Sydney: Baghdatis z tytułem

/ Michał Jaśniewicz , źródło: atptennis.com, foto: AFP

Marcos Baghdatis po raz czwarty w karierze triumfował w zawodach ATP Tour. W finale Medibank International Sydney Cypryjczyk pokonał Richarda Gasqueta 6:4, 7:6(2).

Po raz drugi na przestrzeni trzech ostatnich lat w finale turnieju w Sydney spotkało się dwóch tenisistów nierozstawionych. Zarówno Baghdatis jak i Gasquet w swojej karierze byli w czołowej dziesiątce rankingu i obaj mają aspiracje tam powrócić. Ze sobą zagrali dziś po raz pierwszy.

Losy pierwszego seta finałowej konfrontacji rozstrzygnęły się już w gemie otwarcie. Baghdatis wywalczył breaka i przewagę tą utrzymał do końca. Po dwóch piłkach drugiej partii mecz został przerwany na kilkadziesiąt minut, ze względu na opady deszczu. Wznowione spotkanie lepiej rozpoczęło się dla Gasqueta, który wyszedł na prowadzenie 4:1 i serwował już przy stanie 5:3. Francuz szansę zmarnował, gdyż przegrał własne podanie „na czysto”. Ostatecznie doszło do tie breaka. Pierwsze dwa punkty zdobył w nim Gasquet, ale siedem kolejnych należało do Baghdatisa.

24-letni Cypryjczyk za swój sukces zainkasował 67 250 dolarów, przekazując z tego pięć tysięcy na pomoc ofiar, które ucierpiały podczas trzęsienia ziemi w Haiti.

Jest to podbudowujące,” stwierdził Baghdatis, który w 2006 roku osiągnął finał Australian Open. „Czułem się całkiem nieźle na korcie. Wciąż muszę niektóre rzeczy poprawić. Jutro oraz w poniedziałek będę trenował serwis, by poprawić procent trafionego pierwszego podania. To jedyna rzecz, której się trochę obawiam.

Gasquet miał dziś szansę stać się pierwszym Francuzek od 1991 roku, który wygra turniej w Sydney. Dziewiętnaście lat temu najlepszy był tu Guy Forget. 23-latek z Beziers pozostanie też z pięcioma tytułami turniejów ATP Tour na koncie. Ostatni jego triumf miał miejsce we wrześniu 2007 roku, w Mumbaiu.

Czuję się pewnie przed Australian Open, pomimo tego że miałem ciężkie losowanie,” powiedział Gasquet, którego pierwszym rywalem w Melbourne będzie Michaił Jużnyj. „Jestem na pewno rozczarowany, ponieważ porażka w finale zawsze jest bolesna.”

Finał singla:
Marcos Baghdatis (Cypr) – Richard Gasquet (Francja) 6:4, 7:6(2)

Finał debla:
D. Nestor, N. Zimonjić (Kanada, Serbia.1) – R. Hutchins, J. Kerr (Wielka Brytania, Australia) 6:3, 7:6(5)