Puchar Hopmana: Diemientiewa pokonana, ale Rosjanie zwycięzcami

/ Anna Wilma , źródło: hopmancup.com, foto: AFP

Rosjanie zostali trzecią zwycięską drużyną w rozgrywkach o Puchar Hopmana 2010. Nad ranem czasu polskiego Jelena Diemientiewa i Igor Andriejew nie bez problemów pokonali Sabine Lisicki i Philippa Kohschreibera 2:1.

Bardzo ciekawe zdarzenia miały miejsce już podczas singlowego pojedynku pań. Niespodziewanie 22. w rankingu WTA Sabine Lisicki okazała się lepsza od piątej rakiety świata, Jeleny Diemientiewej 6:4, 6:1. Dokonała tego po raz pierwszy w karierze. Niemka, mająca polskie korzenie, bardzo szybko objęła prowadzenie 5:1, ale znana z walczeności Rosjanka odrobiła trzy gemy. Lisicki utrzymała jednak nerwy na wodzy i zakończyła seta przy najbliższej okazji. Na znakomitą grę przeciwniczki Jelena nie znalazła już odpowiedzi w drugiej odsłonie, w której na jej koncie znalazł się zaledwie jeden gem.

Najlepsza tenisistka niemiecka nie potrafiła ukryć radości z tej wygranej: Jestem bardzo szczęśliwa z tego zwycięstwa, bo bardzo ciężko pracowałam przez kilka ostatnich tygodni. Było bardzo ciężko, ale była to też świetna zabawa. Dużo trenowałam i szło mi coraz lepiej. Świetnie jest mieć taki początek.

Sensacyjna wygrana Lisicki nie oznaczała jednak triumfu Niemców w tej konfrontacji. Już w drugim meczu nasi wschodni sąsiedzi wyrównali, po tym jak Igor Andriejew ograł Philippa Kohlschreibera 6:3, 6:7, 6:3. Przy takich statystykach Rosjanin nie miał po prostu innego wyjścia – dotychczas aż siedem razy pokonał swojego niemieckiego kolegę po fachu.

Jestem naprawdę szczęśliwy. Było bardzo ciężko dla nas obu i zagraliśmy wiele świetnych punktów. Jestem naprawdę szczęśliwy, że rok rozpocząłem zwycięstwem. Philipp jest dla mnie zawsze bardzo miły. Nigdy nie wiesz, jakim stylem akurat zagra, może dla mnie to trochę wygodniejsze. Mam zawodników, z którymi mój bilans wynosi 0-10, ale mam nadzieję, że dalej będzie się działo tak, jak z Philippem – podsumował Igor Andriejew.

O losach pojedynku miał zdecydować mecz mikstowy. Diemientiewa i Andriejew, pomimo początkowych problemów, wygrali trzy ostatnie gemy pierwszego seta i objęli prowadzenie. Potem to oni kontrolowali przebieg rywalizacji. Lisicki i Kohlschreiber zdołali co prawda odrobić straty i doprowadzić do tie-breaka, ale w nim lepsi okazali się Rosjanie.

Reprezentantów Rosji zobaczymy ponownie w Perth w środę w potyczce z Kazachami, natomiast Niemcy tego samego dnia zagrają z Brytyjczykami. Po tym zwycięstwie Diemientiewa i Andriejew objęli oczywiście prowadzenie w tabeli grupy B.

Grupa B

Rosja 2:1 Niemcy
Sabine Lisicki (Niemcy) – Jelena Diemientiewa (Rosja) 6:4, 6:1
Igor Andriejew (Rosja) – Philipp Kohlschreiber (Niemcy) 6:3, 6:7, 6:3
J. Diemientiewa, I. Andriejew (Rosja) – S. Lisicki, P. Kohlschreiber (Niemcy) 6:4, 7:6(7)

Sprawdź aktualną klasyfikację w grupie B