Powrót Hewitta i Ferrero

/ Mateusz Grabarczyk , źródło: wimbledon.org, foto: AFP

Rewelacyjnie układa się tegoroczny Wimbledon dla Lleytona Hewitta. Australijczyk, który w swojej karierze święcił już wielkie tryumfy, ale w ostatnim czasie wypadł z czołówki światowego rankingu, odzyskał dobrą formę. Dziś bez żadnych problemów pokonał Philippa Petzschnera i awansował do czwartej rundy. Powrót do najlepszych zanotował też Juan Carlos Ferrero, który wyeliminował niespodziewanie Fernando Gonzaleza i również znalazł się w najlepszej „szesnastce” imprezy.

Andy Murray mknie przez turniej jak burza. W zasadzie każda relacja z meczu Brytyjczyka mogłaby być identyczna i zawierać pochwały pod adresem reprezentanta gospodarzy, który świetnie serwuje, robi niewiele błędów i gładko wygrywa z rywalami. Dziś w nieco ponad półtorej godziny odprawił z kwitkiem Viktora Troickiego, zwyciężając do dwóch, trzech i czterech.

Lleyton Hewitt nie stracił jak na razie seta i przegrał tylko 33 gemy. W trzeciej rundzie rozegrał wyrównane spotkanie z Philippem Petzschnerem, ale w decydujących momentach każdej z trzech partii udowadniał swoją przewagę. Przez większość spotkania rolę atakującego obejmował Niemiec. Zanotował 44 uderzenia kończące i 28 niewymuszonych błędów. Hewitt, który w defensywie czuje się jak ryba w wodzie, radził sobie z taką grą rywala. Dysponował dobrym podaniem, wygrywając 40 z 49 piłek po pierwszym serwisie, i pokazywał klasę w najważniejszych momentach, broniąc wszystkie trzy break pointy. Sam odebrał serwis przeciwnikowi trzykrotnie i zwyciężył 7:5, 7:6(3), 6:3.

Juan Carlos Ferrero po raz czwarty w karierze zawędrował do czwartej rundy Wimbledonu. Dwa lata temu dotarł najdalej, odpadając dopiero w ćwierćfinale. Dziś Hiszpan stoczył pasjonujący, pięciosetowy bój z rozstawionym z dziesiątką Fernando Gonzalezem. Mecz rozpoczął się zgodnie z planem, bowiem Chilijczyk zdobył jedno przełamanie i wygrał 6:4. Jednak w drugim secie lepszy był Ferrero. Mimo że popełnił dużo więcej niewymuszonych błędów i zanotował mniej wygrywających uderzeń, zwyciężył 7:5. W trzeciej odsłonie też był lepszy i po stu minutach walki zapachniało niespodzianką. Czwartą partię wygrał Gonzalez. Chilijczyk sukces zawdzięcza znakomitemu serwisowi, po którym przegrał tylko trzy punkty. Jednak w decydującym secie więcej zimnej krwi znów zachował Hiszpan. Wygrał wszystkie 8 akcji przy siatce, zanotował 12 wygrywających uderzeń i popełnił tylko jeden niewymuszony błąd i to on zagra w 1/8 Wimbledonu.

Wyniki trzeciej rundy:
Andy Murray (Wielka Brytania, 3) – Viktor Troicki (Serbia, 30) 6:2, 6:3, 6:4
Juan Carlos Ferrero (Hiszpania) – Fernando Gonzalez (Chile, 10) 4:6, 7:5, 6:4, 4:6, 6:4
Lleyton Hewitt (Australia) – Philipp Petzschner (Niemcy) 7:5, 7:6(3), 6:3

Zobacz komplet wyników z Londynu