W krzywym zwierciadle: Funty z głów (korespondencja z Londynu)

/ Michał Jaśniewicz , źródło: Korespondencja z Londynu Artur St. Rolak, foto: AFP

Upał jak diabli, rtęć (o ile Unia jeszcze jej w termometrach całkiem nie zakazała) wspina się na 30 stopni i nie zamierza spuszczać z tonu, do tego duża wilgotność – naprawdę trudno pracować w takich warunkach. Za tenisistami chodzą fizjoterapeuci i przypominają, żeby dużo pić, najlepiej coś z solami mineralnymi, żeby się nie odwodnić.

O dziennikarzy też dbają aż miło. Panie hostessy rozniosły po wszystkich piętrach biura prasowego pismo od Iana Ritchiego. Sam dyrektor All England Lawn Tennis Clubu zatroszczył się o nas. Poprosił, żebyśmy sprawdzili, czy nie mamy objawów grypy – gorączki, kataru, suchego gardła, kaszlu, bólu głowy… Jeśli mamy, to lepiej by było, żebyśmy już nie przychodzili. U nas, czyli w polskim rzędzie, na szczęście wszyscy zdrowi. A gdyby nawet coś komuś jednak dolegało, to i tak nikt nie odpuściłby meczu Agnieszki Radwańskiej z Melanie Oudin. Jeszcze do niego wrócimy.

Tim Phillips, najważniejszy człowiek w AELTC, osobiście zadbał o zwykłych ludzi. W przemówieniu nadanym przez wszystkie głośniki wimbledońskie zaapelował, aby nikt nie zapomniał o nakryciu głowy. A jeśli zapomniał, niech natychmiast idzie do najbliższego sklepu albo kiosku, oczywiście oficjalnego, i kupi sobie albo czapkę, albo kapelusz, cokolwiek. Wie, co mówił. Na widok cen nawet najbardziej rozgrzana głowa stygnie szybciej niż zasuwa się dach nad kortem centralnym (w poniedziałek zamknął się nad Dinarą Safiną i Amelie Mauresmo). 16 funtów za czapkę, 40 za kapelusz. Thank you very much.

Macie już te czapki czy nie, w niedzielę będziecie musieli je zdjąć. Królowa wybiera się na Wimbledon. To znaczy nie jest to jeszcze takie pewne, bo swój przyjazd uzależniła od awansu Andy’ego Murraya do finału, ale wiadomość jest naprawdę sensacyjna. Elżbieta II na wyścigach konnych w Ascot bywa co roku, natomiast na Wimbledonie nie widziano jej od 32 lat. I pomyśleć, że może tu wrócić za sprawą Szkota, który głośno przyznaje, że zawsze kibicuje przeciwnikom Anglików, przynajmniej w piłce nożnej…

Oudin nie czekała na Jej Królewską Mość. Symbolicznie zdjęła czapkę przed Radwańską. Tak Amerykanka podsumowała swój wywód na temat mądrości tenisa Polki. Melanie wraca do domu, ale pozostaje w naszej wdzięcznej pamięci.

Sprawdź wyniki polskich tenisistów na Wimbledonie