Puchar Hopmana: Laura i Andy pogrążają Niemców

/ Anna Wilma , źródło: hopmancup.com, foto: hopmancup.com

Laura Robson i Andy Murray odnotowali dziś swoje drugie zwycięstwo w dwudziestej drugiej edycji Pucharu Hopmana. Brytyjczycy uporali się w Perth z Niemcami, Sabine Lisicki i Philippem Kohlschreiberem, 2:1. Tym samym objęli prowadzenie w tabeli grupy B.

O Sabine Lisicki, Niemce z polskimi korzeniami, było w Australii głośno w poniedziałek. Tenisistka ta, dwudziesta druga rakieta rankingu WTA, ograła w meczu singlowym samą Jelenę Diemientiewą! Nic więc dziwnego, że dzisiaj nie miała żadnych problemów z pokonaniem młodziutkiej Laury Robson 7:6, 6:3. 15-letnia juniorska mistrzyni Wimbledonu urodziła się w styczniu 1994 w… Melbourne! Z Australii przeprowadziła się do Singapuru, a dopiero potem, w wieku sześciu lat, do Londynu (mieszka zresztą w dzielnicy Wimbledon). Paszport brytyjski otrzymała w 2008 roku! Laura starała się dziś dotrzymać kroku bardziej doświadczonej rywalce. Przez pierwsze osiem gemów panie grały zgodnie z regułą własnego podania, potem młodsza z nich objęła prowadzenie 5:4. Niemka nie pozwoliła sobie jednak na jakąkolwiek chwilę dekoncentracji i po tie-breaku wyszła na prowadzenie w meczu. W drugim secie zadanie okazało się dużo łatwiejsze, Robson zdołała ugrać tylko trzy gemy i pierwszy punkt środowych rozgrywek w Perth przypadł w udziale drużynie niemieckiej.

Inaczej się gra z tenisistką leworęczną. Nie grałam z taką od dłuższego czasu. Po pierwszym secie radziłam sobie już całkiem nieźle i zaczęłam wprowadzać na kort własną grę. Zrobiłam zbyt wiele błędów, to dlatego zostałam przełamana. Walczyłam, wiedziałam, że mogę to odrobić i udało mi się. To nadal jest początek roku i dopiero drugi mecz. Czekam z niecierpliwością na następne pojedynki – podsumowała Sabine Lisicki, od niedawna rekordzistka świata w szybkości serwisu.

W meczu gry pojedynczej panów szale przechyliły się zdecydowanie na stronę Brytyjczyków. Były wicelider klasyfikacji ATP, Andy Murray, poradził sobie gładko z Philippem Kohlschreiberem, ustalając wynik na 6:4, 6:1. Niemiec szybko stracił panowanie nad wydarzeniami na korcie, ale w momencie, gdy przegrywał 1:4 w pierwszym secie, zaczął odrabiać straty. Udało mu się wyrównać, ale Murray zakończył partię przy najbliższej okazji. Druga odsłona trwała już tylko siedemnaście minut i była popisem gry największej nadziei brytyjskiego tenisa.

Serwowałem naprawdę dobrze, nie dałem mu zbyt wielu szans przy moim podaniu i to była główna różnica. Trochę mu się myliły pierwsze podania i dlatego przy drugich mogłem sobie pozwolić na agresywnąodpowiedź. Zagrałem całkiem dobrze przy siatce i to właśnie nad tym bardzo dużo pracowałem. Jest tu wiele brytyjskich i szkockich flag, więc mam dobre wsparcie. Laura ma tu ze sobą około dziewięćdziesiąt osób, więc mam nadzieję, że dla nich jesteśmy w stanie wygrać – ocenił Andy Murray.

Mobilizację w zespole z Wysp Brytyjskich można było zobaczyć już w meczu mikstowym, decydującym o losach tej konfrontacji. Laura i Andy szybko objęli prowadzenie 5:0. Sabine i Philipp próbowali odrabiać straty, ale nie mogli już uratować tego seta. Robson i Murray spisywali się coraz lepiej i ostatecznie triumfowali 6:3, 6:2.

Wielka Brytania objęła tym samym prowadzenie w tabeli grupy B Pucharu Hopmana 2010. Na drugim miejscu wciąż znajdują się Rosjanie, którzy stoczą jeszcze dzisiaj pojedynek z Kazachami. Jeżeli reprezentanci Rosji wygrają, to w piątek pomiędzy tymi dwoma państwami rozegra się walka o finał turnieju. Niemcy natomiast, z dwoma porażkami na koncie, mogą już tylko walczyć o jak najlepsze miejsce w swojej grupie.

Wielka Brytania 2:1 Niemcy
Sabine Lisicki (Niemcy) – Laura Robson (Wielka Brytania) 7:6, 6:3
Andy Murray (Wielka Brytania) – Philipp Kohlschreiber (Niemcy) 6:4, 6:1
L. Robson, A. Murray (W. Brytania) – S. Lisicki, P. Kohlschreiber (Niemcy) 6:3, 6:2

Sprawdź komplet wyników z Perth oraz bieżące tabele (w Australii wciąż trwa ósma sesja turniejowa pomiędzy Rosją a Kazachstanem)!