Melbourne: historyczna wygrana Tsongi, maraton Dawydienki

/ Anna Wilma , źródło: australianopen.com, foto: AFP

W poniedziałek w Melbourne wyłoniono czterech pierwszych ćwierćfinalistów wielkoszlemowego Australian Open 2010. Wszystkie spotkania zakończyły się zwycięstwami faworytów, niestety – również konfrontacja Novaka Djokovicia z Łukaszem Kubotem. Interesujące, pięciosetowe pojedynki musieli rozegrać Nikołaj Dawydienko i Jo Wilfried Tsonga.

Nikołaj Dawydienko ograł zeszłorocznego półfinalistę, Fernando Verdasco 6:2, 7:5, 4:6, 6:7(5), 6:3. Na Rod Laver Arena główną rolę odegrał dziś forehand Hiszpana, uznawany za jeden z najlepszych na świecie i powodujący panikę prawie u każdego przeciwnika. Rosjanin, po triumfie w Londynie zaliczający się do grona głównych faworytów Australian Open, nie miał jednak zamiaru poddawać się w czwartej rundzie.

Atutem Dawydienki w tym meczu była precyzja – niezwykła, wręcz perfekcyjna. To pozwoliło mu wygrać dwa pierwsze sety, w tym pierwszego bardzo wyraźnie. Dziewiąty w światowym rankingu Fernando odnalazł sposób na Nikołaja w trzeciej odsłonie, w której był lepszy do czterech. Tie-break czwartej partii również zapisany został na korzyść niżej notowanego Hiszpana, który w ten sposób wyrównał stan pojedynku.

Panowie spotykali się dotąd siedmiokrotnie, z czego sześć pojedynków wygrał Dawydienko. Nigdy dotąd jednak nie grali w turnieju wielkoszlemowym. Doświadczenie Nikołaja okazało się bezcenne – triumfował do trzech.

Zawsze trudno jest wrócić, zwłaszcza, gdy mecz wygląda tak jak tutaj – przyznał Verdasco, drugi tenisista Hiszpanii. – Ale nie można o tym myśleć. Jeśli myślisz, masz jeszcze trudniejszą sytuację. Musisz próbować grać i nie myśleć… nawet jak prowadzisz w setach 2:0.

Tymczasem Dawydienko narzekał na zmęczenie: Naprawdę jestem zmęczony. Była z nim bardzo trudno, bo jak zobaczycie cały mecz, to okaże się, jak szybko on grał i serwował. Najwięcej winnerów było z forehandu. Jest silny fizycznie, ale nie mentalnie… Wiem, że miał siłę w piątym secie, ale robił błędy.

W najciekawszym z punktu widzenia osiągnięć zawodników spotkaniu, Roger Federer pokonał Lleytona Hewitta 6:2, 6:3, 6:4 i to Szwajcar zagra w ćwierćfinale z Nikołajem Dawydienką. Mecz był to bez historii – Australijczyk mógł liczyć na wsparcie swoich kibiców, ale w obecnej formie nie był w stanie zagrozić liderowi rankingu ATP. Była to piętnasta z rzędu wygrana reprezentanta Helwecji nad najlepszym obecnie graczem z Antypodów.

Tymczasem Jo Wilfried Tsonga, rozstawiony z numerem dziesięć, zadebiutował w niecodziennej kategorii. Francuz dopiero dzisiaj rozegrał pierwszy pięciosetowy mecz w życiu! Były finalista z Melbourne pokonał 6:3, 6:4, 4:6, 6:7(6), 9:7 Nicolasa Almagro. To oznacza ni mniej, ni więcej, jak tylko powtórkę finału Australian Open 2008 w ćwierćfinale Australian Open 2010 – Tsonga trafia w nim na Novaka Djokovicia.

Kiedy wygrywasz pierwszy pięciosetowy mecz, jesteś szczęśliwy – nie potrafił ukryć Jo Wilfried, który po spotkaniu z Almagro drastycznie pogorszył swoje statystyki challengerowe. – W meczu z Novakiem trzeba być agresywnym, bardzo agresywnym i dać z siebie wszystko.

Djoković i Tsonga zagrali ze sobą po raz pierwszy w finale w Melbourne w 2008 roku i wtedy Serb triumfował w czterech setach. Na swój kolejny mecz czekali ponad pół roku. Finał w Bangkoku rozpoczął serię porażek Novaka z Francuzem o kongijskich korzeniach, która ciągnęła się w paryskiej hali Bercy, podczas Tennis Masters Cup w Szanghaju aż do zeszłorocznej imprezy w Marsylii. Dopiero w Miami w kwietniu 2009 Djoković znalazł sposób na Tsongę. Na dodatek Jo Wilfried, od pamiętnego finału, jest ulubieńcem australijskiej publiczności. Ten mecz w Melbourne Park już w środę.

Przypominamy, że Novak Djoković awansował do ćwierćfinału po dzisiejszym trzysetowym zwycięstwie nad Łukaszem Kubotem. Tenisista z Bolesławca zaprezentował się jednak bardzo dobrze i de facto został najlepszym polskim reprezentantem w grach pojedynczych w Australian Open 2010 (Agnieszka Radwańska odpadła jedną rundę wcześniej). Kubot nadal występuje w Melbourne w grze podwójnej – we wtorek zagra o miejsce w ćwierćfinale tej konkurencji.

Czwarta runda singla:
Novak Djoković (Serbia, 3) – Łukasz Kubot (Polska) 6:1, 6:2, 7:5
Roger Federer (Szwajcaria, 1) – Lleyton Hewitt (Australia, 22) 6:2, 6:3, 6:4
Nikołaj Dawydienko (Rosja, 6) – Fernando Verdasco (Hiszpania, 9) 6:2, 7:5, 4:6, 6:7(5), 6:3
Jo Wilfried Tsonga (Francja, 10) – Nicolas Almagro (Hiszpania, 26) 6:3, 6:4, 4:6, 6:7(6), 9:7

Niespodziewanie to Łukasz Kubot jako
jedyny polski singlista dotarł do drugiego tygodnia rozgrywek w
Melbourne. Z Tenisklubem możesz śledzić poczynania naszych najlepszych
zawodników oraz licznego grona juniorów w Australian Open 2010!

– poniedziałkowe wyniki rozgrywek damskich
– poniedziałkowe wyniki rozgrywek męskich
– poniedziałkowe wyniki rozgrywek mikstowych
– poniedziałkowe wyniki rozgrywek dziewcząt
– poniedziałkowe wyniki rozgrywek chłopców
– zestawienie rezultatów wszystkich polskich reprezentantów
– relacje z najważniejszych wydarzeń z kortów i poza nimi
– wyniki na żywo ze wszystkich kortów Melbourne Park
– na bieżąco uaktualniany oficjalny plan rozgrywek
– oficjalne profile reprezentantów Polski w Australian Open
– filmiki z udziałem Twoich ulubionych zawodników