Murray tworzy historię w ojczyźnie

/ Anna Wilma , źródło: atpworldtour.com, foto: AFP

Andy Murray pokonał Jamesa Blake’a 7:5, 6:4 w finale turnieju AEGON Championships w Queen’s Club. Szkot został pierwszym od siedemdziesięciu jeden lat brytyjskim mistrzem tej imprezy i pierwszym finalistą w barwach gospodarzy od 2002 roku.

Andy Murray wystąpił w londyńskiej dzielnicy jako tenisista rozstawiony z numerem jeden i oczywiście główny faworyt publiczności. Szkot z Dunblane w całej imprezie nie stracił nawet seta, eliminując kolejno: Andreasa Seppiego (6:1, 6:4), Guillermo Garcię Lopeza (6:4, 6:4), Mardy’ego Fisha (7:5, 6:3), Juana Carlosa Ferrero (6:2, 6:4) i w bezpośrednim starciu o puchar Jamesa Blake’a.

Spotkanie finałowe trwało godzinę z siedmioma minutami. W pierwszym secie Murray zaserwował cztery asy. W ostatnich gemach Blake miał szansę doprowadzić do tie-breaka, stracił jednak gema serwisowego i partię wygrał Brytyjczyk 7:5. W drugiej odsłonie o triumfie faworyta również zdecydowało jedno przełamanie, na dodatek wykorzystane przez Szkota przy okazji jedynego break pointa w całej tej partii. Ostatecznie na konto zawodnika gospodarzy trafiło 61 punktów, Amerykanin zdobył ich zaledwie osiem mniej.

Byłem dzisiaj troszeczkę zdenerwowany, bo ludzie ciągle mówili mi, że Brytyjczyk nie wygrał tu od ponad siedemdziesięciu lat, więc emocje mi się udzieliły, zwłaszcza, gdy serwowałem, by wygrać mecz, ale to był bardzo dobry tydzień – powiedział nowy mistrz kortów Queen’s Club. – Grałem wiele z mojego najlepszego tenisa, więc mogę powiedzieć, że to był dobry tydzień. Jedyna rzecz, jakiej mi brakuje, to spróbować zdobyć Wielkiego Szlema i mam nadzieję, że może mi się to udać w ciągu kilku najbliższych tygodni. Jestem bardzo daleko od wygrania Wimbledonu, ale czuję się spokojny i nie chcę wybiegać myślami zbyt daleko. Jeżeli zagram tam swój najlepszy tenis, taki jak w tym tygodniu, na pewno mam duże szanse, ale będziemy tam mieli dwóch najlepszych graczy wszechczasów, którzy też będą chcieli wygrać i których trudno będzie wyeliminować.

Andy Murray to piąty reprezentant Wielkiej Brytanii, który osiągnął finał w londyńskiej dzielnicy w erze open. Ostatnie mistrzostwo gospodarze zdobyli jednak na wiele lat przed tym okresem w tenisie. W 1938 roku triumfował tu Bunny Austin, który zaraz potem znalazł się w finale Wimbledonu. Czy finał w Queen’s Club wróży powodzenie na kortach Wimbledonu? Dwaj ostatni tenisiści, którzy triumfowali w obydwu tych imprezach w tym samym roku, to Rafael Nadal (2008) i Lleyton Hewitt (2001).

W grze podwójnej w Queen’s Club najlepsi okazali się Wesley Moodie i Michaił Jużnyj.

Finał singla:
Andy Murray (Wielka Brytania, 1) – James Blake (Stany Zjednoczone, 6) 7:5, 6:4

Sprawdź komplet wyników z Queen’s Club!