Londyn: Djoković wciąż niepokonany

/ Michał Jaśniewicz , źródło: atptennis.com, foto: AFP

Novak Djoković kontynuuje wspaniałą serię zwycięstw. W swoim pierwszym spotkaniu turnieju ATP World Tour Finals Serb pokonał 3:6, 6:4, 7:5 Nikołaja Dawydienkę.

Spotkanie, które zakończyło się wczoraj późnym wieczorem, było powtórką zeszłorocznego finału turnieju mistrzów w Szanghaju. W ubiegłym roku spotkali się zresztą nie tylko w meczu o tytuł, ale również w fazie grupowej. Oba te pojedynki wygrał Serb. Z drugiej strony w ich ostatniej konfrontacji górą był Dawydienko. Ten mecz również miał miejsce w Szanghaju, ale przed miesiącem w imprezie Shaghai ATP Masters 1000. Rosjanin wygrał wówczas po tie breaku trzeciego seta.

Tak zacięta wczorajsza rywalizacja nie była więc żadnym zaskoczeniem. O losach dwóch pierwszych setów decydowało tylko jedno przełamanie. W partii otwarcia wywalczył je Dawydienko w piątym gemie. W drugiej odsłonie obaj tenisiści przez długi czas skutecznie pilnowali własnego podania. Ostatecznie Rosjanin skapitulował w dziewiąty gemie i po chwili przerwy Djoković przypieczętował zwycięstwo swoim serwisem.

Decydując set znakomicie rozpoczął się dla Serba, który wykorzystał błędy Dawydienki i już w pierwszym gemie wywalczył breaka. Wszystko wskazywało na to, że te przewaga wystarczy obrońcy tytułu do końcowego zwycięstwa. Przy stanie 4:5 Rosjanin doprowadził jednak do dwóch break pointów. Pierwszą szansę zaprzepaścił, ale przy drugiej popisał się wspaniałym bekhendem po linii, którym doprowadził do remisu. Tie breaka w trzecim secie, tak jak przed miesiącem, jednak nie było. W jedenastym gemie Serb nadspodziewanie łatwo wywalczył kolejne przełamanie i tym razem przewagi tej już nie roztrwonił.

Dla Novaka Djokovicia był to dziewiętnasty wygranych mecz spośród ostatnich dwudziestu (ta jedna porażka miała miejsce właśnie z Dawydienką), a jedenasty z rzędu.

Nie czułem się najlepiej na korcie,” przyznał po spotkaniu Djoković. „Były problemy fizyczne, byłem za wolny, nie mogłem odnaleźć rytmu. Z szybkością reakcji też był problem. Jestem jednak zadowolony ze zwycięstwa w pierwszym meczu. Wiedziałem, że będzie on długi. Dawydienko jest we wspaniałej formie, to bardzo agresywny zawodnik. W ostatecznym rozrachunku jestem w miarę zadowolony z mojej postawy.

Mimo porażki wciąż nadziei na awans do półfinału nie traci Dawydienko. „Wiem, że pokazałem dzisiaj dobry tenis. To był naprawdę wspaniały mecz, ale go przegrałem. Wciąż mam pewne szanse. Zobaczymy jak będzie wyglądał kolejny mecz, który zagram z Nadalem. Może jestem trochę rozczarowany, ale mam też jeszcze nieco pewności siebie. Zobaczymy co wydarzy się dalej.

Wynik grupy B:
Novak Djoković (Serbia) – Nikołaj Dawydienko (Rosja) 3:6, 6:4, 7:5

Sprawdź inne poniedziałkowe wyniki z Londynu