pierwsze piłki. Flipkens straty zdołała odrobić, ale przy piątym punkcie doszło do dramatycznych scen. Belgijka starając się dojść do trudnej piłki upadła, łapiąc się za lewe kolano, a także odczuwała ból pleców. Niezbędna była interwencje belgijskiego fizjoterapeuty. Flipkens na kort wróciła, ale z wyraźnym grymasem bólu na twarzy. Po przerwie Radwańska łatwo wygrała trzy kolejne piłki i serwowała przy stanie 6:3. Belgijka fantastycznymi zagraniami obroniła dwa meczbole, ale nie zdołała trzeciego przy swoim serwisie. Mecz trwał godzinę i trzydzieści siedem minut.  

Nie wiadomo na razie czy Kirsten Flipkens zdołała wystąpić w niedzielnym spotkaniu singlowym, gdzie jej rywalką ma być Marta Domachowska. Spotkanie to zaplanowane jest jako drugi pojedynek dnia. W pierwszy meczu dojdzie do prestiżowego spotkania Agnieszki Radwańskiej z Yaniną Wickmayer. Pojedynek ten rozpocznie się o godzinie 12.

Polska – Belgia (Bydgoszcz, hala, kort twardy) 1:1
Marta Domachowska – Yanina Wickmayer 6:4, 1:6, 3:6
Agnieszka Radwańska – Kirsten Flipkens 6:2, 7:6(5)

Sprawdź komplet sobotnich wyników II Grupy Światowej