Nie tak wyobrażali sobie szwajcarscy kibice tenisa (szczególnie ci, mieszkający w Gstaad) czwartkowe popołudnie. Ich reprezentant, rozstawiony z numerem pierwszym Stanislas Wawrinka miał wygrać cały turniej, a przegrał w drugiej rundzie z Thomazem Beluccim 4:6, 4:6. Nie zawiódł Nicolas Kiefer, a Victor Hanescu miał kłopoty z żołądkiem.
Mecz najwyżej rozstawionego Wawrinki i kwalifikanta z Brazylii był równy, a o sukcesie tenisisty z Ameryki Południowej decydowały szczegóły. Faworyzowany Szwajcar ni jak nie mógł się dobrać do skóry niżej notowanego rywala. Sam grał nieźle. Zanotował 85% piłek wygranych po pierwszym podaniu, co było rezultatem sporo lepszym od wyniku Belucciego. Posłał pięć asów, o dwa więcej niż przeciwnik. Gorzej radził sobie za to w akcjach po drugim serwisie. Jednak Brazylijczyk grał dziś równiej i okazywał się lepszy w najważniejszych momentach. Z trzech szans na przełamanie wykorzystał dwie, a sam niezwykle pieczołowicie pilnował własnych gemów, nie dając Wawrince żadnej okazji na breaka i to on awansował do ćwierćfinału, pogrążając Gstaad w smutku.
Jedynym rozstawionym tenisistą, który awansował dziś do najlepszej ósemki, był Nicolas Kiefer. Niemiec po zaciętym meczu pokonał Ivana Navarro 6:3, 6:7(3), 6:2. Spotkanie trwało prawie dwie i pół godziny, a Hiszpan ani razu nie zdołał przełamać rywala, chociaż miał ku temu cztery okazje! W pierwszym secie Kiefer pozwolił swojemu przeciwnikowi na wygranie tylko sześciu punktów przy własnym podaniu. Mimo tego dwukrotnie musiał bronić się przed breakiem. Z opresji wyszedł bez szwanku, a sam zdobył jedno przełamanie i zwyciężył 6:3. Druga partia była najbardziej wyrównana, bowiem obaj tenisiści grali na podobnym poziomie. Obaj nie mieli też żadnej szansy na odebranie sobie serwisu, co zaskutkowało tie breakiem. W nim nieoczekiwanie lepszy okazał się Navarro, wygrywając dość zdecydowanie 7:3. Jednak w decydującym secie wszystko wróciło do normy i faworyzowany Niemiec nie pozwolił rywalowi przejąć inicjatywy. Zwyciężył 6:2 i awansował do kolejnej rundy.
Tylko dziesięć gemów zdołał rozegrać Victor Hanescu w konfrontacji z Florentem Serrą. Po przegranym pierwszym secie 4:6, skreczował. Walczył dzielnie i przegrał różnicą tylko jednego przełamania, jednak jego przeciwnikiem na korcie był dziś nie tylko Francuz, ale także… własny żołądek. Właśnie z tego względu Rumun zrezygnował z dalszej gry, poddając spotkanie po pierwszej partii.
Wyniki drugiej rundy:Thomaz Belucci (Brazylia, Q) – Stanislas Wawrinka (Szwajcaria, 1) 6:4, 6:4
Florent Serra (Francja) – Victor Hanescu (Rumunia, 4) 6:4 i krecz Hanescu
Nicolas Kiefer (Niemcy, 6) – Ivan Navarro (Hiszpania) 6:3, 6:7(2), 6:2
Zobacz komplet wyników z Gstaad