Dawydienko i Mathieu zagrają o tytuł

/ Mateusz Grabarczyk , źródło: atpworldtour.com, foto: AFP

Nie było niespodzianek w półfinałowych spotkaniach turnieju ATP World Tour 500 w Hamburgu. Rozstawiony z dwójką Nikołaj Dawydienko potrzebował aż dwóch godzin i trzynastu minut, ale poradził sobie z Davidem Ferrerem, wygrywając 7:5, 7:6(2). Rewelacyjny kwalifikant z Urugwaju, Pablo Cuevas, też nie sprzedał tanio skóry i stoczył bardzo zacięty mecz z Paulem-Henri Mathieu, przegrywając ostatecznie 6:4, 3:6, 5:7.

Oba dzisiejsze półfinały były niezwykle zacięte. Łącznie trwały ponad pięć godzin. Pierwsi na kort wyszli Paul-Henri Mathieu oraz Pablo Cuevas i spędzili na nim blisko trzy godziny. Urugwajczyk, który przebrnął przez kwalifikacje, potwierdził jeszcze raz, że sukcesy, jakie osiągał w Hamburgu, nie były dziełem przypadku. To on wygrał pierwszego seta z faworyzowanym Francuzem 6:4. Wygrał 78% piłek zarówno po pierwszym jak i drugim podaniu i obronił oba break poitny. Sam raz zdołał odebrać serwis rywalowi, co zaowocowało zwycięstwem. Jednak w następnym secie drugi serwis Cuevasa zaczął mocno szwankować i stał się kopalnią punktów dla rywala. Tym razem Urugwajczyk nie obronił żadnego z dwóch break pointów i przegrał 3:6. W decydującej partii długo trwała bardzo wyrównana walka i nie wiadomo było, kto ostatecznie awansuje do finału. Obaj tenisiści byli zdenerwowani i dość często przegrywali własne podania. Do stanu 5:5 każdy zyskał po dwa przełamania. W końcówce Mathieu przechylił jednak szalę zwycięstwa na swoją korzyść, zyskując trzeciego i decydującego breaka.

Mecz Nikołaja Dawydienki i Davida Ferrera był niesamowitą walką. Hiszpan, mimo że przegrał, zasługuje po dzisiejszym spotkaniu na medal za odporność psychiczną. W całym spotkaniu jego rywal miał aż 17 okazji na przełamanie, jednak tenisista z Półwyspu Iberyjskiego trzynastokrotnie wychodził z opresji obronną ręką. Głównie dlatego spotkanie między nimi trwał tak długo. Dawydienko w wielu momentach nie potrafił znaleźć na przeciwnika metody, zadając mu decydujący cios. Poza tym mecz był bardzo równy. Obaj zawodnicy mieli podobną liczbę punktów wygranych po pierwszym podaniu, obaj też nie brylowali w akcjach po własnym drugim serwisie. Jednak w każdej z dwóch partii Dawydienko w decydujących momentach zdołał postawić kropkę nad "i". W pierwszej zyskał o jedno przełamanie więcej i wygrał 7:5. W drugiej triumfował dopiero w tie breaku, ale za to bardzo wyraźnie, bo oddał rywalowi tylko dwa punkty.

Wyniki półfinałów:
Nikołaj Dawydienko (Rosja, 2) – David Ferrer (Hiszpania, 6) 7:5, 7:6(2)
Paul-Henri Mathieu (Francja, 13) – Pablo Cuevas (Urugwaj, Q) 4:6, 6:3, 7:5

Zobacz komplet wyników z Hamburga