Londyn: zwycięstwo Del Potro i dramat Murraya

/ Michał Jaśniewicz , źródło: atptennis.com, foto: AFP

Juan Martin Del Potro pokonał Rogera Federera 6:2, 6:7(5), 6:3, w ostatnim spotkaniu w grupie A, turnieju Barclays ATP World Tour w Londynie. Rozstrzygnięcie to jest największym dramatem dla Andy Murraya, który przegrał awans do półfinału jednym gemem!

Rywalizacja w grupie A od początku zapowiadała się na elektryzującą. Nikt chyba jednak nie przypuszczał, że o losach awansu do półfinału zadecyduje jeden gem. Wszystko dlatego, że zarówno Federer, jak i Del Potro oraz Murray mieli bilans spotkań 2-1 oraz bilans setów 5-4 (wszystkie spotkania w grupie kończyły się wynikiem 2:1!) i o wszystkim decydować musiał stosunek gemów. Ten najlepszy miał Szwajcar (44-40), drugi w kolejności Argentyńczyk (45-43), a minimalnie słabszy Brytyjczyk (44-43).

Losy awansu do półfinału dla całej trójki tenisistów wahały się samego końca i nawet Federer był krok od pożegnania się z imprezą. Pierwszego seta wieczornej konfrontacji w O2 Arena zdominował bowiem całkowicie Del Potro. Tenisista z Ameryki Południowej przez cały mecz znakomicie serwował i ani razu nie dał się przełamać. W pierwszym secie wywalczył breaka już w gemie otwarcia, a kolejnego dołożył w piątym. Niezwykle emocjonująca okazała się druga partia. Tym razem obaj tenisiści pewnie utrzymywali własne podanie. Tie break lepiej rozpoczął się dla Argentyńczyka, który prowadził 4:2, a przy stanie 5:4 miał dwa serwisy do dyspozycji. Federer zdołał zachować jednak więcej zimnej krwi, pokazał wielką klasę i wygrał trzy kolejne piłki.

Kluczowym dla losów meczu i całej sytuacji w grupie A, był ósmym gem trzeciego seta. Chwile kryzysu przeszedł w nim Federer, który m.in. popełnił podwójny błąd serwisowy i doprowadził do sytuacji 0:40. Del Potro pierwszego break pointa jeszcze nie wykorzystał, ale przy drugim pomylił się z forhendu Szwajcar. Po chwili Argentyńczyk wygrał własny serwis i był po spotkaniu. Tenisiści rywalizowali przez dwie godziny oraz sześć minut.

Federer i Del Potro zagrali ze sobą po raz pierwszy od finału US Open, który również zakończył się triumfem Argentyńczyka. W sześciu poprzednich konfrontacjach górą był tenisista z Bazylei.

Grałem dzisiaj dobry tenis, zbliżony do tego z Nowego Jorku, w niektórych momentach nawet trochę lepszy,” przyznał po spotkaniu Del Potro. „Dobrze serwowałem w kluczowych momentach. Wykorzystałem swoje szanse. Tak trzeba się właśnie zachowywać w meczu z najlepszym tenisistom na świecie: wykorzystywać swoje okazje i starać się grać swój najlepszy tenis.

Uważam, że zagrał on dzisiaj naprawdę dobry mecz,” komplementował rywala Federer. „Myślę, że zdołał on poprawić swoją grę po dwóch pierwszych meczach, w których wyglądał na trochę spiętego. Dal mnie jest to bolesna porażka, ale jestem zadowolony, że przeszedłem dalej. To niesamowite być tak blisko w tabeli dwóch innych zawodników.

Roger Federer jest najbardziej utytułowanym tenisistom w historii turnieju mistrzów, triumfując czterokrotnie w tej imprezie (w 2003, 2004, 2006 oraz 2007 roku). W ubiegłym sezonie Szwajcar, po dwóch porażkach w fazie grupowej, nie zdołał w ogóle awansować do półfinału.

Grupa A
Juan Martin Del Potro (Argentyna) – Roger Federer (Szwajcaria) 6:2, 6:7(5), 6:3

Sprawdź komplet czwartkowych wyników turnieju w Londynie