Zasłużył na gratulacje od Anny Kurnikowej

/ Anna Wilma , źródło: atpworldtour.com / sun-sentinel.com, foto: atpworldtour.com

Jewgienij Korolew awansował do pierwszego finału turnieju ATP w karierze. 21-letni Rosjanin pokonał w półfinale w Delray Beach Christophe’a Rochusa 6:1, 7:5. Jego następnym przeciwnikiem, ku uciesze gospodarzy, będzie Mardy Fish. Amerykanin odprawił rozstawionego Jeremy’ego Chardy.

Jewgienij Korolew w półfinałowym spotkaniu zdecydowanie nominował nad belgijskim rywalem, zwłaszcza w pierwszym secie. Rochus zupełnie nie panował nad swoim podaniem, i choć częściej od Rosjanina trafiał w karo serwisowe za pierwszym razem, to aż czternaście razy musiał bronić się przed utratą własnego gema. Sześć takich prób zakończyło się niepowodzeniem. Korolew serwował więcej asów i rzadziej popełniał błędy. Miejsce w finale wywalczył po godzinie i dziewiętnastu minutach gry.

Jak przyznał Rosjanin, po meczu otrzymał telefon z gratulacjami od swojej bliskiej kuzynki. Ową kuzynką jest… oczywiście Anna Kurnikowa, była tenisistka, która razem z Martiną Hingis dwukrotnie wygrała wielkoszlemowy Australian Open i również dwukrotnie mistrzostwa WTA na zakończenie sezonu. W 1999 była liderką rankingu deblistek.

Jeżeli widzisz, że od Rochusa nie leci piłka, musisz atakować – powiedział Korolew. – Jeżeli nie atakujesz, utrzymujesz piłkę w grze. Jeżeli atakujesz, on czuje większą presję i marnuje więcej okazji. W pierwszym secie czułem się naprawdę dobrze i świetnie grałem. W drugim byłem już trochę zmęczony, a Christophe walczył o każdy punkt. Było ciężko, kiedy on tam było i naprawdę musiałeś walczyć o każdy kolejny punkt. W każdym turnieju bierzesz udział po to, żeby wygrać, ale mnie to się jeszcze nie zdarzyło. To mój pierwszy raz w finale i jestem bardzo szczęśliwy. To taki rezultat, na który czekam, bo bardzo ciężko pracuję. Anna pogratulowała mi wczoraj awansu do półfinału. Życzyła mi powodzenia. Jest bardzo zajęta, być może przyjedzie tu jutro. Rady? Nie rozmawialiśmy o żadnych radach.

Kurnikowa, prywatnie narzeczona piosenkarza Enrique Iglesiasa, mieszka w Miami na Florydzie. Delray Beach również położone jest w tym stanie. Jewgienij Korolew ma szansę zostać pierwszym Rosjaninem, który triumfuje w singlowym turnieju ATP w tym sezonie, pierwszym rosyjskim zwycięzcą Delray Beach International Tennis Championships i trzecim kwalifikantem, który tu zwyciężył (poprzednicy to Kei Nishikori – 2008 i Andrew Ilie – 1998).

Drugim finalistą imprezy został inny mieszkaniec Florydy (urodzony w Minnesocie), Mardy Fish. Amerykanin wyeliminował Jeremy’ego Chardy 6:4, 6:1. Faworyt publiczności zaserwował dziewięć asów i czterokrotnie przełamał podanie przeciwnika. Ambitnie grający Francuz w pierwszym secie nawiązał walkę, w drugim jednak nie miał już nic do powiedzenia i w sumie uzbierał tylko pięć gemów. Mecz trwał godzinę i osiemnaście minut. Dwudziesty w rankingu ATP Fish zagrał przed dwoma tygodniami w finale w San Jose, gdzie w trzech setach przegrał z Radkiem Stepankiem. Tenisista ten ma w swoim dorobku dwa tytuły singlowe (Sztokholm 2003, Houston 2006) i pięć deblowych (Houston 2002, San Jose 2004, Houston 2004, Newport 2008 i Memphis 2009). Jest też zdobywcą Pucharu Hopmana i wicemistrzem olimpijskim z Aten.

Półfinały singla:
Mardy Fish (Stany Zjednoczone, 1) – Jeremy Chardy (Francja, 7) 6:4, 6:1
Jewgienij Korolew (Rosja, Q) – Christophe Rochus (Belgia) 6:1, 7:5

Sprawdź komplet wyników z Delray Beach!