Federer traci seta i ponownie zagra z Soderlingiem

/ Mateusz Grabarczyk , źródło: wimbledon.org, foto: AFP

Roger Federer stracił pierwszego seta w tegorocznym Wimbledonie. Główny faworyt do zwycięstwa w całej imprezie zwyciężył ostatecznie 6:3, 6:2, 6:7(5), 6:1 i w czwartej rundzie zmierzy się z Robinem Soderlingiem, którego przed niespełna trzema tygodniami pokonał w finale Roland Garros. Szwed wyeliminował z kolei Jo-Wilfrieda Tsongę. Po cztery gemy w każdym z setów oddał Mardy’emu Fishowi Novak Djoković.

Początek meczu Federera z Kohlschreiberem był nudny. Szwajcar błyskawicznie objął prowadzenie 4:0, 40-15 i wydawało się, że będzie to kolejny mecz bez historii. Wtedy to Helwetowi uciekła nieco koncentracja i z tak wysokiego prowadzenia nagle zrobiło się 4:2 i 0-30 przy własnym podaniu. Od tego momentu Federer odzyskał spokój i pewność siebie, wygrywając 6:3. W drugiej odsłonie Szwajcar uzyskał jeszcze większą przewagę, oddając Niemcowi tylko dwa gemy, a w trzeciej, po kolejnym szybkim przełamaniu, prowadził już 5:3 i wszystko wskazywało na rychły koniec meczu. Wtedy to Kohlschreiber się odrodził, przełamując przeciwnika i doprowadzając chwilę później do remisu. W tie breaku uzyskał mini breaka i zakończył partię wygrywającym bekhendem po krosie. W czwartym secie Federer nie dał Niemcowi już żadnych szans, zwyciężając do jednego.

Ivo Karlović zanotował 82 uderzenia kończące, w tym 46 asów i pokonał w czterech setach (z czego trzy kończyły się tie breakami) nadzieję Francuzów, Jo-Wilfrieda Tsongę. Reprezentant Trójkolorowych dwoił się i troił, ale wobec tak znakomitej postawy serwisowej Chorwata niewiele mógł zrobić. Nie miał ani jednej szansy na przełamanie, ale nic dziwnego, bowiem Karlović wygrał 89 z 99 punktów po pierwszym podaniu! W całym meczu, ze 129 piłek we własnych gemach, przegrał tylko 18!

Tommy Robredo gonił, gonił, ale nie dogonił rewelacyjnego Dudi Seli. Rozstawiony z piętnastka Hiszpan przegrał dwa pierwsze sety 6:7(8), 5:7 i był o krok od odpadnięcia z turnieju. Jednak w trzeciej partii faworyt triumfował do dwóch, a w czwartej prowadził 5:4 i serwował. Mimo tego Sela odwrócił losy seta i zwyciężył 7:5, awansując do najlepszej szesnastki Wimbledonu, gdzie zmierzy się z Novakiem Djokoviciem. W całej potyczce obaj tenisiści zanotowali po 29 niewymuszonych błędów, ale Izraelczyk miał więcej uderzeń kończących.

Niesamowitą batalię toczą Tommy Haas i Marin Cilić. Po czterech godzinach i dwóch minutach arbiter musiał przerwać grę z powodu zapadających ciemności. Co gorsza, musiał ją przerwać w arcyciekawym momencie, bowiem przy stanie 6:6 w decydującej partii. Cilić miał piłkę meczową w dwunastym gemie, ale jej nie wykorzystał, wobec czego obaj zawodnicy będą musieli jutro dokończyć rywalizację. Chorwat dokonuje podobnej sztuki, jak Robredo. Też przegrał dwa pierwsze sety (oba do 5) i powrócił do meczu, wyrównując stan na 2:2. Jak dotąd zanotował aż 91 uderzeń kończących, ale i 50 niewymuszonych błędów. Haas zapisał na swoim koncie 35 piłek wygrywających i 28 pomyłek.

Wyniki trzeciej rundy:
Roger Federer (Szwajcaria, 2) – Philipp Kohlschreiber (Niemcy, 27) 6:3, 6:2, 6:7(5), 6:1
Ivo Karlović (Chorwacja, 22) – Jo Wilfried Tsonga (Francja, 9) 7:6(5), 6:7(5), 7:5, 7:6(5)
Marin Cilić (Chorwacja, 11) – Tommy Haas (Niemcy, 24) 5:7, 5:7, 6:1, 7:6(3), 6:6 mecz przerwany
Dudi Sela (Izrael) – Tommy Robredo (Hiszpania, 15) 7:6(8), 7:5, 2:6, 7:5

Zobacz komplet wyników z Londynu