Bangkok: sensacyjne rozstrzygnięcie półfinału

/ Anna Wilma , źródło: atpworldtour.com, foto: AFP

Niespodziewanie zakończyło się jedno ze spotkań półfinałowych turnieju ATP w Bangkoku. Broniący tytułu Jo Wilfried Tsonga przegrał w nim z Viktorem Troickim. Drugim finalistą PTT Thailand Open został rozstawiony z numerem dwa Gilles Simon.

Viktor Troicki (numer 4) pokonał 1:6, 6:2, 6:3 Jo Wilfrieda Tsongę, otwierającego listę uczestników imprezy. Mecz trwał godzinę i trzydzieści dziewięć minut. Druga rakieta Serbii wygrała 62 procent piłek po własnym podaniu (w tym pięć asów). Troicki osiągnął swój pierwszy finał w tym sezonie i pierwszy od sierpnia 2008, kiedy to w Waszyngtonie przegrał z Juanem Martinem del Potro. 

Było świetnie – podsumował niespodziewany finalista w Bangkoku. – Nie miałem żadnych szans w pierwszym secie, bo Jo grał świetnie. Czasami nawet nie widziałem piłki. W drugim secie poczułem, że stracił swój poziom i zacząłem wykorzystywać moje szanse, żeby ewentualnie wygrać ten mecz. Dla mnie to wielki pojedynek, pojawienie się w moim drugim finale. Z pewnością użyję moich najlepszych uderzeń, aby zdobyć pierwszy tytuł.

Jo Wilfried Tsonga, siódmy tenisista rankingu ATP, miał szansę zostać pierwszym graczem, który w Bangkoku obronił wywalczony tytuł, od czasu Rogera Federera (edycje 2004 i 2005). W tym roku na koncie Francuza znalazły się już dwa singlowe mistrzostwa – z Johannesburga i Marsylii.

W finale Viktor Troicki zagra z Gillesem Simonem. Francuz triumfował 6:4, 7:6(3) nad Jurgenem Melzerem. Zawodnicy ci grali ze sobą po raz pierwszy od turnieju w Bukareszcie w 2006 roku. Reprezentant "Trójkolorowych" ma spore powody do zadowolenia – bo do tej pory jest jedynym tenisistą z czołowej dziesiątki rankingu ATP, który nie wygrał jeszcze w tym roku singlowej imprezy. Po raz ostatni wziął udział w finale w Madrycie w sezonie 2008.

Jestem bardzo szczęśliwy, bo Jurgen jest bardzo dobrym i utalentowanym graczem – powiedział Simon. – Zawsze trudno się z nim gra. Jestem szczęśliwy, że wygrałem w dwóch setach, bo to był bardzo trudny mecz. Kiedy jesteś w finale, zawsze chcesz wygrać. Znowu czeka mnie ciężkie spotkanie, ale dam z siebie wszystko.

Półfinały singla:
Viktor Troicki (Serbia, 4) – Jo Wilfried Tsonga (Francja, 1) 1:6, 6:2, 6:3
Gilles Simon (Francja, 2) – Jurgen Melzer (Austria, 6) 6:4, 7:6(3)