Williams upokorzona, Szarapowa gra dalej

/ Anna Wilma , źródło: rolandgarros.com, foto: AFP

Problemy Venus Williams w meczu drugiej rundy z Lucie Safarovą okazały się być tylko preludium tego, co czekało Amerykankę w trzeciej fazie wielkoszlemowego Roland Garros. Trzecia tenisistka świata przegrała 0:6, 4:6 z Agnes Szavay, stając się ofiarą największej niespodzianki całej tegorocznej paryskiej imprezy. Po wielu problemach w czwartej rundzie znalazła się Maria Szarapowa.

Venus Williams z pewnością inaczej wyobrażała sobie swój dzisiejszy występ na korcie Suzanne Lenglen. Jednak w pierwszym, trwającym trzydzieści minut secie, górą była rozstawiona z dwudziestym dziewiątym numerem Agnes Szavay. Węgierka nie dała swojej utytułowanej przeciwniczce ani jednej szansy przełamania, a trzykrotnie odebrała jej gemy serwisowe. W efekcie triumfowała do… zera (w tym roku Venus nie przegrała jeszcze seta "na sucho"). W drugiej odsłonie Amerykanka spisywała się już lepiej, popełniała mniej niewymuszonych błędów, ale pozwoliła się dwukrotnie przełamać. To definitywnie zamknęło jej możliwość awansu do czwartej rundy. A dało to miejsce reprezentantce Węgier. Szavay czeka teraz konfrontacja z Dominiką Cibulkovą ze Słowacji.

Miałam ciężki dzień, nie utrzymywałam piłki w korcie i to w ogóle mi nie pomogło – powiedziała w rozmowie z dziennikarzami Venus Williams. – To był taki dzień, kiedy nic mi nie szło. Tym bardziej było ciężko otrząsnąć się po tym pierwszym secie. Wiecie, jestem przyzwyczajona, że to ja pokonuję ludzi 6:0. Nie zwykłam przegrywać 0:6. Dla mnie był to zupełnie obcy teren.

Na osłodę porażki singlowej Venus razem z młodszą siostrą, Sereną, awansowała do trzeciej rundy zmagań deblistek po zwycięstwie 2:6, 6:1, 6:2 nad Giselą Dulko i… Agnes Szavay.

Maria Szarapowa pokonała Jarosławę Szwiedową 1:6, 6:3, 6:4 i awansowała do czwartej rundy zmagań singlistek. Powracająca do rywalizacji po wyleczeniu kontuzji Rosjanka miała problemy w pierwszym secie. Zawodniczka z Kazachstanu (wcześniej także w barwach Rosji) dominowała na korcie, wykorzystując błędy ze strony utytułowanej rywalki. "Masha" odnotowała zaledwie dwa wygrywające uderzenia! Sytuacja wróciła do normy w drugiej partii. Szarapowa przypomniała sobie o atutach swojego tenisa, zaczęła regularnie bezpośrednio wygrywać punkty i przełamaywać podanie przeciwniczki. W efekcie wypracowała sobie zwycięstwo w tym meczu. O wejście do ćwierćfinału w swoim pierwszym Wielkim Szlemie od Wimbledonu 2008 zagra z Na Li. Chinka wyeliminowała z rywalizacji Olgę Goworcową.

Do czwartej rundy pewnie dostały się finalistki ubiegłorocznej edycji turnieju i, co ciekawe, zwyciężyły w takim samym stosunku gemów. Mistrzyni 2008, Ana Ivanović, pokonała Ivetę Benesovą 6:0, 6:2, a finalistka sprzed roku, obecnie liderka rankingu, Dinara Safina triumfowała 6:2, 6:0 nad swoją rodaczką, Anastazją Pawluczenkową. Safina zagra teraz z Francuzką Aravane Rezai, Ivanović natomiast zmierzy się z Wiktorią Azarenką lub Carlą Suarez Navarro.

Trzecia runda singla:
Ana Ivanović (Serbia, 8) – Iveta Benesova (Czechy, 32) 6:0, 6:2
Maria Szarapowa (Rosja) – Jarosława Szwedowa (Kazachstan) 1:6, 6:3, 6:4
Agnes Szavay (Węgry, 29) – Venus Williams (USA, 3) 6:0, 6:4
Dinara Safina (Rosja,1) – Anastazja Pawliuczenkowa (Rosja, 27) 6:2, 6:0

Sprawdź wyniki tenisistek z Paryża!