Faworyci na piątkę, udany początek Kubota

/ Mateusz Grabarczyk , źródło: atptennis.com, foto: AFP

W kobiecym turnieju BNP Paribas Open w Indian Wells niespodzianka goni niespodziankę. Wśród panów faworyci jak na razie nie zawodzą. Roger Federer, Andy Murray i Gilles Simon awansowali do trzeciej rundy prestiżowej imprezy. Dobry start zanotował także Łukasz Kubot, który w parze z Oliverem Marachem wygrał swój inauguracyjny mecz deblowy.

Polakowi i Austriakowi należą się wielkie brawa za koncentrację w kluczowych momentach. W całym meczu obronili bowiem wszystkie siedem break pointów, a sami wykorzystali trzy z jedenastu szans na przełamanie. W pierwszym secie walka z Gaelem Monfilsem i Mischą Zverevem była niezwykle wyrównana. Do żadnych breaków nie doszło, a w tie breaku wyraźnie lepsi byli Kubot i Marach, którzy oddali rywalom tylko dwa punkty. Druga partia to popis gry polsko-austriackiego duetu. Obronili pięć break pointów, sami trzykrotnie przełamali przeciwników i zwyciężyli 6:0. Zanotowali 70% punktów wygranych po pierwszym i 50% po drugim serwisie, podczas gdy Francuz i Niemiec kompletnie obniżyli loty.

W turnieju singlowym udany początek zanotował Roger Federer. Przyszły ojciec, który pojawił się na korcie po raz pierwszy od Australian Open, nie miał łatwej przeprawy z Marciem Gicquelem, ale w decydujących momentach udowadniał swoją wyższość. W pierwszej partii Szwajcar przegrał tylko trzy punkty po pierwszym podaniu, ale drugi serwis już tak groźny nie był. Wicelider światowego rankingu mieszał kapitalne zagrania z prostymi błędami, ale w tie breaku wygrał do czterech. W drugim secie Federer podawał jeszcze lepiej. Tym razem przegrał tylko dwa punkty we własnych gemach, notując stuprocentową skuteczność po pierwszym serwisie. Jedyne, co mógł zrobić Gicquel, to walczyć przy swoim podaniu. Tak też robił, ale w końcu Szwajcar znalazł sposób na przełamanie i wygrał 6:4.

Dla Andy’ego Murraya turniej w Indian Wells zaczął się od małych kłopotów. Szybko stracił podanie w spotkaniu z Albertem Montanesem i Hiszpan dążył do zwycięstwa w pierwszej partii. Jednak w ósmym gemie Szkot wreszcie odrobił stratę i doprowadził do wyrównania, a prowadząc 5:4 miał nawet piłkę setową, której jednak nie wykorzystał. To, co się nie powiodło w poprzednim gemie, udało się chwilę później. Murray zdobył drugiego breaka i zwyciężył 7:5, nie pozwalając rywalowi na doprowadzenie do tie breaka. W drugim secie Montanes nadal próbował dotrzymać kroku Brytyjczykowi, ale ten kontrolował sytuację. Lepiej podawał i wygrywał więcej punktów z głębi kortu. Obronił oba break pointy, a sam wykorzystał swoją jedyną szansę na przełamanie, triumfując 6:3.

Wyniki drugiej rundy singla:
Roger Federer (Szwajcaria, 2) – Marc Gicquel (Francja) 7:6(4), 6:4
Andy Murray (Wielka Brytania, 4) – Albert Montanes (Hiszpania) 7:5, 6:3

Wynik pierwszej rundy debla:
Łukasz Kubot, Oliver Marach (Polska, Austria) – Gael Monfils, Mischa Zverev (Francja, Niemcy) 7:6(2), 6:0

Zobacz komplet wyników turnieju ATP Masters 1000 z Indian Wells