Melbourne: rekordowy finał Rogera Federera

/ Anna Wilma , źródło: australianopen.com, foto: AFP

Roger Federer jako drugi tenisista awansował do finału wielkoszlemowego Australian Open. W dzisiejszym półfinale Szwajcar rozbił Jo Wilfrieda Tsongę 6:2, 6:3, 6:2 w niecałe dziewięćdziesiąt minut! Tenisista z Bazylei zagra o wielkoszlemowy puchar po raz dwudziesty drugi w karierze.

Jo Wilfried Tsonga, finalista z Melbourne z roku 2008, rozpoczął mecz dobrze. W czwartym gemie zaczął jednak popełniać podwójne błędy serwisowe, co pozwoliło Federerowi zdobyć przełamanie i objąć prowadzenie 3:1. Francuz mógł poradzić naprawdę niewiele – Szwajcar grał dzisiaj wyjątkowo wolny od błędów tenis (w całym pojedynku popełnił ich zaledwie trzynaście!). Pierwsza partia trafiła na konto faworyta wynikiem 6:2.

W drugiej odsłonie dominacja lidera rankingu ATP ani na chwilę nie została poddana w wątpliwość. Francuz o kongijskich korzeniach szybko stracił dwa swoje gemy serwisowe, a od wyniku 5:2 Roger nie zamierzał się już bawić i po trzydziestu jeden minutach prowadził w setach 2:0.

Federer zdobył błyskawicznego breaka w trzeciej odsłonie, wywołując na trybunach okrzyk "Daj mu szansę, Roger!". Tak się nie stało, trzykrotny triumfator Australian Open oddał przeciwnikowi znów tylko dwa gemy.

Szwajcar, nazwany już najwybitniejszym tenisistą w historii, spotka się w swoim piątym finale w Melbourne z Andym Murrayem. Brytyjczyk pokonał wczoraj Marina Cilicia w czterech setach i po raz drugi w karierze zagra w wielkoszlemowym finale. W niedzielnej sesji nocnej zobaczymy więc powtórkę albo rewanż z finału US Open 2008.

Roger Federer ma szansę zostać piątym tenisistą, który w Australian Open wygrywał przynajmniej czterokrotnie. Pozostali to: Australijczyk Roy Emerson (6 tytułów w latach 1961 – 1967) oraz tenisiści z czterema tytułami: Australijczyk Jack Crawford (1931 – 1935), Australijczyk Ken Rosewall (1953 – 1972) i Amerykanin Andre Agassi (1995 – 2003). Szwajcar po raz pierwszy zagrał w finale w 2004, triumfując nad Maratem Safinem. W finale 2006 pokonał Marcosa Baghdatisa, rok później Fernando Gonzaleza. Dwanaście miesięcy temu przegrał finałową batalię z Rafaelem Nadalem, po czym… rozpłakał się z bezradności podczas ceremonii nagradzania najlepszych.

W poniedziałek, 1 lutego, Roger Federer znajdzie się na pierwszym miejscu rankingu ATP przez dwieście sześćdziesiąty ósmy tydzień. Daje mu to trzeci wynik w historii.

Półfinał singla:
Roger Federer (Szwajcaria, 1) – Jo Wilfried Tsonga (Francja, 10) 6:2, 6:3. 6:2