Davis Cup: niezapomniany, rekordowy i historyczny mecz!

/ Mateusz Grabarczyk , źródło: daviscup.com/atpworldtour.com, foto: daviscup.com

To było 5 godzin i 59 minut, które na zawsze przejdzie do historii. Nie tylko Pucharu Davisa, ale całego światowego tenisa! 6:7(5), 7:6(5), 7:6(6), 6:7(2), 16:14 – takim wynikiem zakończył się pierwszy półfinałowy mecz Grupy Światowej pomiędzy Chorwacją a Czechami. Zwycięzcą, po obronie czterech meczboli, został Radek Stepanek, który pokonał Ivo Karlovicia i zrobił pierwszy krok w stronę awansu jego drużyny do finału. W drugim spotkaniu Berdych wygrał z Ciliciem.

To był mecz inny niż wszystkie. Pełen niezwykle zaciętej walki, szaleńczych serwisów i nowych, niesamowitych rekordów! Ivo Karlović zaserwował nie 30… nie 50… a 78 asów, co jest absolutnie najlepszym wynikiem w dziejach tenisa! Ich pojedynek był czwartym najdłuższym spotkaniem w Pucharze Davisa, a 82 rozegrane gemy są wyrównaniem rekordu największej liczby gemów w meczu Pucharu Davisa odkąd wprowadzono tie breaki!

Spoglądając na meczowe statystyki można się złapać za głowę. Obaj zawodniczy odnotowali łącznie – uwaga – 342 uderzenia kończące! Minimalnie lepszy, bo 172 – 170, był Ivo Karlović. Przy tak długim meczu, zarówno pod względem liczby rozegranych gemów jak i czasu, 120 niewymuszonych błędów w wykonaniu obu tenisistów to naprawdę niewiele. 70 zanotował Chorwat, 50 Czech. Nic dziwnego, że w spotkaniu doszło do czterech tie breaków, skoro panowie serwowali jak z armaty. Obaj przegrali we własnych gemach po 37 punktów! A każdy, przy swoim podaniu, rozegrał około 250 piłek!

W całym epickim pojedynku doszło ledwie do trzech przełamań! Już na starcie pierwszego seta doszło do wzajemnego odbioru serwisu przez obu zawodników, ale potem… potem do kolejnego breaka trzeba było czekać blisko 6 godzin! Dopiero przy stanie 14-14 Radek Stepanek zdobył upragnione przełamanie, a po chwili wygrał mecz, mimo że wcześniej w dziesiątym gemie obronił trzy piłki meczowe, a w dwudziestym czwartym czwartą.

„Jestem bardzo szczęśliwy, że udało mi się to wygrać. Mecz był szalony. Nie mogliśmy się wzajemnie przełamać. On miał cztery meczbole w piątym secie, ale byłem silny mentalnie, co się opłaciło w końcówce. Nie ma większych emocji niż w Pucharze Davisa i ten mecz to udowodnił”, powiedział po epickim spotkaniu Radek Stepanek.

W drugim chorwacko-czeskim pojedynku emocji też nie brakowało, ale, rzecz jasna, nie były one takie jak w pierwszej grze. Tomas Berdych pokonał Marina Cilicia, zwyciężając 6:3, 6:3, 3:6, 4:6, 6:3. Przez długi okres na korcie dominował Czech. Był niezwykle skoncentrowany. Chorwat doskonale serwował, ale rywal dorównywał mu w tym elemencie gry i to on zdobył trzy przełamania w pierwszych dwóch setach, wygrywając je 6:3, 6:3. Popełniał mniej błędów i notował więcej uderzeń kończących. Jednak ćwierćfinalista tegorocznego US Open nie zamierzał się poddać i w dalszej części to on przechylał szalę na swoją korzyść w najważniejszych momentach. W trzecim secie przegrał tylko trzy punkty po pierwszym serwisie i grał agresywniej, co zaowocowało zwycięstwem 6:3. W czwartym z kolei Cilić utrzymywał swój poziom, a Berdych miał znacznie gorszą skuteczność podania. Skończyło się to tym, że w dziewiątym gemie Czech stracił podanie i mimo że chwilę później miał szansę odrobić stratę, partię przegrał. W piątej odsłonie Berdych się odrodził i w szóstym gemie zdobył przełamanie, które pozwoliło mu „odskoczyć” na 4:2. Przewaga jednego przełamania wystarczyła do zwycięstwa 6:3 i Czesi zdobyli w ten sposób drugi punkt, co sprawia, że są o krok od finału Pucharu Davisa.

Czechy – Chorwacja 2:0
Radek Stepanek – Ivo Karlović 6:7(5), 7:6(5), 7:6(6), 6:7(2), 16:14
Tomas Berdych – Marin Cilić 6:3, 6:3, 3:6, 4:6, 6:3