Pekin: zmarnowana szansa Cilicia
Novak Djoković pokonał Marina Cilicia 6:2, 7:6(4) w finale turnieju ATP w Pekinie i zdobył swój trzeci w tym roku, a czternasty w karierze, tytuł. Chorwat, który w półfinale zmiażdżył Rafaela Nadala, może sobie jednak pluć w brodę, bowiem drugiego seta przegrał na własne życzenie.
Pierwszy set dzisiejszego finału był wyrównany (jeśli chodzi o wynik) tylko na początku. Obaj zawodnicy dobrnęli do stanu 2:2, a potem gemy zdobywał już tylko Djoković. Nie przychodziło mu to jednak łatwo. Aż sześciokrotnie musiał się bronić przed przełamaniem, ale zawsze wychodził z opresji obronną ręką i wygrał.
Druga partia była inna. To Cilić szybko przełamał rywala i prowadził 3:1. Serb odrobił jednak stratę i po chwili to on wyszedł na prowadzenie 4:3. Jak się okazało, prawdziwe emocje dopiero miały nadejść. Chorwat nie załamał się, walczył dalej i był o krok od wyrównania w setach. Prowadził 5:4, a potem 6:5 i za każdym razem serwował. Jednak Djoković dwukrotnie „powracał” do meczu, odrabiając straty. Doprowadził do tie breaka, w którym wygrał 7:4.
Był to czwarty pojedynek tych zawodników i czwarte zwycięstwo Serba. Djoković za triumf zainkasuje pół miliona dolarów i 500 punktów do rankingu.
W turnieju deblowym triumfowali bracia Bryanowie, którzy pokonali w finale Marka Knowlesa i Andy’ego Roddicka 6:4, 6:2.
Wynik finału:
Novak Djoković (Serbia, 2) – Marin Cilić (Chorwacja, 8, WC) 6:2, 7:6(4)