Federer wyrównał kolejny rekord

/ Michał Jaśniewicz , źródło: rolandgarros.com, foto: rolandgarros.com

Roger Federer wygrał bez straty seta jedenasty mecz z rzędu w turnieju
wielkoszlemowym, czym wyrównał rekord słynnego Johna McEnroe. Szwajcar
jednak nie bez problemów uporał się z Michaiłem Jużnym. Awans do
ćwierćfinału zapewnili sobie dziś również Tommy Robredo, Nikołaj
Dawidienko oraz Guillermo Canas.

Pojedynek Federera z Jużnym zapowiadał się jako mecz dnia na kortach
Roland Garros i pomimo z pozoru jednostronnego spektaklu, nie zawiódł
oczekiwań publiczności. W każdym z trzech setów toczyła się bardzo
wyrównana walka, a to czego Rosjaninowi zabrakło do ewentualnego
sukcesu to przede wszystkim zimna krew. Najbliżej sukces Michaił był w
pierwszej partii, przełamując serwis Szwajcara już w gemie otwarcia.
Federer zdołał jednak doprowadzić do stanu 3:3, a następnie do
rozgrywki tie breakowej, w której okazał się wyraźnie lepszy,
zwyciężając 7:3.

Losy drugiego seta rozstrzygnęły się już w pierwszym, bardzo długim
gemie. Tenisiści rozegrali w nim czternaście piłek, a Jużny mimo
prowadzenia 40:15 nie zdołał utrzymać własnego podania. Kolejne gemy
tej partii pewnie wygrywał tenisista serwujący i zakończyła się ona
rezultatem 6:4. W gemie otwierającym trzeciego seta Rosjanin ponownie
stracił swój serwis, ale tym razem natychmiast doprowadził do
re-breaka. Tym razem kluczowym okazał się siódmy, „lacostowski” gem, w
którym Szwajcar ponownie przełamał rywala i przewagę tą utrzymał do
końca. Dużo emocji było jeszcze przy serwisie Rogera na wygranie meczu,
gem ten okazał się najdłuższym w spotkaniu, tenisiści rozegrali w nim
szesnaście piłek, Michaił obronił dwa match pointy, ale jednocześnie
nie wykorzystał dwóch break pointów i ostatecznie to trzeciej szansy
nie zmarnował Federer, triumfując w efekcie 6:4.

W ćwierćfinale Federer zmierzy się z Tommym Robredo. Dla Hiszpana droga
do tego etapu turnieju okazała się „usłana różami”. We wszystkich
czterech meczach nie stracił on seta, a nawet nie musiał rozgrywać tie
breaka. Dzisiaj w godzinę i czterdzieści osiem minut pokonał Filippo
Volandriego 6:2, 7:5, 6:1. Robredo trzeci raz awansował do ćwierćfinału
French Open, wcześniej miało to miejsce dwa i cztery lata temu, jednak
ani razu nie udało mu się przez tą fazę imprezy przebrnąć. Tym razem
również czeka go nadzwyczaj ciężkie zadanie.

Pojedynki pomiędzy Nikołajem Dawidienko i Davidem Nalbandianem
określane są mianem rywalizacji dla wybitnych koneserów tenisa, gdyż
nie należą do najbardziej efektownych, ale stoją na bardzo wysokim
poziomie. Dziś zagrań z najwyższej półki nie brakowało, ale również
obaj tenisiści popełnili sporo niewymuszonych błędów (Argentyńczyk 55,
a Rosjanin 63). Ostatecznie w tej tenisowej bitwie lepszy okazał się
Nikołaj, zwyciężając 6:3, 7:6(1), 3:6, 7:6(2). Był to dla Dawidienki
udany debiut za ubiegłoroczny ćwierćfinał Roland Garros, który także w
czterech setach wygrał Argentyńczyk.

W walce o półfinał Rosjanin zagra z rewelacją tego sezonu, Guillermo
Canasem. Dwukrotny pogromca Rogera Federera okazał się dziś lepszy od
swojego rodaka Juana Monaco, triumfując pewnie w trzech setach 6:0,
6:4, 6:2.


Wyniki IV rundy:

Roger Federer (Szwajcaria, 1) – Michaił Jużny (Rosja, 13) 7:6(3), 6:4, 6:4
Nikołaj Dawidienko (Rosja, 4) – David Nalbandian (Argentyna, 15) 6:3, 7:6(1), 3:6, 7:6(2)
Tommy Robredo (Hiszpania, 9) – Filippo Volandri (Hiszpania, 29) 6:2, 7:5, 6:1
Guillermo Canas (Argentyna, 19) – Juan Monaco (Argentyna) 6:0, 6:4, 6:2