Puchar Davisa: o krok od obrony tytułu!

/ Mateusz Grabarczyk , źródło: daviscup.com, foto: AFP

Jakże odmienne były dwa piątkowe singlowe pojedynki Hiszpanów z Czechami w ramach finału Pucharu Davisa. Rafael Nadal męczył się z Tomasem Berdychem tylko w pierwszym secie, a potem błyskawicznie wygrał 7:5, 6:0, 6:2. David Ferrer potrzebował z kolei prawie czterech i pół godziny, aby pokonać Radka Stepanka. Przegrał dwa pierwsze sety, potem wygrał trzy kolejne i przybliżył Hiszpanię do kolejnego wielkiego sukcesu, a stadion w Barcelonie eksplodował z radości!

W meczu Rafaela Nadala z Tomasem Bedychem walka trwała tylko w inauguracyjnym secie. Reprezentant Czech zawdzięcza to głównie bardzo dobremu serwisowi. Po pierwszym podaniu wygrał 77% punktów, więcej niż 23-letni „Rafa”. Do stanu 5:5 obaj zawodnicy zdobyli po jednym przełamaniu i szykowała się emocjonująca końcówka. W najważniejszym momencie partii przewagę zdobył faworyzowany wicelider rankingu. To jednak nie wszystko, bowiem od tego momentu (wynik 5:5) Nadal wygrał dwanaście gemów z rzędu!

Obraz meczu kompletnie uległ zmianie. W dwóch kolejnych setach na korcie niepodzielnie rządził reprezentant gospodarzy. W drugiej odsłonie oddał przeciwnikowi ledwie trzynaście punktów, w trzecim dwadzieścia. Hiszpan grał co prawda bardzo dobrze, ale tak wysoki wynik jest w dużej mierze zasługą Berdycha, któremu gra całkowicie się posypała. Mecz potoczył się błyskawicznie i po 2 godzinach i 28 minutach Nadal dał swojej drużynie pierwszy punkt w rywalizacji z Czechami.

Po tym, jak w dwóch pierwszych setach pojedynku z Radkiem Stepankiem David Ferrer zdobył tylko trzy gemy, nikt zgromadzony na trybunach kortów w Barcelonie nie przypuszczał chyba, że losy tego spotkania mogą się tak odmienić. Przez długi czas reprezentant Czech był nie do zatrzymania. Notował mnóstwo piłek kończących, popełniał niewiele błędów i świetnie spisywał się przy siatce. Ferrer grał średnio, nie najlepiej serwując i nie mając pomysłu na powstrzymanie rywala. Ale potem sytuacja zaczęła się zmieniać. Stepanek zaczął popełniać więcej błędów, był mniej skuteczny. Hiszpan zaczął grać lepiej, więcej atakować i wykorzystywać pomyłki przeciwnika. Zaowocowało to pasjonującą końcówką piątego seta, w której Czech był dwie piłki od zwycięstwa, ale niesiony dopingiem Ferrer wytrzymał presję, przełamał rywala w trzynastym gemie, a po chwili zakończył mecz.

Hiszpanom brakuje do powtórzenia sukcesu sprzed roku już tylko jednego punktu. Drugi z rzędu triumf w Pucharze Davisa mogą sobie zapewnić jutro w grze deblowej.

Hiszpania – Czechy 2:0
Rafael Nadal (Hiszpania) – Tomas Berdych (Czechy) 7:5, 6:0, 6:2
David Ferrer (Hiszpania) – Radek Stepanek (Czechy) 1:6, 2:6, 6:4, 6:4, 8:6