Londyn: Murray przedłuża nadzieje gospodarzy

/ Tomasz Krasoń , źródło: atpworldtour.com/uk.eurosport.yahoo.com, foto: AFP

Andy Murray potrzebował dwusetowego zwycięstwa, aby awansować do półfinału turnieju Masters w Londynie. 22-letni Szkot nie zrealizował planu w stu procentach. Pokonał wprawdzie Fernando Verdasco, ale uczynił to po heroicznym, trzysetowym boju. Teraz rozstrzygnięcia w grupie A są zależne od wyniku spotkania Rogera Federera z Juanem Martinem Del Potro.

Inauguracyjny set, podobnie jak całe spotkanie, był niezwykle zacięty. Pierwszego, i jak się później okazało jedynego breaka w meczu, Murray wywalczył w dziewiątym gemie. Następnie przypieczętował triumf w secie otwarcia i był bliski upragnionego celu. W drugiej odsłonie faworyt miejscowych kibiców miał aż siedem szans na przełamanie, ale nie wykorzystał żadnej z nich. Przy stanie 5:4 Verdasco miał nawet piłkę setową, ale Murray zdołał doprowadzić do tie breaka. W nim lepszy okazał się 26-latek z Madrytu, który triumfował od czterech. Decydująca partia to popis umiejętności serwisowych obu zawodników. Łącznie padło 13 asów i nie doszło do ani jednego przełamania. Tym razem 22-latek z Dunblane nie zmarnował szansy w tie breaku i wygrał do trzech. Murray odniósł triumf po 3 godzinach epickiej walki.

Było ciężko. W kluczowych momentach drugiego i trzeciego seta Verdasco grał niezwykle. Świetnie serwował. On dyktował warunki gry, ale im sprostałem” – stwierdził Murray.

Murray po raz kolejny udowodnił, że potrafi grać z Verdasco. Odniósł już ósme zwycięstwo w dziewiąty spotkaniu z tym tenisistą.

Tym samym Andy Murray przedłużył nadzieje swoje i kibiców na awans do półfinału. O ostatecznych rozstrzygnięciach zadecyduje mecz Rogera Federera z Juanem Martinem Del Potro. Jeśli Argentyńczyk wygra w trzech setach, cała trójka będzie miała identyczny bilans i o awansie zadecyduje stosunek gemów.

Debiut Fernando Verdasco w turnieju Masters nie wypadł zbyt okazale. Wprawdzie urwał seta każdemu z trzech wyżej notowanych rywali, ale z Londynu wyjedzie bez zwycięstwa. 26-letniego Hiszpana należy jednak pochwalić za ofensywną, bezkompromisową grę. W starciu z Murrayem odnotował bowiem 56 wygrywających uderzeń i 64 niewymuszone błedy (przy 39-28 Szkota).

Grupa A:
Andy Murray (Wielka Brytania) – Fernando Verdasco (Hiszpania) 6:4, 6:7(4), 7:6(3)