Finał na szczycie: Novak Djoković kontra Andy Murray

/ Anna Wilma , źródło: atpworldtour.com, foto: AFP

W drugim półfinale turnieju singla mężczyzn w Miami Andy Murray pokonał Juana Martina del Potro 6:1, 5:7, 6:2 i uzupełnił skład finału Sony Ericsson Open. W walce o tytuł jego rywalem będzie Novak Djoković, o którego zwycięstwie nad Rogerem Federerem po niecodziennym meczu informowaliśmy wczoraj.

Spotkanie Murray – Del Potro pod względem emocji nie mogło przebić konfrontacji Djoković  – Federer. Wieloletni lider klasyfikacji ATP była tak sfrustrowany, że rozbijał rakiety o powierzchnię kortu, został ukarany przez sędziego, któremu potem nie podał ręki i wygwizdany przez publiczność (przeczytaj relację Tenisklubu).

Ćwierćfinałowy pogromca Rafaela Nadala, rodem z Argentyny, może być zadowolony ze swojego występu w Miami. Dzięki dobrej grze w poniedziałek awansuje na najwyższe w karierze, piąte, miejsce w rankingu ATP. Tym samym znajdzie się za plecami ścisłej czołówki, w składzie której niezmiennie znajdują się Rafael Nadal, Roger Federer, Novak Djoković i Andy Murray.

Brytyjczyk w meczu z Del Potro błyskawicznie objął dwugemowe prowadzenie, zyskując przewagę przełamania. Kilka niewymuszonych błędów ze strony Argentyńczyka spowodowało, że pierwsza partia zapisana została na koncie Szkota w bardzo niekorzystnym stosunku gemów 6:1. Na początku drugiego seta tenisista z Tandil zdecydowanie odważniej atakował, co momentalnie odzwierciedliło się w wyniku. Dopiero w dwunastym gemie nastąpiło rozstrzygnięcie, tym razem na korzyść Juana Martina 7:5. Po dwóch godzinach i siedemnastu minutach z awansu do finału cieszył się jednak Murray, który znów nie pozwolił swojemu przeciwnikowi na ugranie więcej niż dwóch gemów. Ostateczny rezultat: 6:1, 5:7, 6:2.

W końcówce musiałem nieźle powalczyć – powiedział Andy Murray, który po raz kolejny w tym roku doszedł do finału turnieju ATP. – Zagrałem świetnie pierwszego seta. Na pewno łatwo jest powiedzieć, że trochę obniżyłem poziom swojego tenisa, ale pierwszy set był świetny. On bardzo dobrze serwował w drugim secie i byłem pod presją w moich gemach serwisowych. Czuję się dobrze, dobrze uderzam piłki i postaram się zachować tak samo w finale. Jeżeli obydwaj będziemy grać dobrze, to będzie to świetny mecz. Jestem pewien, że on [Novak] czuje to samo. Wiem, że jeśli chcę go pokonać, muszę grać dobrze. Czuję się spokojny, bo naprawdę dobrze mi idzie w tym roku. Zanosi się na dobry mecz.

Andy Murray stoi przed szansą zdobycia trzeciego tytułu w tym roku. Wcześniej triumfował w Doha (finał z Roddickiem) oraz w Rotterdamie (finał z Nadalem). Jego największa "wpadka" w tym sezonie to… czwarta runda wielkoszlemowego Australian Open, gdzie przegrał z Fernando Verdasco.

Novak Djoković (3 ATP) i Andy Murray (4 ATP) grali ze sobą sześciokrotnie i cztery razy zwycięsko schodził z kortu reprezentant Serbii. Co ciekawe, wszystkie ich pojedynki miały miejsce w turniejach mistrzowskiej serii ATP Masters Series (w tym także półfinał Miami 2007). W tym roku jeszcze ze sobą nie grali, w roku poprzednim los skojarzył ich trzykrotnie: Novak wygrał w Monte Carlo, a Andy w Toronto i Cincinnati.

Półfinał singla:
Andy Murray (Wielka Brytania, 4) – Juan Martin del Potro (Argentyna, 6) 6:1, 5:7, 6:2

Sprawdź komplet wyników z Miami!