Czy ktoś otrze chorwackie łzy?

/ Anna Wilma , źródło: atpworldtour.com, foto: atpworldtour.com

W Chorwacji trwa festiwal sportowy. W rozegranym dziś finale Mistrzostw Świata w Piłce Ręcznej gospodarze okazali się co prawda słabsi od ekipy Francuzów, ale już w tym tygodniu będą mieli okazję udowodnić swoją przewagę w innej dyscyplinie sportu – tenisie. Turniej PBZ Zagreb Indoors startuje już jutro!

Historia imprezy w stolicy Chorwacji sięga 2006 roku. Pierwsza edycja była szczęśliwa dla gospodarzy, bo puchar pozostał w kraju, a jego posiadaczem został Ivan Ljubicić. W kolejnych latach triumfowali reprezentanci dwóch innych państw – Marcos Baghdatis z Cypru w 2007 i sensacyjny "szczęśliwy przegrany" w drabince, Siergiej Stachowski z Ukrainy w 2008. Najbardziej znani debliści, którzy wygrywali w Zagrzebiu, to Paul Hanley i Jordan Kerr (2008).

W tym roku paradę chorwackich reprezentantów otworzy Marcin Cilić, który rozstawiony został z numerem drugim. Jego dwa dotychczasowe występy przed własną publicznością zakończyły się porażką w drugiej rundzie. Urodzony w Medżugorje w Bośnii i Hercegowinie tenisista w pierwszym tygodniu sezonu 2009 wygrał turniej w Chennai, triumfując w finale nad miejscową rewelacją, Hindusem Somdevem Devaarmanem. Wkrótce jednak odpadł w pierwszej rundzie Australian Open, ulegając Kevinowi Andersonowi. Obecnie notowany jest na dwudziestym miejscu listy ATP (najwyższa w jego karierze), ale już jutro, po opublikowaniu najnowszych rankingów, może się znacznie obniżyć.

Głównym rywalem Cilicia w drodze do finału będzie Igor Andriejew. 25-letni Rosjanin został rozstawiony z numerem jeden, a w klasyfikacji światowej zajmuje pozycję dziewiętnastą. Będzie to jego druga przygoda z turniejem w Zagrzebiu. O pierwszej Andriejew nie może myśleć pozytywnie, bo został pokonany już w pierwszym meczu. To jednak miało miejsce przed trzema laty – dziś Igor startuje w roli głównego faworyta, pomimo niezbyt zadowalających wyników w pierwszym miesiącu nowego sezonu (największe osiągnięcie – druga runda w Sydney).

Z numerem trzy w Zagrzebiu wystąpi kolejny z chorwackich "wieżowców". To Ivo Karlović, regularnie pobijający rekordy w liczbie zaserwowanych asów w turnieju. W 2006 roku przed własną publicznością doszedł do ćwierćfinału. W ostatnich tygodniach zagrał w ćwierćfinale w Chennai (przegrał z Devvarmanem) i w pierwszej rundzie Australian Open (porażka z Danielem Gimeno – Traver).

Listę rozstawionych w imprezie uzupełniają: Paul – Henri Mathieu, Jurgen Melzer, Andreas Seppi, Mario Ancić i Simone Bolelli. Wśród par deblowych głównymi faworytami są Martin Damm i Robert Lindstedt oraz Simon Aspelin i Pavel Vizner. Zwycięzca konkurencji singlowej zainkasuje 73 000 euro i 250 punktów do rankingu ATP. Dla najlepszych tenisistów w grze podwójnej przewidziano tyle samo punktów i 23 000 euro nagrody finansowej.