Djoković nie daje rady, Federer i Murray w półfinałach

/ Anna Wilma , źródło: wimbledon.org, foto: AFP

Roger Federer i Andy Murray po trzysetowych zwycięstwach awansowali do półfinałów gry pojedynczej mężczyzn wielkoszlemowego Wimbledonu. Szwajcar uporał się z bardzo dobrze serwującym Ivo Karloviciem, a Brytyjczyk odprawił Juana Carlosa Ferrero. Mniej szczęścia miał Novak Djoković. Serb przegrał bój z Tommym Haasem, ale i tak znacznie poprawił swoje zeszłoroczne osiągnięcie na londyńskiej trawie. Ostatnim półfinalistą został zgodnie z oczekiwaniami Andy Roddick, ale Lleyton Hewitt zmusił go do pięciosetowej walki.

Tommy Haas to najstarszy zawodnik, jaki znalazł się w drabince gry pojedynczej mężczyzn Wimbledonu 2009. Dziś Novak Djoković miał szansę zrewanżować się 31-letniemu Niemcowi za niedawną porażkę w finale w Halle. Nie uczynił tego i ponownie przegrał, tym razem w czterech setach 5:7, 6:7(8), 6:4, 3:6.

W pierwszych minutach spotkania wyraźnie widać było różnicę w stylach – "staromodny" Haasa i "nowoczesny" Djokovicia. Przez czterdzieści minut nie doszło do ani jednego break pointa. W samej końcówce Niemiec zaczął grac agresywniej, zmuszając Serba do popełniania błędów. W ten sposób wywalczył przełamanie i wygrał partię 7:5. W drugiej odsłonie mógł powtórzyć się ten scenariusz, niżej notowany z tenisistów prowadził już bowiem 6:5 z przewagą przełamania. Wówczas Djoković zmobilizował się i w perfekcyjny sposób doprowadził do tie-breaka. W dodatkowym gemie okazał się jednak słabszy po czternastu rozegranych punktach. W trzecim secie najprawdopodobniej Haas poczuł, że stoi przed szansą pokonania czwartego tenisisty globu, pozwolił się przełamać i ożywił nadzieje serbskich kibiców. Swoją przewagę przypieczętował jednak w czwartej odsłonie i choć Djoković starał się grać spokojniej, od stanu 1:3 nie zdołał odrobić strat i musiał pożegnać się z Wielkim Szlemem w Londynie.

To oczywiście duże rozczarowanie, że nie wygrałem – przyznał ze skruchą Novak Djoković. – Myślę, że dobrze się spisywałem w całym turnieju, ale niestety dzisiaj nie wystąpiłem dobrze. Byłem solidny we własnych gemach, ale nie potrafiłem tego utrzymać w najważniejszych momentach, byłem za bardzo zdenerwowany w tych chwilach. On wykorzystywał swoje szanse i grał lepiej. On naprawdę zasłużył na zwycięstwo.

Tommy Haas, niegdyś wicelider klasyfikacji ATP, nie przegrał jeszcze w tym sezonie meczu na nawierzchni trawiastej. Dziś Niemiec osiągnął swój najlepszy wynik w historii startów wimbledońskich. Dotychczas była nim czwarta runda z 2007 roku. Wówczas przegrał z Rogerem Federerem…

A już za dwa dni będzie miał szansę zrewanżować się, bowiem to Szwajcar jest jego następnym rywalem. Mistrz z Bazylei nie może marnować czasu w Londynie, bowiem ma okazję powrócić na prowadzenie w światowym rankingu. Musi tylko… wygrać. Dziś wyeliminował Ivo Karlovicia (numer 22) wynikiem 6:3, 7:5, 7:6(3). Chorwat zasłynął w wimbledońskiej imprezie tym, że zaserwował najwięcej asów – łącznie 160, z czego 23 w dzisiejszym pojedynku (dla porównania liderka wśród pań, Sabine Lisicki, ma ich na koncie zaledwie 41!).

Do zwycięstwa Szwajcar, rozstawiony z numerem dwa, potrzebował trzech setów oraz godziny z czterdziestoma trzema minutami czasu. W pierwszej odsłonie Federer błyskawicznie zdobył przełamanie, choć odebranie gema serwisowego Chorwatowi podczas tego turnieju dla wszystkich jego rywali było niemalże cudem (Karlović w czterech meczach bronił zaledwie 4 break pointów!). Faworyt utrzymał tę przewagę i objął prowadzenie w spotkaniu. W drugiej odsłonie gra toczyła się zgodnie z regułą własnego podania aż do jedenastego gema, w którym Karlović ponownie został przełamany. Po kolejnym gemie Federer objął prowadzenie w setach 2-0. Chorwat nie stracił motywacji. W trzeciej odsłonie utrzymywał się "na powierzchni" przez 12 gemów, ale w tie-breaku okazał się dużo słabszy i ostatecznie musiał pożegnać się z imprezą.

Faworyt gospodarzy, Andy Murray, w trzech setach uporał się z jednym ze starszych uczestników imprezy. Juan Carlos Ferrero, który godnie zastąpił w Londynie Rafaela Nadala, w jednej czwartej finału przegrał 5:7, 3:6, 2:6. Brytyjczyk, po poważnych tarapatach w poprzedniej rundzie  w konfrontacji ze Stanislasem Wawrinką, tym razem nie pozostawił swojemu rywalowi żadnych złudzeń. O wejście do upragnionego finału zagra z Andym Roddickiem. Amerykanin był dzisiaj lepszy od Lleytona Hewitta.

Ćwierćfinały singla:
Roger Federer (Szwajcaria, 2) – Ivo Karlović (Chorwacja, 22) 6:3, 7:5, 7:6(3)
Andy Murray (Wielka Brytania, 3) – Juan Carlos Ferrero (Hiszpania) 7:5, 6:3, 6:2
Tommy Haas (Niemcy, 24) – Novak Djoković (Serbia, 4) 7:5, 7:6(8), 4:6, 6:3
Andy Roddick (Stany Zjednoczone, 6) – Lleyton Hewitt (Australia) 6:3, 6:7(10), 7:6(1), 4:6, 6:4

Sprawdź komplet wyników z Londynu!