Henman wygrywa mecz – maraton

/ Jarosław Skoczylas , źródło: wimbledon.org, foto: wtatour.com

Tim Henman wyeliminował w dniu dzisiejszym Carlosa Moyę (nr 25) i awansował do drugiej rundy wielkoszlemowego Wimbledonu. Spotkanie pomiędzy tymi tenisistami było bardzo wyrównane i trwało ponad cztery godziny. Ostatnia partia była dziś dokańczana od stanu 5:5, a zakończyła się wynikiem 13:11.

W pierwszym secie obaj zawodnicy bardzo dobrze się prezentowali, jednak nieco gorzej przy własnym serwisie grał Hiszpan. Henman miał w sumie aż pięć szans na przełamanie jego podanie, z czego wykorzystał jedną. Wystarczyło to do wygrania pierwszej partii w czasie trzydziestu ośmiu minut. Uwagę na pewno wzbudzał bardzo dobry pierwszy serwis Brytyjczyka, po którym często szedł do siatko (wygrał siedem z dwunastu takich akcji).

Druga partia to kompletne załamanie formy największej nadziei miejscowej publiczności – Henman popełniła aż dziesięć niewymuszonych błędów, przy tylko trzech piłkach kończących. Został przez dwukrotnie przełamany w bardzo krótkim czasie – dwudziestu czterech minut.

Bardzo wyrównaną walkę oglądaliśmy w trzeciej odsłonie tego spotkania, kiedy obaj zawodnicy na przemian zagrywali świetne piłki. Lepszy w końcówce okazał się hiszpański gwiazdor tenisa, który wykorzystał jedną szansę na przełamanie. Moya w tym fragmencie bardzo dobrze serwował – posłał pięć asów, a  po swoim pierwszym serwisie wygrywał 77% punktów.

Całkowicie odwrotna sytuacja miała miejsce w kolejnej partii, kiedy to Henman grał bezbłędnie – nie popełnił ani jednego błędu, zagrał za to dziewięć piłek kończących. Po swoim pierwszym podaniu, przegrał tylko jeden punkt! Dużo słabiej grał Moya, która został dwukrotnie przełamany.

Najdłuższy przebieg miał decydujący set, w którym obaj zawodnicy walczyli blisko dwie godziny. Zdecydowanie częściej inicjatywę miał Brytyjczyk, która także bardzo często chodził do siatki. Z 57 takich akcji, Henman wygrał aż 34. W sumie ulubieniec publiczności zagrał aż 47 piłek kończących, przy tylko 29 Hiszpana. Ostatecznie spotkanie zakończył dzięki przełamaniu serwisu swojego bardziej utytułowanego rywala. Przeciwnikiem Henmana w drugiej rundzie będzie inny Hiszpan, Feliciano Lopez.

Wyniki I rundy:
Tim Henman (Wielka Brytania) – Carlos Moya (Hiszpania, 25) 6:3, 1:6, 5:7, 6:2, 13:11
James Blake (USA, 9) – Igor Andrejew (Rosja) 6:3, 6:4, 6:4
Ivan Ljubicic (Chorwacja, 15) – Vincent Spadea (USA) 6:4, 6:4, 4:6, 7:6(4)
Feliciano Lopez (Hiszpania) – Joshua Goodall (USA) 6:1, 6:4, 6:4
Jonas Bjorkman (Szwecja, 19) – Fernando Vicente (Hiszpania) 6:1, 6:3, 6:2
Andreas Seppi (Włochy) – Dominik Hrbaty (Słowacja, 31) 7:6(8), 6:1, 6:2

Edouard Roger-Vasselin (Francja) – Jamie Baker (Wielka Brytania, WC) 7:6(2), 6:2, 6:3
Richard Gasquet (Francja, 12) – Bogdan Ulihrach (Czechy) 6:3, 6:4, 6:4
David Nalbandian (Argentyna, 23) – Mischa Zverev (Niemcy) 6:3, 6:4, 6:2
Jo-Wilfried Tsonga (Francja) – Julien Benneteau (Francja) 7:6(4), 7:5, 6:4
Jan Hernych (Czechy) – Marc Gicquel (Francja) 0:6, 6:4, 6:4, 6:4
Nicolas Lapentti (Ekwador) – Kevin Kim (USA) 2:6, 6:2, 4:6, 6:3, 6:4

Fernando Verdasco (Hiszpania) – Bobby Reynolds (USA) 6:4, 6:4, 6:3
Gilles Muller (Luksemburg) – Oscar Hernandez (Hiszpania) 6:2, 6:7(3), 4:3 i krecz
Tommy Robredo (Hiszpania, 11) – Robert Kendrick (USA) 6:2, 3:6, 6:3, 6:7(5), 6:3
Marat Safin (Rosja, 26) – Rik De Voest (RPA) 7:6(5), 6:4, 7:5
Aisam-Ul-Haq Quereshi (Pakistan) – Lee Childs (Wielka Brytania, WC) 6:3, 6:4, 7:6(6)
Juan Carlos Ferrero (Hiszpania, 20) – Jan Hajek (Czechy) 6:7(5), 4:6, 6:3, 6:2, 7:5

Juan Martin Del Potro (Argentyna) – Davide Sanguinetti (Włochy) 3:6, 6:3, 6:4, 6:4
Max Mirnyi (Białoruś) – Yen-Hsun Lu (Tajwan) 6:3, 6:4, 2:1 i krecz
Nicolas Mahut (Francja) – Arnaud Clement (Francja) 6:3, 3:6, 7:6(5), 6:4
Andrei Pavel (Rumunia) – Juan Pablo Guzman (Argentyna) 6:4, 6:4, 6:1
Lleyton Hewitt (Australia, 16) – Richard Bloomfield (Wielka Brytania, WC) 7:5, 6:3, 7:5
Werner Eschauer (Austria) – Ruben Ramirez Hidalgo (Hiszpania) 6:2, 3:6, 6:4, 6:3